Robert Małecki „Skaza”, Czwarta Strona 2018, ISBN
978-83-7976-016-9, stron 568
„Skazę” pochłonęłam w jeden dzień, co przy małym
dziecku jest niezłym wyczynem, ale też i pisarz zrobił wszystko, by od jego
najnowszego dzieła nie można się było oderwać. Hm, i trochę to dziwne, bo
jakkolwiek to Marek Bener wzbudził moją większą sympatię, a trylogię z nim
uważam za naprawdę znakomite opowieści, to właśnie „Skaza” pochłonęła mnie
bardziej. Nie potrafię sprecyzować, dlaczego tak się stało, ale fakt jest
faktem. W zasadzie można by się pokusić o stwierdzenie, że dziennikarz i
komisarz Gross są do siebie odrobinę podobni – mam tu na myśli przede wszystkim
ich życie prywatne, które w znaczący sposób wpływa na codziennie funkcjonowanie
mężczyzn, w tym na pracę zawodową. Ale przy tym podobieństwie czy pewnej wspólnocie
losów, policjant wydał mi się bardziej surowy i zamknięty w sobie. U Benera
emocje szybciej wzbierały i wydostawały się na zewnątrz, może dlatego, że
dziennikarz jeszcze ciągle miał jakąś nadzieję, a Gross przestał już liczyć na
cud…?
Sama zagadka, jaką musi rozwikłać komisarz, dotyczy
znalezionych jednego dnia zwłok dwóch mężczyzn: starszego bezdomnego i
nastolatka. Obaj pożegnali się z życiem na chełmżyńskim jeziorze. Choć wydaje
się, że można wykluczyć udział osób trzecich, Grossowi ciągle coś nie daje
spokoju. Wreszcie dociera do spraw tajemniczych zaginięć sprzed dziesięciu lat.
Czy uda się dojść do prawdy po takim czasie?
„Skaza” w swojej wymowie jest dosyć gorzka. Bo Małecki
nie zapewnia tylko doskonałej rozrywki i tego wszystkiego, co powoduje, że o
kryminale można powiedzieć „rasowy”, czyli napięcia, wyrzutów adrenaliny,
mocnych emocji, obrazu mrocznych ludzkich instynktów. On pokazuje coś więcej, a
jest tym dramat, w jaki może się w jednej chwili zmienić życie rodziny. To
również obraz tego, że piekłem dla drugiego człowieka może być osoba
najbliższa. Nie napiszę nic więcej, by nie zdradzać ważkich elementów fabuły,
ale tak właśnie odebrałam nie tylko historię komisarza, ale i rodziny
Tarasewiczów.
W 2019 r. ma się ukazać druga część serii z Grossem (a
już w „Skazie” jest nadmienione, czego będzie dotyczyć). Czy muszę podkreślać,
jak bardzo na nią czekam?
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
Na pewno sięgnę po tę książkę. Dużo się po niej spodziewam. 😊
OdpowiedzUsuńWszyscy polecają ,,Skazę", muszę i ja po nią sięgnąć!
OdpowiedzUsuń