poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Magdalena Kordel "Tajemnica Bzów"



Magdalena Kordel „Tajemnica Bzów. Malownicze”, Znak 2015, ISBN 978-83-240-3400-0, stron 400

Zostać matką to nie lada wyzwanie. Ale między innymi od tego ma się ciążę, by się do niego przygotować. Madeleine staje się od razu mamą dla trójki dzieci, i to takich już trochę ukształtowanych: nastolatki Ani, młodszej, gadatliwej Marcysi, a teraz i Franka. To właśnie on daje się ostatnio dziewczynie we znaki, ale gdy tylko spojrzy na nią tymi cudnymi oczkami i dotknie małą łapką, wie, że muszą przejść przez ten trudny czas, a jedynym pomocnikiem będzie miłość i cierpliwość. Magda powinna również wziąć się wreszcie za porządek w zakładanej księgarni, ale to schodzi na dalszy plan, gdy któregoś dnia odwiedzą ją pani Leontyna, właścicielka Kuferka. Starszą kobietę wyraźnie coś gnębi. Nie dość, że co rusz gubi pierścionek – cenną pamiątkę przekazywaną w rodzinie z pokolenia na pokolenie – to jeszcze przed jej sklepem zaczyna się pojawiać tajemniczy mężczyzna. Czy on i nachodzące ją przeczucia mają coś wspólnego z przeszłością? Częściowo dla Magdy, ale przede wszystkim dla siebie, Leontyna wraca do wspomnień, które dawno temu zamknęła w swojej głowie na klucz, do których nie pozwalała sobie sięgać... 

sobota, 25 kwietnia 2015

W skrócie


Monika Kowaleczko-Szumowska „Galop’44”, Egmont 2014, ISBN 978-83-237-7966-7, stron 320

Opis wydawcy:
Mikołaj w przedziwny sposób trafia ze współczesnej Warszawy w sam wir dramatycznych wydarzeń powstania warszawskiego. Jego starszy brat Wojtek decyduje się na podróż, która zakończy się kilkadziesiąt lat wcześniej, aby wydostać Mikołaja z powrotem.

„Galop’44” to książka skierowana do młodszego czytelnika, powiedzmy, że dla ucznia gimnazjum. Od dawna do takiej grupy się nie zaliczam, ale że to powieść o Powstaniu Warszawskim (u mnie z dużej litery), to koniecznie chciałam ją przeczytać. Przymknęłam oko na przenosiny w czasie dwóch bohaterów, bo od początku założenie przyjęłam takie, że koncentruję się tylko na kwestiach dotyczących sierpniowego zrywu 1944 roku.

piątek, 24 kwietnia 2015

Olga Rudnicka "Do trzech razy Natalie"



Olga Rudnicka „Do trzech razy Natalie”, Prószyński i S-ka 2015, ISBN 978-83-7961-122-5, stron 384

Wygląda na to, że w życiu Natalii Sucharskich wreszcie zapanował spokój – o ile to dobre słowo w ich kontekście. Natalia z dziećmi mieszka w Mechlinie; powodu do wyprowadzki nie znalazła też Nata. Anna przeniosła się do Mariana, a Magda i Natka mieszkają razem w Poznaniu. Nad tym spokojem i nudą ubolewa Nata, która szuka pomysłu na trzecią część swojego cyklu o przygodach zwariowanych sióstr. Na zmianę stanu rzeczy nie trzeba jednak wcale długo czekać.

środa, 22 kwietnia 2015

Douglas Lain "Mężczyzna ze Stumilowego Lasu"



Douglas Lain „Mężczyzna ze Stumilowego Lasu”, Czwarta Strona 2015, ISBN 978-83-7976-263-7, stron 328

Christopher Milne w małej angielskiej miejscowości prowadzi księgarnię. Założenie przyjął takie, że nie będzie sprzedawał książek swojego znanego na całym świecie ojca, ponieważ uważa, że wcale nie był Krzysiem, przyjacielem Kubusia Puchatka, nie czuje się bohaterem tych bajek. Wcześniej brał udział w walkach drugiej wojny światowej, teraz ma żonę Abby i syna Daniela, u którego lekarze diagnozują autyzm.

Któregoś dnia znajduje zaproszenie na wiec protestacyjny w Paryżu. Na plakacie znajduje się Kubuś Puchatek otoczony przez oficerów policji. Dostaje także list od pewnego Francuza, Gerrarda, który twierdzi, że jeśli Christopher chce się uwolnić od swojego ojca, najpierw musi go „odnaleźć na nowo, odkryć to, co dla niego zrobił i kogo z niego zrobił” (str. 161). Mężczyzna wyjeżdża z Dartmouth i w stolicy Francji poznaje autora listu, któremu dalej nie wierzy, oraz Natalie, studentkę, która wiedzie życie bohaterki powieści Françoise Sagan „Witaj, smutku”.

poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Joanna Marat "Jedenaście tysięcy dziewic"



Joanna Marat „Jedenaście tysięcy dziewic”, Prószyński i S-ka 2015, ISBN 978-83-7961-200-0, stron 456

Anna Formela wychodzi ze szpitala po pierwszej chemii. Na razie ma miesiąc „spokoju”, później ma wrócić na drugą serię. Jest grudzień, zbliżają się święta, mogłaby więc powiedzieć, że w miarę dobrze się złożyło, spędzi je w domu z rodziną. Ale nie może tak powiedzieć, bo jej rodzina jest wyjątkowa. I wcale nie w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Jest nieślubnym dzieckiem pewnego poety; ma przyrodnie rodzeństwo, ale siostrę zna tylko z telewizji, z prowadzonego przez nią programu, a brat jest zbyt niewyraźny, by jakoś się do niego ustosunkować. Za to wyrazista aż za bardzo jest matka Anki, Grażyna, była cyrkówka, a obecnie ktoś w rodzaju wróżki, której klientelą są chyba tylko jej sąsiadki. Dla Grażyny stanem największego szczęścia jest nicnierobienie, no może z wyjątkiem picia kawy i palenia papierosów, oraz posiadanie pieniędzy. W dużych ilościach. Najlepiej, żeby pojawiały się same. Na przykład córeczka powinna się opiekować starą matką.

sobota, 18 kwietnia 2015

Marta Orzeszyna "Antoine Cierplikowski. Fryzjer królów, król fryzjerów"



Marta Orzeszyna „Antoine Cierplikowski. Fryzjer królów, król fryzjerów”, Znak Horyzont 2015, ISBN 978-83-240-3050-7, stron 416

Przez większość życia, od czasów nastoletnich, nosiłam długie włosy. Przyszedł jednak czas, gdy zapragnęłam zmiany, czegoś zupełnie innego, świeżego. Po długich wahaniach wybrałam w końcu fryzjerkę i oddałam swoją głowę w jej ręce. Z efektu byłam bardzo zadowolona, ale przecież mogło wyjść różnie. To właśnie wtedy pomyślałam sobie, że fryzjer to jednak bardzo odpowiedzialny zawód - bo zawsze coś może pójść nie tak i oczekiwania klientki z wizją fryzjera jednak nie okażą się zgodne; wymaga także nie tylko umiejętności, ale talentu i pewnej wyobraźni artystycznej, oka, które oceni, co danej osobie pasuje, w czym będzie wyglądać dobrze, czym podkreśli swoje atuty. Wtedy miałam na głowie odmianę boba, ale zakładam, że moja fryzjerka, a już ja na pewno, nie widziałyśmy, kto jest twórcą takiego uczesania. A okazuje się, że zostało ono upowszechnione przez Polaka. Antoni Cierplikowski - to jest to nazwisko, fryzjer, który zrewolucjonizował świat kobiecych włosów, nadając mu wymiar sztuki. Ba, mało tego, jego działania odbiły się szerokim echem w kręgach społecznych. Jak więc możliwe, że jego życiorys i dokonania znają w zasadzie tylko nieliczni? Na to pytanie stara się odpowiedzieć Marta Orzeszyna, znawczyni literatury i kultury francuskiej, współautorka książki „Paryż. Miasto sztuki i miłości w czasach belle époque” (którą teraz już koniecznie muszę przeczytać, dość odkładania na później). 

piątek, 17 kwietnia 2015

Katarzyna Bonda "Tylko martwi nie kłamią"



Katarzyna Bonda „Tylko martwi nie kłamią”, Muza 2015, ISBN 978-83-7758-962-5, stron 608

W zabytkowej kamienicy przy ulicy Stawowej w samym centrum stolicy Górnego Śląska zostają znalezione zwłoki Johanna Schmidta. Mężczyzna za życia zwany był śmieciowym baronem, w branży recyklingu stał się prawdziwym potentatem. Właścicielką kamienicy i mieszkania, które stało się sceną zbrodni, jest doktor Elwira Poniatowska-Douglas, znana w całym kraju seksuolog, uznana specjalistka, której pacjentem był zamordowany. Zostawił żonę, z którą planował się rozwieść, oraz pasierbicę. Czy któraś z kobiet mogła mieć coś wspólnego z tym, co się stało?

Śledztwo prowadzi podinspektor Waldemar Szerszeń, a profil psychologiczny ma sporządzić profiler Hubert Meyer. Wraz z prokurator Weroniką Rudy z czasem docierają do zagadkowego zabójstwa sprzed lat, które dla młodej pani prawnik ma wymiar częściowo osobisty. Werka jest coraz bardziej zafascynowana Meyerem, ale czy możliwy jest jakikolwiek związek między nimi, biorąc pod uwagę jego skomplikowaną sytuację osobistą?

środa, 15 kwietnia 2015

Małgorzata Warda "Najpiękniejsza na niebie"


Małgorzata Warda „Najpiękniejsza na niebie”, Black Publishing 2015, ISBN 978-83-8049-072-7, stron 280

Kiedy ona kupowała tę ziemię, wokół było pusto, żadnych sąsiadów, tylko dzika przyroda na wyciągnięcie ręki i morze nieopodal. Ale że takie tereny szybko stają się atrakcyjne, nowych domów przybywa. Dziennikarka Pola Michalak prawdziwie sama czuje się tutaj tylko zimą. Ten jej pozorny spokój zostaje zburzony przez młodą kobietę z córką, które pewnego dnia stają na jej progu. 

Sylwia jest poważnie chora, potrzebuje przeszczepu szpiku kostnego. Gdy była małą dziewczynką, została porzucona przez matkę. Przeżyła pobyt w niewłaściwie dobranej rodzinie zastępczej oraz samotność placówki opiekuńczej. Potem trafiła do Kaszmir, która stała się dla niej jak matka, ale cień tej prawdziwej towarzyszył Sylwii zawsze. Jej wspomnienia to tylko jeden mglisty obraz kobiety z brązowymi włosami, ale jest jeszcze coś: Sylwia jest przekonana, że miała siostrę bliźniaczkę. Nie ma na to żadnych dowodów, tylko ten przebłysk w pamięci, to ulotne wrażenie. Pola wbrew sobie angażuje się w historię chorej kobiety, choć tak naprawdę to ona sama także potrzebuje pomocy...

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Renata Kosin "Kołysanka dla Rosalie"



Renata Kosin „Kołysanka dla Rosalie”, Nasza Księgarnia 2015, ISBN 978-83-10-12814-0, stron 464. Premiera 15.04.2015.

W wartemborskim pałacu nie wszystko jest jeszcze dopięte na ostatni guzik, ale właśnie zaczyna on funkcjonować jako obiekt hotelowy. Klara i Łucja, współwłaścicielki, przyjmują pierwszych gości. W progi Pałacu Stu Róż zawitali pisarz interesujący się historią drugiej wojny światowej i roztargniona Matylda, których chciałaby zeswatać pałacowa kucharka Kazia. Pojawia się starszy pan, architekt o manierach godnych naśladowania, a okoliczna przyroda skusiła wędkarzy, którzy na jej łonie spędzają całe dnie. Na pobyt w pensjonacie zdecydowały się także dwie pary budzące przeciwstawne odczucia: starsze, bardzo sympatyczne małżeństwo oraz młodsze, które burzy Klarze krew, szczególnie jego damska część, pani Róża. Do Polski przyjeżdża także rodzina Beinów: Sara i Alex z dziećmi, Rosalie i małym Busiem, oraz siostra Alexa.

sobota, 11 kwietnia 2015

Renata Czarnecka "Księżna Mediolanu"



Renata Czarnecka „Księżna Mediolanu. Dzieje Izabeli Aragońskiej, matki królowej Bony”, Książnica 2015, ISBN 978-83-245-8170-2, stron 400

Jaki on będzie? Ten, który został jej mężem, choć nie widziała go nigdy w życiu, a który został jej przeznaczony jeszcze we wczesnym dzieciństwie? Czy będzie jeszcze piękniejszy, niż na obrazie, który jej towarzyszy? Czy on pokocha ją równie gorąco, jak ona już kocha jego? Czy w małżeństwie zawartym per procura znajdą szczęście i spełnienie? Takie myśli krążą po głowie Izabeli Aragońskiej, wnuczki króla Neapolu, kiedy udaje się do Mediolanu, księstwa jej poślubionego męża, Gian Galeazza Sforzy. Młoda kobieta jest pełna nadziei i wiary, że czeka ją dobrobyt oraz wielkie uczucie.

Jednak już pierwsze spotkanie z potomkiem znamienitego rodu nie przebiega tak, jak sobie to wymarzyła, a później wcale nie jest lepiej. Młody książę zdaje się być rozczarowany małżonką; z czasem wychodzi też na jaw, że jest całkowicie zdominowany przez swojego stryja, Ludwika Sforzę. To on dzierży faktyczną władzę, a Gian Galeazzo nie ma nic przeciwko temu.

czwartek, 9 kwietnia 2015

Violetta Wiernicka "Rosjanie w Polsce"


Violetta Wiernicka „Rosjanie w Polsce. Czas zaborów 1795-1915”, Bellona 2015, ISBN 978-83-11-13475-1, stron 464

W 1795 roku na ponad sto dwadzieścia lat, Rzeczpospolita Polska straciła niepodległość, znikając z mapy Europy. Jej terytorium i zamieszkujący je obywatele padli łupem Imperium Rosyjskiego, Prus i Austrii. Nauczono nas widzieć zaborców jako okrutnych prześladowców, którzy pragnęli wyrugować polskość; swoje dołożyła też literatura doby romantyzmu. I bez wątpienia dużo w tym prawdy – bo jak inaczej myśleć o tych, którzy innym odbierają wolność – ale czy jednak jest tak do końca? Pewną zmianę refleksji odnotowałam po poznaniu portretów władców z dynastii Romanowów ujętych piórem Andrzeja Andrusiewicza. Łatwo można było wysnuć wniosek, że rosyjscy cesarze nie mieli zapędów ściśle destrukcyjnych wobec Polski, ponieważ traktowali ją jako część swojego olbrzymiego państwa, dlaczego więc mieliby szkodzić samym sobie? Aby bardziej zgłębić ten temat, podjęłam się lektury publikacji Violetty Wiernickiej „Rosjanie w Polsce”. I był to bardzo dobry wybór.

wtorek, 7 kwietnia 2015

Sławomir Koper "Kobiety władzy PRL"



Sławomir Koper „Kobiety władzy PRL”, Czerwone i Czarne 2012, ISBN 978-83-7700-037-3, stron 384

W krótkim rozdziale wprowadzającym do niniejszej publikacji Sławomir Koper przedstawia hierarchię władzy w partii komunistycznej. Cechą charakterystyczną epoki PRL-u była nieobecność żon dygnitarzy na arenie publicznej. Nie pojawiały się na uroczystościach państwowych, nie było przecież kampanii wyborczych. Brak kobiet w otoczeniu mężczyzn powodował, że wybierali oni typowo męskie rozrywki, którym towarzyszył alkohol lejący się strumieniami. Autor pokazuje, jak wyglądała droga życiowa partyjnych działaczy oraz kreśli obraz „rytuału dworu”, uświadamiając, że istniały „zasady powitań i pożegnań delegacji partyjnych, oficjalnych wystąpień, a nawet wypoczynku wakacyjnego” (str. 23). Opisuje, jak wyglądały ośrodki w Łańsku i Arłamowie, które zapewniały możliwość polowań, jednego z ulubionych sposobów spędzania wolnego czasu.

sobota, 4 kwietnia 2015

Wesołego Alleluja!


Życzę Wam ciepłych, radosnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego, zdrowia i wszelkiej pomyślności. Niech Wasze Święta wypełnią się wiarą i nadzieją, niech przyniosą rodzinną atmosferę spokoju i odpoczynku.

źródło


piątek, 3 kwietnia 2015

Monika Orłowska "Kłamstwa i kłamstewka"



Monika Orłowska „Kłamstwa i kłamstewka”, Replika 2013, ISBN 978-83-7674-228-1, stron 228

Doktor Alicja, oprócz tego, że żyje własnym życiem, mocno interesuje się życiem innych. W zasadzie to śledzi każdy krok swoich sąsiadów, dzięki domowemu monitoringowi – tylko głosu nie udało się ustawić, ale to nic, w tej niewielkiej społeczności krakowskiego osiedla wieści szybko się rozchodzą. Sporo się tutaj dzieje, bo osiedle zamieszkują ci starzy, zasiedziali mieszkańcy, będący tutaj jakby od zawsze, oraz ci napływowi. To grozi albo konfliktami nie do pogodzenia, albo chęcią integracji. Co wybierze ta grupa?

środa, 1 kwietnia 2015

Iwona Kienzler "Życie w PRL"



Iwona Kienzler „Życie w PRL. I śmiesznie, i strasznie”, Bellona 2015, ISBN 978-83-11-13-545-1, stron 360

Gdyby polskie dzieje osądzać z dzisiejszej perspektywy, można by śmiało stwierdzić, że czasy PRL-u  były chyba epoką najdziwniejszą – szereg pomysłów, które oceniamy jako absurdalne, wcielano w życie, i co gorsza, traktowano je śmiertelnie poważnie. A jednak nie trzeba raczej specjalnie długo szukać, by znaleźć osoby, które Polskę Ludową wspominają z sentymentem; którzy mimo wszystkich wad tamtego ustroju, potrafią wskazać niepodlegające dyskusji zalety. Dla takich osób książka Iwony Kienzler będzie podróżą w czasie, powrotem do tego, co sami przeżyli i co jest im tak dobrze znane. Dla pozostałych, a szczególnie dla przedstawicieli pokolenia urodzonego już po upadku komunizmu, niniejsza publikacja będzie przystępnym kompendium wiedzy o codzienności w ludowej ojczyźnie.