Karolina Wilczyńska „Owoce miłości”, Czwarta Strona
2018, ISBN 978-83-7976-781-6, stron 320
„Owoce miłości” mają bardzo trafnie dobrany tytuł. Jako
że czwarty tom serii jest pożegnaniem, zostawiamy nasze przyjaciółki z owocami
tego, co przyniosło im to najpiękniejsze uczucie w życiu człowieka. U każdej
mieszkanki Kwiatowej szykują się liczne zmiany. Wiola, matka Oskara i bliźniąt,
postanawia zrobić coś dla siebie. Sama nawet nie przypuszcza, jakie efekty
zrodzi kilka wyjść na spacer i ćwiczenia na siłowni na świeżym powietrzu. Malwina
przygotowuje się do ślubu, choć właściwie lwią część organizacji oddała w ręce
swojej matki. Nurtuje ją jednak niechęć rodzicielki do kontaktu z własną
siostrą – czy dziewczynie uda się dowiedzieć, co skrywa rodzinna przeszłość? Liliana
nadal spotyka się z Januszem i mieszka z Agnieszką. Sen z powiek spędza jej
jedynie zbliżająca się rozprawa i to, jak nastolatka poradzi sobie z
traumatycznymi wspomnieniami, które trzeba będzie przywołać na sali sądowej. Przed
Różą życiowe wyzwanie, macierzyństwo, które zdaje się ją całkowicie przytłaczać.
Najchętniej nie wychodziłaby z domu i zamknęłaby się przed ludźmi i światem,
ale na to nie pozwolą jej sąsiadki i pewien przyjaciel; ważną rolę powierzy jej
również Malwina.
Jak już wielokrotnie wspominałam, przez fabuły
Karoliny Wilczyńskiej po prostu się płynie. Ja w każdym razie otwierając jej
książki, wchodzę do stworzonego przez nią świata i w pełni angażuję się w losy
bohaterów. Uważam, że „Owoce miłości” godnie wieńczą dzieło, pozostawiając
Różę, Malwinę, Wiolę i Lilianę we właściwym momencie. „Rok na Kwiatowej” to
była świetna literacka przygoda.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
Wkrótce również będę czytała tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńZa mną dopiero "Zamarznięte serca", ale mam nadzieję, że nadrobię w końcu zaległości.
OdpowiedzUsuń