Lidia Liszewska, Robert Kornacki „Zaczekaj na mnie”,
Czwarta Strona 2018, ISBN 978-83-7976-044-2, stron 360
Po burzliwym rozstaniu Matyldzie został tylko jeden list, który czekał w skrzynce od roku. Zawarte w nim wyjaśnienia Kosmy wszystko komplikują, bo przez ten czas życie kobiety całkowicie się zmieniło. Jej nową codzienność wypełnia samotne macierzyństwo i powracające myśli o ukochanym. Czy Matylda będzie nadal na niego czekać, gdy obok pojawi się inny mężczyzna?Kosma musi teraz poświęcić wszystkie swoje siły na walkę o własne zdrowie. Jak pogodzi porywczy temperament z przestrzeganiem zaleceń lekarzy?
Czy drogi tych dwojga jeszcze się zejdą?
Najogólniej mogłabym powiedzieć, że „Zaczekaj na mnie”
jest inna od swojej poprzedniczki. Ta powieść różni się przede wszystkim
sposobem prowadzenia fabuły: od momentu, w którym kończy się „Napisz do mnie”,
minął rok, a to, co się wydarzyło, przywoływane jest we wspomnieniach, jakie
dopadają Matyldę i Kosmę na każdym kroku teraźniejszości. Nieszczęście
niespełnionych kochanków wcale nie słabnie z upływem czasu, bo on wcale nie
leczy ran: Matylda, choć ma dla kogo żyć, pogrąża się w depresji; Kosma nie
widzi sensu w dalszym leczeniu i najchętniej w ogóle nie słuchałby lekarza ani
byłej żony i córki. Hm, nie będę ukrywać, że obydwoje odrobinę mnie irytowali
swoim zachowaniem. Niby dorośli, dojrzali ludzie, a gorzej jak dzieci. I jak z
jednej strony rozumiałam intencje obojga, tak z drugiej (i mocniej) drażniło
mnie to, że jednak nie chcieli dać sobie szansy…
Dla mnie „Zaczekaj…” jest raczej smutne. To nadal
pięknie opowiadana historia, ale jednak smutna. To ciągłe mijanie się
bohaterów, to ich cierpienie i mimo otaczania się ludźmi – jednak przejmująca,
przytłaczająca samotność… Jakkolwiek zakończenie daje nadzieję, to mimo
wszystko mam pewne obawy, jeśli chodzi o trzecią część; boję się, co będzie z
Kosmą. Ale pewne jest przede wszystkim to, że oczekiwanie na wielki finał
będzie się bardzo dłużyć.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
Muszę jeszcze nadrobić pierwszy tom. 😊
OdpowiedzUsuń