Marta Kisiel „Małe Licho i tajemnica Niebożątka”,
Wilga 2018, ISBN 978-83-280-5221-5, stron 208
Informacja, że Marta Kisiel wyda książkę dla dzieci, w
której pojawi się kochane Licho, musiała zelektryzować wszystkich fanów „Dożywocia”
i „Siły niższej”. Wychodząc z założenia samej autorki, że nieważny PESEL
odbiorcy, czym prędzej nabyłam własny egzemplarz i najpierw nacieszyłam oko, a
chwilę później czytelniczą duszę.
„Małe Licho…”, choć jest tytułem dla młodszych
czytelników (choć, rzecz jasna, nie tylko), pozostaje bardzo w stylu autorki:
jest po prostu takie „Kiślowe”. I nie wiem, jak to napisać, żeby oddało
precyzyjnie, co mam na myśli: pisarka swoich odbiorców traktuje całkiem serio,
widząc w nich pełnoprawnych uczestników procesu literackiego: twórca – materiał
literacki – czytelnik. Ona wie, że dzieci bez problemu poradzą sobie z
przyswojeniem akcji i wyciągną z niej wszystko to, co chciała im przekazać,
zrozumieją przesłanie.
A o czym w ogóle jest ta książeczka? Powiedziałabym,
że głównie chodzi o tolerancję i akceptację dla inności. Tym innym w powieści
jest Bożek, chłopiec, który mieszka w domu „wypełnionym” po brzegi niezwykłymi
mieszkańcami. I on sam również jest niezwykły, z czym wiąże się jego największa
tajemnica. Do tej pory uczył się w domu, ale wujek Konrad twierdzi, że czas na
zmiany: Bożek musi iść do szkoły. Kisiel uświadamia, że warto być sobą, a nie upodabniać
się do innych, bo to różnorodność jest fajna, a nie bycie czyimś klonem i
naśladowanie go we wszystkim. Cenny jest również przekaz o sile przyjaźni,
widzianej jako relacja wymagająca także odpowiedzialności – patrz związek Bożka
i Licha. A wszystko to podlane jest romantycznym sosem, który nam, dorosłym,
przypomina, dlaczego pokochaliśmy Kisiel od pierwszej przeczytanej książki, a
dzieci, zakładam, zafascynuje i być może zaowocuje kolejnymi lekturami.
Moje dziecię jest jeszcze za małe na poznanie tej
książki Marty Kisiel, ale bez wątpienia za kilka lat „Małe Licho i tajemnicę
Niebożątka” przeczytamy razem. A do tej pory będzie grzecznie czekało na półce
obok innych pozycji pisarki.
Nie było mi jeszcze dane poznać twórczości tej autorki. 😊
OdpowiedzUsuńBędę szukać tej książeczki.
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuń