wtorek, 31 stycznia 2017

Agnieszka Lis "Karuzela"



Agnieszka Lis „Karuzela”, Czwarta Strona 2017, ISBN 978-83-7976-595-9, stron 632

Renata ma na głowie cały dom. Jej mąż Mateusz całymi dniami pracuje, by zarobić na utrzymanie rodziny, a ona zajmuje się dziećmi: nastoletnim Erykiem oraz niedawno upieczoną uczennicą szkoły podstawowej Krysią i przedszkolakiem Krzysiem. Na zadbanie o siebie kobieta zwyczajnie nie ma czasu, choć jest z dnia na dzień coraz bardziej zmęczona, a na jej ciele pojawia się coraz więcej siniaków, od byle dotknięcia. Ciągle obiecuje sobie, że pójdzie się przebadać, ale stale jest coś ważniejszego do zrobienia. Gdy wreszcie dostaje diagnozę, szok jest ogromny: białaczka, co brzmi jak wyrok. Życie całej rodziny ulega drastycznej zmianie, choć Renata stara się, by jak najmniej ucierpiały dzieci.

sobota, 28 stycznia 2017

Stosik 1/2017

Dziś chciałam Wam pokazać nowości, jakie pojawiły się u mnie na zakończenie starego oraz na rozpoczęcie Nowego Roku. Oto one:

czwartek, 26 stycznia 2017

Agata Przybyłek "Kobiety wzdychają częściej"



Agata Przybyłek „Kobiety wzdychają częściej”, Czwarta Strona 2017, ISBN 978-83-7976-583-6, stron 404

W najśmielszych snach Zuzanna nie przypuszczała, że pobyt w domu jej i Ludwika siostrzenicy męża, czyli Kasi, spowoduje, że na ich progu staną przedstawiciele telewizji. A wszystko przez wypadek, do którego doprowadziła szalona sklepowa za kółkiem. Jakby mało było problemów z tym związanych, Zuza czuje się rozdarta między mężem, który nadal nie znajduje dla niej czasu, obłędnie przystojnym wuefistą Markiem, który ciągle u nich mieszka, a Teodorem, byłym narzeczonym, który uratował jej życie, za co Ludwik bardzo chce się odwdzięczać. Prawdziwy uczuciowy galimatias.

wtorek, 24 stycznia 2017

Magdalena Majcher "Stan nie!błogosławiony"



Magdalena Majcher „Stan nie!błogosławiony”, Pascal 2017, ISBN 978-83-7642-885-7, stron 384

Życie Poli nie mogłoby układać się lepiej. Jest szczęśliwą mężatką, a związek z Jakubem niezmiennie kwitnie. Robi to, co lubi, czyli pisze, głównie artykuły, ale przymierza się też do zakończenia swojej pierwszej powieści. Cieniem kładzie się jedynie toksyczna relacja z matką, dla której wszystko, co robi córka, nie jest dość dobre; ale za to pełnię akceptacji kobieta znajduje u babci męża, która go wychowywała po wypadku jego rodziców – starsza pani zawsze wie, jak wesprzeć żonę wnuka. Markowscy nie myślą jeszcze o dziecku, gdy los stawia ich przed faktem dokonanym: Pola jest w ciąży, a pierwsze badania wskazują, że dziecko może mieć zespół Downa. Przed Polą i Jakubem trudne chwile – czy miłość, która ich łączy, pomoże im je przetrwać?

sobota, 21 stycznia 2017

Marek Łuszczyna "Mała zbrodnia"



Marek Łuszczyna „Mała zbrodnia. Polskie obozy koncentracyjne”, Znak Horyzont 2017, ISBN 978-83-240-4175-6, stron 302

Sformułowanie „polskie obozy koncentracyjne” użyte przez kogoś, kto ma na myśli stworzone przez hitlerowców obozy zagłady w Oświęcimiu, Brzezince czy Majdanku, budzi narodowy sprzeciw i jest nagłaśniane po to, by w ludzkiej świadomości nie zatarła się prawda historyczna o tym, kto był katem i zbrodniarzem, a kto ofiarą. Tymczasem jednak, mam przed sobą książkę Marka Łuszczyny, autora znakomitej publikacji „Zimne. Polski, które nazwano zbrodniarkami”. Jego najnowszy reportaż, „Mała zbrodnia”, zasłuży chyba na tytuł najbardziej szokującej książki tyle co rozpoczętego roku.

czwartek, 19 stycznia 2017

Marie Benedict "Pani Einstein"



Marie Benedict „Pani Einstein”, Znak Horyzont 2017, ISBN 978-83-240-4177-0, stron 368

Mileva Marić, mając dwadzieścia jeden lat, opuszcza swoją rodzinną Serbię i przyjeżdża do Zurychu, by studiować fizykę na uniwersytecie. W grupie studentów jest jedyną kobietą. Odznacza się niebywałą inteligencją, którą jako pierwszy dostrzegł jej ojciec – to on był zawsze podporą dla córki, niezbicie wierzył, że pisana jest jej kariera naukowa, a jej płeć nie ma najmniejszego znaczenia. Sama Mileva także uważa, że poświęci się całkowicie fizyce, bo jej kalectwo przekreśla, według niej, możliwość założenia rodziny. Panna Marić myli się jednak. Poznaje młodzieńca z rozwichrzoną czupryną, z którym połączy ją miłość do tak fascynującej dyscypliny naukowej. Albertowi Einsteinowi nie przeszkadzają niedoskonałości ciała Milevy; pociąga go jej umysł. Widzi w niej nie tylko przyszłą żonę i kochankę, ale przede wszystkim partnerkę, z która będzie mógł dzielić swoją pasję.

wtorek, 17 stycznia 2017

Marcin Meller "Sprzedawca arbuzów"



Marcin Meller „Sprzedawca arbuzów”, Wielka Litera 2016, ISBN 978-83-8032-118-2, stron 432

Jest dwóch mężczyzn, którzy zabierają głos w przestrzeni publicznej, a którzy zawsze trafiają w punkt, wyrażając tym samym to, co myśli wielu z nas, niekoniecznie potrafiących oddać to składnie i zgrabnie. Śledzę ich profile na portalu społecznościowym, podziwiając umiejętność diagnozy zjawisk w życiu polityczno-społecznym oraz naturalność ripostowania – czytając krótkie wpisy, wydaje mi się, że przychodzą im one ot tak, lekko i bez wysiłku (a ja myśląc tydzień, albo i dłużej, i tak bym na takie coś nie wpadła). Dobrze, nie przedłużając, jednym z nich jest reżyser i scenarzysta Andrzej Saramonowicz, a drugim Marcin Meller, historyk, dziennikarz, twórca „Drugiego Śniadania Mistrzów”, niegdysiejszy redaktor naczelny „Playboya”, a obecnie dyrektor wydawniczy Grupy Wydawniczej Foksal, znany mi jako współautor „Gaumardżos! Opowieści z Gruzji”. Od dawna obiecywałam sobie, że zaopatrzę się w jego „Między wariatami”, ale wcześniej udało mi się kupić „Sprzedawcę arbuzów”. Ta książka to zbiór felietonów, które ukazywały się w tygodniu „Newsweek” na przestrzeni lat 2013-2016.

sobota, 14 stycznia 2017

Diane Chamberlain "Jak gdybyś tańczyła"



Diane Chamberlain „Jak gdybyś tańczyła”, Prószyński i S-ka 2017, ISBN 978-83-8097-034-2, stron 504

Molly i Aidan nie mogą mieć własnych dzieci, przygotowują się więc do adopcji. Zdecydowali się na tę otwartą, w której będą mieli kontakt z biologicznymi rodzicami dziecka. Molly targają jednak wątpliwości; po pierwsze, czy będzie w stanie pokochać cudze maleństwo, a po drugie, martwi się o relacje dziecka z dwoma matkami i jak ona sama to zniesie. Jest jej tym bardziej ciężko, że sednem swoich refleksji nie może się podzielić z mężem, bo ma przed nim tajemnice. Nigdy nie znalazła w sobie dość odwagi, by mu powiedzieć, że sama jest adoptowanym dzieckiem i że jej matka biologiczna zawsze była w pobliżu. Ukryła też przed Aidanem, jak bardzo przeżyła największą tragedię swojego życia...

czwartek, 12 stycznia 2017

Katarzyna Puzyńska "Dom czwarty"



Katarzyna Puzyńska „Dom czwarty”, Prószyński i S-ka 2016, ISBN 978-83-8097-014-4, stron 576

Do Daniela Podgórskiego i Emilii Strzałkowskiej, policjantów z komendy powiatowej w Brodnicy, zgłasza się Liliana, partnerka komisarz Klementyny Kopp. Twierdzi, że z policjantką coś musiało się stać, bo nie ma z nią kontaktu. Miała jechać do swojej rodzinnej miejscowości – jej matka Helena prosiła, by zainteresowała się sprawą morderstwa sprzed dwóch lat; została wtedy zastrzelona Róża Grabowska, młoda kobieta będąca w ciąży. I choć Liliana odebrała telefon, że Kopp jest już prawie na miejscu, w Złocinach wszyscy twierdzą, że pani komisarz nie było tam od czterdziestu lat. Zaginięcie Klementyny to nie jedyna sprawa; w tej niewielkiej miejscowości co i rusz pojawia się graffiti z czarną szubienicą i nazwą wioski zmienioną na „złe czyny”, a dodatkowo ktoś podrzuca wszędzie martwe ptaki. Jakie demony obudził zapowiedziany powrót Klementyny i pojawienie się w Złocinach policjantów?

wtorek, 10 stycznia 2017

Remigiusz Mróz "Behawiorysta"

Remigiusz Mróz „Behawiorysta”, Filia 2016, ISBN 978-83-8075-16-6, stron 496

Beata Drejer jest szefową wydziału śledczego prokuratury opolskiej. Wszyscy mówią o niej jako o wychowance byłego już prokuratora, Gerarda Edlinga, który specjalizuje się w komunikacji niewerbalnej. Jedną sprawą przekreślił swoją karierę; w policji też spalił za sobą wszystkie mosty. Ale to właśnie do niego udaje się Beata, nawet jeśli robi to trochę wbrew sobie, gdy tajemniczy zamachowiec bierze zakładników w jednym z przedszkoli. Nie wiadomo, jaki ma cel, bo nie żąda ani okupu, ani niczego innego, za to szybko okazuje się, że to, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami placówki, jest transmitowane na żywo w internecie. Beata liczy, że Gerard będzie umiał powiedzieć coś więcej o sprawcy. Nie wiedzą jeszcze, że biorą już udział w niecodziennej rozgrywce...

sobota, 7 stycznia 2017

Podsumowanie czytelniczego 2016 roku

Dziś chciałabym zaprezentować Wam książki, które szczególnie zapadły mi w pamięć w minionym roku. Tym razem zastosowałam podział na miesiące. A więc kalendarium wygląda tak:

czwartek, 5 stycznia 2017

Magdalena Kordel "Sezon na cuda"



Magdalena Kordel „Sezon na cuda”, Znak 2017, ISBN 978-83-240-4567-9, stron 400. Premiera 09.01.2017.

Rozmowa Majki Woronieckiej z panią Leontyną owocuje tym, że w Uroczysku szykuje się pierwsza, naprawdę wielka Wigilia. Starsza pani chciałaby zaprosić tych, o których wie, że nie mają z kim spędzić Świąt. Właścicielka pensjonatu, co charakterystyczne dla niej, nie przypuszcza nawet początkowo, w co się pakuje, bo wcale nie będzie łatwo ogarnąć pragnienia i potrzeby tylu ludzi. A to nie wszystkie troski: klasa, którą Majka uczy, wykazuje aż nadto inwencji i inicjatywy, co nie przypada do gustu pani dyrektor. Były mąż Majki chce zabrać ich córkę na święta na Słowację i jeszcze się dziwi, że kobieta nie pada z wdzięczności na kolana. Weterynarz Czaruś zerka na Majkę coraz śmielej, ale ona nie wie, czy jest już gotowa na nowy związek.

wtorek, 3 stycznia 2017

Aleksandra Zaprutko-Janicka "Piękno bez konserwantów"


Aleksandra Zaprutko-Janicka „Piękno bez konserwantów. Sekrety urody naszych prababek”, Ciekawostki Historyczne.pl 2016, ISBN 978-83-240-4163-3, stron 288

Zaryzykuję stwierdzenie, że w każdym polskim mieście jest przynajmniej jedna drogeria. A w niej wybór taki, że można dostać zawrotu głowy. Do jednej części ciała kilkanaście, o ile nie więcej, rodzajów kosmetyków. Sama jestem raczej odporna na reklamy czy informacje o wszelkich nowinkach; gdy trafię na coś dobrego, co mi służy i z czego jestem zadowolona, to jestem temu wierna – używam od paru lat tego samego balsamu do ciała, podkładu czy pudru; do nawilżania ust na noc niezastąpiony jest, według mnie, stary, poczciwy krem Nivea. Głupieję tylko, jeśli chodzi i zapachy – tu lubię mieć co jakiś czas inny. A teraz wyobraźmy sobie, że te wszystkie luksusy znikają i dostępne są jeden, góra dwa kosmetyki. Albo jesteśmy zmuszone, chcąc dbać o urodę, zrobić sobie coś samodzielnie.