Kasia Bulicz-Kasprzak „Spadek”, Edipresse Książki
2018, ISBN 978-83-8117-629-3, stron 312
Tym razem poznajemy Dorotę, która właśnie staje na
życiowym zakręcie po rozstaniu z Kubą. W tym samym momencie dziewczyna, „posiadaczka”
matki, ojczyma Mikołaja, dwóch braci i ukochanej cioci Celiny, dowiaduje się,
że ma jeszcze dziadka ze strony ojca, a obydwu mężczyzn w życiu nie spotkała. Charakter
i wychowanie nie pozwalają jej zostawić starszego pana bez opieki, której ten początkowo
nawet szczególnie nie chce. Jednak coś, co jawiło się najpierw przykrym obowiązkiem,
z czasem przeradza się w prawdziwą więź i rodzi przy tym strach, że wnuczka i
dziadek nie będą mieli dla siebie zbyt wiele czasu.
Najzwyczajniej w świecie po prostu podobała mi się ta
historia. Bulicz-Kasprzak kupiła mnie nią całkowicie. Pisarka wykreowała
świetnych, wyrazistych bohaterów, z których na mojego ulubieńca wyrósł Mikołaj;
przypadła mi też do gustu sąsiadka dziadka i on sam, mężczyzna, który nie
przyznałby się głośno, jak bardzo w gruncie rzeczy czuje się samotny. Na pozór
szorstki, oschły, a jednak spragniony obecności drugiego – bliskiego – człowieka.
Dla mnie „Spadek” jest przede wszystkim opowieścią o
sile rodzony, ale widzianej nie tylko jako grono osób złączonych więzami krwi,
ale także tych, których do tej rodziny sami zapraszamy (patrz Mikołaj oraz „biologiczny”
i jego związek). To także historia o tym, czego nie widzimy (albo nie chcemy
dostrzec), a co mamy prawie że na oczach, jak ja to mówię, mając na myśli, że
już bliżej się nie da.
Barwny, kolorowy, pełen uczuć, humoru, ale i refleksji
– taki właśnie jest „Spadek”. Gorąco polecam i pozostaję w przekonaniu, że
Kasia Bulicz-Kasprzak wydaje stanowczo zbyt rzadko.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Edipresse Książki.
Mam w planach. Lubię prozę autorki.
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam tej autorki, a ta książka zapowiada się dobrze.
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała taką możliwość, na pewno przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończyłam Szczęście za horyzontem Krystyny Mirek, a Spadek już czeka na półce. Tyle pięknych powieści obyczajowych ostatnio mi się trafia, że mam nadzieję, że ta też przypadnie mi do gustu :)
OdpowiedzUsuń