Sarah Lotz „Troje”, Akurat 2014, ISBN 978-83-7758-0, stron
480
Przed Pamelą May Donald wyprawa życia: podróż do córki,
która od dwóch lat mieszka w Japonii. Dla kobiety, która całą swoją egzystencję
oparła o jedno miejsce, jest to nie lada wyzwanie, ale tak bardzo tęskni za
Joanie. Ostatecznie stwierdziła, że na pewno sobie poradzi, że będzie to
przygoda, o której będzie mogła opowiadać sąsiadce i przyjaciółce z kościoła,
do którego razem należały, jako wierne słuchaczki pastora Lena Vorheesa.
Oczywiście, że bała się lotu samolotem, ale przecież nic złego nie mogło się
stać, nie takiej zwyczajnej osobie, jak ona. Ale jednak się stało. Huk, jaki w
pewnym momencie się rozległ, nie zwiastował niczego dobrego. Gdy Pamela
odzyskuje przytomność, widzi wokół siebie poskręcane części samolotu i coś
jeszcze. Desperacko mobilizuje siły, odnajduje telefon i nagrywa ostatnie
słowa, wiadomość, która doprowadzi do nieprzewidzianych i niespotykanych
wydarzeń.