Katarzyna Żak „Nie ma tego złego”, Czwarta Strona 2016, ISBN
978-83-7976-447-1, stron 392
Nie tak miało wyglądać życie Zuzanny. Miała być szczęśliwą
żoną, a trochę później także matką, ale na pewno nie porzuconą narzeczoną z
kredytem na mieszkanie, do samodzielnego spłacania. Miała rozwijać skrzydła w
agencji reklamowej Mirka, a nie użerać się z własnym wujkiem, redaktorem
naczelnym skostniałej, lokalnej gazety. Kobieta na nowo musi się przyzwyczaić
do tego, że w podkrakowskim Grodowie wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą, a
czego nie wiedzą, to chętnie dopowiedzą; tak jak próbują dopowiedzieć, kto
zamordował działacza sportowego, niejakiego Rzewuskiego. Zuza angażuje się we
własne śledztwo, a jej przewodnikiem po ludzkiej moralności i nie tylko staje
się panna Krystyna, ciesząca się powszechnym szacunkiem – i wzbudzająca
nieokreślony lęk – miejscowa emerytka, chwilo unieruchomiona przez gips na
nodze. Kryminalna zagadka skutecznie odciąga uwagę Zuzy od wiarołomnego
narzeczonego, na załamywanie się zupełnie nie będzie miała czasu...
Tak naprawdę mamy tutaj dwa trupy, mówiąc kolokwialnie.
Najpierw Rzewuski; a do drugiego zabójstwa dojdzie na zjeździe klasowym,
którego uczestniczką będzie również Zuzanna. Do pewnego stopnia autorka
postawiła na sprawdzony schemat i klasykę: jedno miejsce, dużo osób, ale jednak
raczej ograniczona ich liczba, a spośród nich jedna jest mordercą. Przyznam, że
nie wpadałam na jej trop i do samego końca tkwiłam w nieświadomości. Tym
większe brawa należą się Żak za trzymanie w niepewności i stopniowanie
napięcia.
Żak wykazała się umiejętnością tworzenia wyrazistych,
realistycznych postaci. Z czasem na pierwszy plan wysuwa się panna Krystyna,
tylko na pozór staruszka z nieodłącznymi drutami czy szydełkiem, a tak naprawdę
kobieta idąca z duchem czasu i postępem, w pełni korzystająca z dobroci XXI
wieku. Ale mnie osobiście najbardziej przypadł do gustu Łukasz Górka, pracownik
„Kuriera” i nowy kolega Zuzanny. Intrygujący był też Jakub Bazyl, a jako że o
nim nie wszystko zostało powiedziane do końca, żywię cichą nadzieję, że „Nie ma
tego złego” nie będzie jedyną książką o tych bohaterach i ich perypetiach.
Panna Krystyna miała kila zeszytów w swoim archiwum, może autorka zrobi z nich
jeszcze użytek...?
„Nie ma tego złego” to debiut na naprawdę przyzwoitym
poziomie. Jeśli lubicie lekkie w stylu, ale solidne warsztatowo powieści, to ta
Katarzyny Żak jest czymś w sam raz dla was.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
Zgadzam się z Tobą, „Nie ma tego złego” to debiut na naprawdę przyzwoitym poziomie. Mnie najbardziej intryguje Kuba i mam nadzieję, ze autorka jeszcze rozwinie ten wątek w kolejnej części.
OdpowiedzUsuńO tak, bardzo interesująca postać:)
UsuńJeszcze nie czytałam, ale na pewno nadrobię :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona z lektury:)
Usuńksiążka leży i czeka, cieszę się, że tak wysoko ją oceniasz :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, co o niej powiesz, bo np. o nowym Mrozie mamy jednak odmienne zdanie;)
UsuńLubię, gdy postacie są tak dobrze wykreowana. Chętnie się skuszę.
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić:)
UsuńJestem za, zawsze z chęcią sięgam po takie powieści. Dobrze, że autorce udało się utrzymać napięcie i duży plus za kreację wiarygodnych bohaterów, panna Krystyna wydaje się ciekawą postacią. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno robi wrażenie jej archiwum;)
Usuń2 trupy i humor to co dla mnie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy odgadniesz, kto jest zabójcą;)
UsuńZapiszę sobie tytuł i chętnie ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury:)
UsuńJuż kilka pozytywnych recenzji na temat tej książki czytałam, mam na nią chęć :)
OdpowiedzUsuńPozytywne recenzje nie dziwią mnie wcale;)
UsuńNazywam się Krystyna, więc jak przeczytałam o pannie Krystynie to od razu zaświeciły mi się oczka, ale również Twoja recenzja mnie kusi. Książki będę aktywnie poszukiwać!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się przekonać do tej lektury:)
UsuńCzytałam już kilka podobnych książek ale i po tą sięgnę chętnie :) Świetny blog! Obserwuję! melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba:)
UsuńCiekawe, czy odgadłabym tożsamość mordercy. :D
OdpowiedzUsuńCzytasz dużo kryminałów, to może masz większą wprawę;)
UsuńPo polskich debiutantów sięgam ostatnio bardzo często. Ta histori juz mi sie spodobała i zapisuję tytuł.
OdpowiedzUsuńMamy utalentowaną młodzież:)
Usuń