Joanna Dorota Bujak „Nikt się nie spodziewał”, Czwarta
Strona 2016, ISBN 978-83-7976-439-6, stron 416
Iwona i Tomek Winiarscy, rodzice pięcioletniego Benka i
prawie ośmioletniego Maksa, przeprowadzają się na nowe, podwarszawskie osiedle
domków jednorodzinnych o wdzięcznej nazwie Brzozowy Zaułek. Niczym w
amerykańskich filmach, szybko zostają powitani przez sąsiadów, a raczej
sąsiadki. Iwona znajduje wspólny język z Kasią, Agatą, Marzeną i Emilią, a
nawet starszą panią, najlepiej poinformowaną mieszkanką ulicy –Heleną Wąs.
Razem jednoczą front przeciwko Pauli, kobiecie, na widok której ich mężowie
dostają ślinotoku. W Brzozowym Zaułku dzieje się sporo: a to w ogródku Iwony
pojawia się krowa, a to Benek znajdzie coś, czego nikt się nie spodziewał...
Siłą „Nikt się nie spodziewał” są jej bohaterowie.
Pogratulować pisarce talentu, bo niewątpliwie trzeba go mieć, żeby wykreować
tyle wyrazistych osobowości. Tutaj co jedna mieszkanka ulicy, to lepsza:
kobieta o wyjątkowo bujnym temperamencie, Agata; dbająca o integrację sąsiadów
i dobra organizatorka, Marzena; Kasia, potrafiąca sypnąć wiązanką, jakiej nie
powstydziliby się np. więźniowie; roztrzepana Emilia i „mistrz kierownicy”,
Hela Wąs; do tego jeszcze tajemnicza Staszka Puchaczowa. Mnie osobiście podbił
jednak zupełnie ktoś inny. Młodszy syn Iwony i Tomka, Benek, dziecko absolutnie
fantastyczne. Najbardziej podobała mi się jego dociekliwość; uwielbiał być
dobrze poinformowany. Scena z krową i rozmowa o kleszczu doprowadziła mnie do
łez. Bardzo bym chciała, żeby powstała druga część, i żeby Benek pozostał taki
sam, uroczo rozbrajający.
Drugim mocnym punktem fabuły jest poczucie humoru. Idealnie
w moim guście okazał się też styl, jakim pisze Bujak, a narracja to wyśmienicie
wyważone połączenie dialogów i opisów. Bliskie rzeczywistości są problemy
mieszkańców Brzozowego Zaułka. Iwona niespodziewanie spotyka swoją pierwszą
wielką miłość i nie może opędzić się od myśli, czy dobrze zrobiła, że przed
laty rzuciła Krzysztofa. Agata jawnie manifestuje swoją zazdrość o przystojnego
małżonka i użera się z teściową. Kasia podejrzewa męża o zdradę i najchętniej
zabiłaby go za to, co jej zrobił. Z jednej strony mamy więc powieść życiową,
ale z drugiej pewne okoliczności wydarzeń można odebrać jako trochę
przerysowane, takie właśnie w amerykańskim stylu, choć nadało im to tylko
waloru komicznego i nie powodowało żadnego dyskomfortu. Zresztą co ja będę dużo
pisać, całość mnie podbiła i tyle.
„Nikt się nie spodziewał”, że powieść Joanny Doroty Bujak
będzie aż tak porywająca, ja w każdym razie zostałam bardzo pozytywnie
zaskoczona. Autorka pokazała, że nie brakuje jej wyobraźni i świeżych pomysłów,
i że potrafi je przelewać na papier. Do tego wszystkiego zaserwowała
dramatyczne zakończenie, które do pewnego stopnia wydaje się być zamknięte, ja
jednak bardzo liczę na to, że jest ono jednocześnie wstępem do drugiej części,
stąd mój apel do pisarki: pani Justyno, chcę więcej. I na pewno nie tylko ja
jestem tego zdania. Mało, że zachęcam, ja gorąco namawiam do lektury.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
Lubię fabuły z poczuciem humoru. Książkę bardzo chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNie zawiedziesz się:)
UsuńŚwietna powieść. Zwłaszcza scena z kleszczem wymiata :))
OdpowiedzUsuńPrawda? Ja się popłakałam ze śmiechu, zwłaszcza jak Benek wchodził po schodach i jeszcze się dopytywał;)
UsuńMoja mama już po, ja daleko przed.
OdpowiedzUsuńNic nie napisałaś, co mama na to;)
UsuńŚwieże pomysły, to coś, czego szukam w tego typu książkach. Zachęciłaś mnie.
OdpowiedzUsuńI mam nadzieję, że też odnajdziesz tę świeżość:)
UsuńSkoro książka jest tak dobra, to chyba dam się namówić! :)
OdpowiedzUsuńI dobrze zrobisz, naprawdę:)
UsuńOkładka jest obłędna, świetnie, że wnętrze również dorównuje oczekiwaniom. Na pewno przeczytam, zasadzam się na nią od dłuższego czasu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Baw się dobrze w czasie lektury;)
Usuńhttp://bookmaania.blogspot.com/ zapraszam do mnie, dopiero zaczynam. Już niebawem recenzja książki "Oprawcy. Zbrodnie bez kary"!
OdpowiedzUsuńZajrzę w wolnej chwili.
UsuńRewelacja! Jeszcze nigdy nie śmiałam się i płakałam jednocześnie w głos!!! tylko zakończenie mnie zmartwiło, będzie dalsza część?
OdpowiedzUsuń