czwartek, 1 czerwca 2017

Piotr Bojarski "Biegacz"



Piotr Bojarski „Biegacz”, Czwarta Strona 2017, ISBN 978-83-7976-666-6, stron 408

Bogdan Popiołek jest po czterdziestce, uczy historii w jednym z poznańskich gimnazjów i wiedzie raczej samotny żywot. Praca, dom, w domu telewizja i to w zasadzie wszystko. Mało się rusza, to i przybiera na wadze, dlatego też postanawia wziąć się trochę za siebie i zrzucić piwny brzuch. Zaczyna biegać i na jednym z pierwszych treningów mija mężczyznę, który nie odpowiada na jego pozdrowienia, stąd też Popiołek uznaje go za gbura. Ku jego ogromnemu zaskoczeniu, rozpoznaje go w wiadomościach, dowiadując się jednocześnie, że popełniono morderstwo. Popiołek zgłasza się na policję, bo chyba widział domniemanych sprawców, ale jego informacje zostają zignorowane, a policjanci zaczynają się zachowywać tak, jakby to w nim upatrywali sprawcy. Mężczyzna na własną rękę zaczyna zdobywać informacje o tożsamości denata, ale nawet nie przypuszcza, w jak mroczną sprawę się pakuje...

Mówiłam (pisałam) już, jak uwielbiam Czwartą Stronę i wydawane przez nią kryminały? Mówiłam, na pewno mówiłam. Czy powinien więc dziwić wybór „Biegacza” na jedną z moich lektur? Absolutnie nie. Wszystko, co związane z jakimkolwiek śledztwem, nawet jeśli prowadzone jest niekoniecznie przez profesjonalistów, czyli ludzi niebędących policjantami, kręci mnie ostatnio najbardziej i właśnie solidnych emocji związanych z odkrywaniem prawdy o motywach zbrodni spodziewałam się po fabule pióra Piotra Bojarskiego. Czy je dostałam?

Raczej tak, choć „Biegacz” nie jest, przynajmniej w mojej ocenie, kryminałem jeżącym włosy na głowie czy takim, po którym nie da się spać z emocji. Wynika to być może z faktu, że swoje prywatne śledztwo prowadzi tutaj jedna osoba, która nie może liczyć na pomoc i wsparcie jakichś bliskich czy rodziny. Nie przynależy do służb policyjnych – to raczej on musi im udowadniać, że nie jest wielbłądem, bo dla prowadzących sprawę morderstwa w parku jest bardzo wygodnym podejrzanym, tym bardziej że niejako sam wszedł im w ręce. Mniej postaci, to i specyfika fabuły trochę inna. Ale. Choć nie powiedziałabym, że dzieją się tu same spektakularne rzeczy, a nowe odkrycia mnożą się na każdej stronie, to jednak „Biegacz” mnie wciągnął i przeczytałam go bardzo szybko. Albo styl Bojarskiego ma w sobie to coś, albo stworzył po prostu intrygującą zagadkę, albo jedno i drugie. Co do tej drugiej kwestii, muszę przyznać, że byłam mocno zaskoczona kierunkiem, w jakim poszło amatorskie dochodzenie prowadzone przez głównego bohatera. Nie spodziewałam się, że na wskroś współczesna zbrodnia okaże się sięgać korzeniami w przeszłość, że będzie związana z czarnymi i mało chlubnymi kartami z polskich dziejów. Rzeczywiście widać, że w historii autor czuje się jak ryba w wodzie i że potrafi zgrabnie łączyć te dwa elementy: to, co było i minęło, z tym, co jest teraz. Tak poprowadzona fabuła zasługuje na moje osobiste uznanie. Pochwalę też sama siebie, gdyż już trochę wcześniej niż Popiołek domyśliłam się pewnego aspektu fabuły, przez co wybrzmiewały mi w głowie okrzyki skierowane do nauczyciela, żeby zastanowił się dwa razy dłużej nad tym, co robi. Nie posłuchał...

Ogólnie bardzo efektywnie spędziłam czas nad „Biegaczem”. Piotr Bojarski zmusił mnie, żebym trochę pogłówkowała, co przełożyło się na konkretne rezultaty. Niniejsza książka to opowieść ciekawa, mocno osadzona w wydarzeniach z naszej codzienności (nawiązania do Euro, czy tematu bliskiego każdemu nauczycielowi, czyli reformy edukacji), przykuwająca uwagę. Nie mówię, że wybitna, ale dobra na pewno.

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona. 

http://czwartastrona.pl/


10 komentarzy:

  1. Też lubię książki Czwartej Strony, chętnie przeczytam ,,Biegacza" :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdzieś już czytałam o tej książce. Myślę, że mogłaby mi się spodobać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Czuję się mocno zainteresowana:)

    OdpowiedzUsuń
  4. OOO może to być książka idealna dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To mam nadzieję, że szybko ją jakoś upolujesz:)

      Usuń
  5. I mnie zaintrygowałaś :) Powieść wydaje się bardzo ciekawa, nawet jeśli do doskonałości jej trochę brakuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie intryguje nauczyciel historii w roli detektywa!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.