wtorek, 6 czerwca 2017

Diane Chamberlain "Milcząca siostra"



Diane Chamberlain „Milcząca siostra”, Prószyński i S-ka 2015, ISBN 978-83-7961-167-6, stron 456

Śmierć ojca Riley jest dla dziewczyny okazją do powrotu do rodzinnego domu i spotkania z bratem, który żyje po swojemu, z dala od ludzi. Ich dzieciństwo upłynęło po znakiem śmierci ich starszej siostry – Lisa popełniła samobójstwo, gdy miała szesnaście lat. Riley jej nie pamięta, to bardziej Danny jest krytyczny wobec nieżyjącej siostry, uważa, że zniszczyła ich rodzinę. Porządkowanie domu i dokumentacji ojca prowadzi dziewczynę do odkrycia, że Lisa wcale nie zginęła. Co takiego się stało, że przyjęła nową tożsamość i zdecydowała się odciąć o bliskich? Jakie tajemnice z przeszłości wyjdą na jaw? Czy Riley uratuje swojego brata przed jego demonami?

„Milczącą siostrą” wychodzę na prostą, jeśli chodzi o powieści Diane Chamberlain, przeczytałam wszystkie dostępne na polskim rynku wydawniczym. Gdy kończyłam tę, zastanawiałam się, jak tu dalej żyć, bo wtedy nie było jeszcze żadnej informacji o ewentualnej nowej – teraz już jest, wiemy, że w czerwcu premiera. Już się na nią cieszę, bo taka proza, jaką tworzy amerykańska pisarka, nigdy się nie „przejada”.

Przyznać jednak muszę, jeśli mam być szczera, że początek tej akurat książki nie poszedł mi tak „z marszu”, jak pozostałych utworów. Prawdopodobnie wynikało to z faktu, że przyzwyczaiłam się do narracji prowadzonej kilkutorowo, z punktu widzenia przynajmniej dwóch osób lub chociaż w różnych płaszczyznach czasowych. Tym razem wydarzenia śledzimy z perspektywy samej Riley i dopiero po jakimś czasie „pałeczkę” przejmuje Lisa, która przedstawia to, co ją spotkało. Dopiero wówczas poczułam bez reszty, że to jest to: przepadłam całkowicie, a emocje osiągnęły szczytowy poziom. 

Znów dałam się autorce zaskoczyć i nie domyśliłam się tylu istotnych faktów z życia bohaterek, które w znaczący sposób wpłynęły na ich losy, charaktery, osobowości. I kolejny już raz mamy do czynienia z punktami kluczowymi, o których nie wolno napisać, by nie odbierać innym elementu zaskoczenia. Najogólniej można powiedzieć, że „Milcząca siostra” jest historią o tym, jak bardzo tajemnice z przeszłości mogą rzutować na teraźniejszość. Nie jest to może nowy motyw u Chamberlain, ale jak zwykle stanęła ona na wysokości zadania, przedstawiając ten problem. Związana jest z tym druga kwestia - to, czy da się zbudować coś trwałego na kłamstwie. Czy nie jest jednak tak, że ono zawsze, nawet po wielu latach, wyjdzie na jaw? A ile osób skrzywdzi się nim po drodze? Oczywiście znów są to pytania bez jednoznacznej odpowiedzi; zadaję je, gdy mam już ogląd na całokształt życia wszystkich bohaterów, a każdy z nich ma pewnie swoją prawdę, indywidualne stanowisko. I każdy z nas, czytelników, także postąpiłby na miejscu postaci wymyślonych przez Chamberlain inaczej. Pisałam to już nie raz, ale powtórzę i teraz: właśnie to stanowi o największej wartości powieści tej pisarki – to, że zawsze skłoni nas do zadania sobie pytania, co ja bym zrobił / zrobiła w obliczu takiej sytuacji? Autorka daje więc równocześnie możliwość przejrzenia się nam samym.

Biorąc pod uwagę kumulację uczuć i to solidne napięcie, jakie odczuwałam szczególnie w drugiej połowie „Milczącej siostry”, po prostu muszę, bo inaczej się nie da, zaliczyć tę powieść Diane Chamberlain do tych najlepszych w jej dorobku. Nie wzbraniajcie się przed tą lekturą. 

16 komentarzy:

  1. Pamiętam, że miałam na tę książkę chęć od momentu jej zapowiedzi, ale potem jakoś rozminęłam się z nią. Muszę zatem zapoznać się z ,,Milczącą siostrą", skoro warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się więc, że Ci o niej przypomniałam;)

      Usuń
  2. Fajnie, że autorka Cię zaskoczyła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też bardzo lubię twórczość Chamberlain - właśnie jestem w połowie "Jak gdybyś tańczyła". Jednak do Ciebie mi jeszcze daleko, bo to bodajże czwarta powieść autorki, jaką mam za sobą. Jeszcze sporo przede mną... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale z jednej strony Ci zazdroszczę, bo tyle dobroci przed Tobą:) Ja mam już najnowszą, ale ciągle odwlekam lekturę.

      Usuń
  4. Chyba jako jedyna, nie znam twórczości tej autorki, o której słyszę same pochwały. Muszę kiedyś zaopatrzyć się w egzemplarz. Bo normalnie aż mi wstyd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale tak żadnej? Nic a nic? To musisz nadrobić;)

      Usuń
  5. Faktycznie jedna z lepszych książek Chamberlain :) A już wkrótce nowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nowa już czeka, ale jeszcze się za nią nie zabieram, bo co zrobię, jak już przeczytam? ;)

      Usuń
  6. A ja czytałam tylko jedną powieść tej autorki. Spodobała mi się, ponieważ zmusiła mnie do refleksji i wywołała mnóstwo emocji. Tę mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam książki Chamberlain. Tę czytałam dość niedawno :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie nie mój gust czytelniczy 😕

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.