Joanna Szarańska „Do zakochania jeden rok”, Czwarta
Strona 2018, ISBN 978-83-7976-995-7, stron 328
Opis
wydawcy: Zojka
nareszcie znalazła wymarzoną pracę w redakcji i liczy na odrobinę spokoju. Ale
wszystko, co dobre, szybko się kończy… Gdy początkująca
dziennikarka goni za newsami, do których jeszcze nie dotarł konkurencyjny
tygodnik, gorący temat trafia się bardzo blisko. Za blisko! Zaginięcie
ukochanej babci sprawi, że Zojka nie cofnie się przed niczym. Zostanie klientką
biura matrymonialnego, napadnie mrugającego donżuana, a nawet spróbuje…
karpackiej kuchni! W poszukiwania zaangażuje się również aspirant Chochołek,
który po cichu liczy na to, że przy okazji znajdzie swoją drugą połówkę. Zojkę
czekają randki w ciemno z całą galerią osobliwych podrywaczy z Wadowic, bo jej
babcia przed zaginięciem podobno kogoś poznała…
Ten drugi cykl pióra Szarańskiej powołał do życia
babunię Łyczakową. Zachwyciła mnie ta postać już przy pierwszym spotkaniu,
czyli przy okazji lektury „Kłopoty mnie kochają”. Zgryźliwość starszej pani bije
wszelkie rekordy, dlatego też nieco ubolewam, że w tym tomie babuni jak na
lekarstwo. Ale uznajmy, że to jedyny mały minus „Do zakochania…”, bo co jak co,
ale Zojka godnie przejmuje pałeczkę i pełni honory domu, że tak to ujmę.
Babuni nie ma, ale to o nią cała rzecz się rozchodzi. Bo
gdy najukochańszy członek rodziny Zojki znika, dziewczyna nie spocznie, dopóki
nie sprowadzi babci z powrotem do domu. Inna sprawa, że w swoich działaniach
będzie raczej osamotniona, bo reszta familii stwierdzi, że skoro gdzieś „polazła”,
to i wróci, bo złego diabli nie biorą, a po co znów narażać się na ewentualny
kontakt z babciną siekierką… Zojka angażuje do pomocy – przynajmniej teoretycznie,
bo aspirant będzie miał też inne rzeczy na głowie – Pawła Chochołka,
miejscowego policjanta, a na jej drodze kolejny raz stanie też uprzykrzony
redaktor Marcin Kordecki. Cała trójka skieruje swoje kroki do agencji
matrymonialnej.
Joanna Szarańska nie zawodzi. Jej fabuły to taka
pigułka dobrego humoru: nie tylko rozbawi, ale także miejscami zapewni sporą
dozę napięcia i dreszczyk emocji. Jeśli szukacie niesztampowej, błyskotliwej komedii,
przy której uśmiech nie będzie Wam schodził z ust, pamiętajcie – Joanna Szarańska,
jak w dym.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
Muszę jeszcze nadrobić pierwszą część.
OdpowiedzUsuńDziękuję😍
OdpowiedzUsuńTo ja dziękuję za wszystkie książki. Już nie mogę się doczekać tej świątecznej:)
UsuńMam w planach!
OdpowiedzUsuń