sobota, 13 czerwca 2015

Spotkanie autorskie z Magdaleną Witkiewicz



Magdalenę Witkiewicz najpierw poznałam literacko – jej debiut „Milaczek” po dziś dzień pozostaje jedną z moich najukochańszych książek, taką, do której często wracam – a później wirtualnie, przy okazji recenzji erotyku „Szkoła żon”. Osobiście spotkałyśmy się na okoliczność krakowskich Targów Książki w 2013 r. Do tej pory jednak nie miałam możliwości udziału w spotkaniu autorskim. Oczywiście, czytam rozmowy z autorką, słucham wywiadów, jakich udziela, ale to jednak nie to samo, co być uczestnikiem takiego spotkania, widzieć i słuchać na żywo, w pełni chłonąć atmosferę. Od dawna śledzę kalendarz spotkań Magdy i kiedy zobaczyłam tam Zawiercie, wiedziałam, że to jest ta szansa, że bliżej pewnie nie będzie.

W drugim tygodniu czerwca Magdalena Witkiewicz przyjechała z rodzinnego Gdańska na Śląsk. W środę dziesiątego, przybyła do Zawiercia. Muszę to napisać: autorka wygląda kwitnąco i promiennie. Myślę, że sympatię kameralnego grona swojej publiczności zdobyła z miejsca, przekonując do siebie naturalnością i otwartością.

Rozpoczęła od anegdoty związanej z tymi wspomnianymi Targami, dla mnie tak wyjątkowymi. Później przybliżyła swoją pisarską drogę. Opowiadała, jak narodził się jej debiut, a potem kolejne książki. Jak sama mówi, uprawia płodozmian, czyli dwa różne oblicza literatury: jedną dla śmiechu, a drugą „jęczącą” – to określenie mamy pisarki na powieści bardziej smutne i refleksyjne.


Magdalena Witkiewicz uchyliła rąbka tajemnicy, o czym będzie jej najnowsza książka; planuje także coś, z czego ucieszą się jej najmłodsi czytelnicy (i ich rodzice). Zdradziła słuchaczom także kilka pomysłów na inne fabuły. Pozostaje nam trzymać kciuki, żeby wszystkie udało jej się zrealizować.

Spotkanie było fantastyczne. Sądzę, że nie tylko ja jestem tego zdania. I tak jak pisarka powiedziała, że „ona może tak długo” – czyli opowiadać i opowiadać – tak jak mogłabym jej jeszcze słuchać godzinami. Magdalena Witkiewicz ujmuje poczuciem humoru, swoim ciepłem i taką swojskością. Nie ma w sobie nic z gwiazdy, a przecież w środowisku literackim, dla mnie, jest nią na pewno. Pozostaje jednak zwyczajną dziewczyną, która odniosła sukces – choć myślę, że jej największym skarbem są wierne czytelniczki, które piszą do niej: „Pani Magdo, pani napisała książkę o mnie”. Magda Witkiewicz doskonale wie, co gra w kobiecej duszy, i z tego powodu każda z nas może się poczuć jak bliska jej osoba. I dlatego też ogromnie się cieszę, jestem wręcz przeszczęśliwa, że mogę czytać jej powieści i że mogłam ją poznać.   

17 komentarzy:

  1. Cieszę się Twoim szczęściem. To cudowne, że mogłaś zobaczyć Magdalenę Witkiewicz na żywo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Ja sobie od środy bujam w obłokach, tyle emocji za mną:)

      Usuń
  2. Przeczytałam jak na razie jedną książkę Pani Magdy i byłam zachwycona - i na pewno skusze się na kolejne. Spotkanie widać było bardzo przyjemne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zrób to jak najszybciej, szkoda odmawiać sobie takich świetnych książek:)
      Było:)

      Usuń
  3. Zazdroszczę i to bardzo. Może Pani Magdalena zawita kiedyś do Łodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do Łodzi ma na pewno bliżej niż na Śląsk, więc nadzieja jest:)

      Usuń
  4. Ej no, teraz to zazdrość :) Spotkanie musiało być cudowne i rzeczywiście p. Magdalena wygląda kwitnąco, a już gdzieś słyszałam że opowiadać to ona potrafi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To uczucie akurat znam, to tej pory to ja zazdrościłam innym, a teraz już sama wiem, jak to jest;)
      Oj tak, potrafi, a słucha się jej z niekłamaną przyjemnością. Można się i pośmiać, i wzruszyć:)

      Usuń
  5. Fajna sprawa, niesamowicie jest poznawać pisarzy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na spotkaniu z autorką nie byłam, ale nic straconego. Dla mnie takie spotkania to świetne uzupełnienie lektur. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, inaczej się potem odbiera książki, gdy usłyszało się o nich od samego autora:)

      Usuń
  7. Mam nadzieję, że w moich okolicach autorka także niedługo się pojawi :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego Ci życzę, na pewno byłabyś zadowolona ze spotkania;)

      Usuń
  8. Zazdroszczę Ci tego spotkania :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.