wtorek, 11 czerwca 2013

Anna Gras "Misiek i fałszerze czekolady"


Anna Gras „Misiek i fałszerze czekolady”, Wydawnictwo Grodkowskie 2008, ISBN 978-83-924177-3-6, stron 124

Jedenastoletni Michał, zwany Miśkiem, jest chłopcem oryginalnym i pomysłowym. W końcu który z jego rówieśników interesuje się kuchnią, do poduszki czyta „Francuską szkołę gotowania”, a z braku palnika do karmelizowania cukru na krem brûlée wykorzystuje żelazko? Jedzenie jest jego wielką pasją, którą na sukces szkoły chce przełożyć dyrektor Poranek, zgłaszając Miśka do międzyszkolnego konkursu na „smakosza szkoły”. Zadaniem uczestników będzie rozpoznawanie łakoci tylko po smaku. Chłopiec przegrywa, ponieważ podsunięto mu fałszywą czekoladę. Zajmuje drugie miejsce, ale jego sprzeciw powoduje, że wszyscy łącznie z dyrektorem uznają, iż Misiek nie umie przegrywać z klasą. W tej sytuacji znawca czekolady stawia przed sobą zadanie: podejmuje się misji odkrycia, kto stoi za tym haniebnym procederem dostarczania podrobionego smakołyku, który do tej pory był jednym z jego ulubionych. W wyzwaniu pomaga mu Elwira, jego jedyna przyjaciółka.

Mimo że dawno już wyrosłam z książek dla dzieci i młodzieży, wcale ich nie unikam. Szczególnie cenię pozycje polskiego autorstwa. Anna Gras swoją książeczką wpisuje się w grono moich pisarzy dla młodszych czytelników, po których pozycje warto sięgać, ponieważ mają coś do przekazania. Mogłoby się wydawać, że „Misiek i fałszerze czekolady” to taka zwykła opowiastka o grubiutkim chłopczyku, który uwielbia jeść nie tylko słodycze. Mogła być też kolejną książką o braku tolerancji ze strony szkolnych kolegów – choć częściowo tak jest. Ale jest też coś więcej. Na przykładzie przygody Miśka, łatwo możemy młodszym dzieciom przybliżyć dość abstrakcyjne pojęcie, jakim jest honor. Chłopiec poczuł się potraktowany niesprawiedliwie i wiedząc, że ma rację, postanowił udowodnić, że coś w sprawie czekolady jest nie w porządku, postanowił przywrócić swoje dobre imię.

Anna Gras wykreowała bardzo sympatycznego bohatera. Misiek wzbudza ciepłe uczucia od pierwszej chwili. Mnie przyciągnął swoją niebywałą inteligencją i poczuciem humoru, którym błyszczał choćby w rozmowach z mamą czy babcią. A jako osobę dorosłą, najbardziej rozbawiła mnie postać tatusia Elwiry, zwłaszcza to, co zrobił z prezentem urodzinowym dla córki. Wygłaszane przez jedenastolatkę opinie o mężczyznach też wywołały moje rozbawienie.

Lekki, barwny język jest kolejną zaletą tej książeczki. Autorka tak smakowicie pisze o smakach czekolad, że od razu ma się ochotę sięgnąć choćby po kawałeczek. Do tego humor, szybkie tempo akcji, ciekawe rozwiązanie zagadki – to wszystko sprawi, że z Miśkiem nuda Wam nie grozi.

Za możliwość przeczytania dziękuję Pani Agacie z Wydawnictwa Grodkowskiego.

22 komentarze:

  1. Ja też lubię młodzieżowe książki, a skoro tematyką jest czekolada to haha trzeba przeczytać koniecznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko od razu zaopatrz się w tabliczkę, żeby się nie odrywać od lektury;)

      Usuń
  2. Dużo słyszałam o tej powieści i wydaje się byc ciekawa a przede wszystkim zabawna :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Cieszę się, że Misiek przypadł ci do gustu. Ja również bardzo pozytywnie go wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet nie wiesz jaka jestem ciekawa, kto podmienił czekoladkę Miśkowi!:) lubię książeczki dla dzieci:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był mój debiut w opisywaniu książeczki dla młodszych dzieci, więc tym bardziej się cieszę, że udało mi się zaciekawić, Aguś:)

      Usuń
    2. W takim razie świetny debiut, ale Paulinko Ty zawsze mnie zaciekawiasz swoimi opiniami:)

      Usuń
    3. To cieszę się ogromnie:))

      Usuń
  5. Misiek musi się podobać. Taki już los tej książki ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mnie Misiek zauroczył :) Oby więcej takich książek dla dzieci :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Same pozytywne recenzje Miśka. Oj, chyba mu ulegnę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuje za miłe słowa. A kto podmienił czekoladę? To tajemnica:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za odwiedziny:) Otóż to, warto ją odkryć samemu;)

      Usuń
  9. Baaardzo sympatyczna książeczka dla młodych czytelników i nie tylko. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miśka to już większość blogerów czytała. Gdzie nie spojrzeć tam recenzja tej książeczki. Szkoda, że moi chłopcy wyrośli już z takich opowieści:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, Aguś, to dlatego, że Misiek wart jest tego, żeby było o nim głośno:)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.