Magdalena
Witkiewicz, Marzena Grochowska „GPS szczęścia czyli jak
wydostać się z Czarnej D.”, Wyd. Od Deski do Deski 2018, ISBN
978-83-65157-66-9, stron 220
Opis
wydawcy: "Jestem w czarnej d.".
Słyszałaś to kiedyś? - Wiele razy? - No to wyobraź sobie. Przychodzę do
ciebie i mówię, że jestem w czarnej d.. Pewnie ryczę, znając mnie jem i nie mogę
ci nic więcej powiedzieć, poza tym, że jestem w Czarnej D., i że dla mnie to
Koniec Świata. No i ja wtedy powiem ci, że kłamiesz, bo mieszkańcy wsi
Koniec Świata doskonale wiedzą, że gdy jesteś w Czarnej D., to to nie jest
Koniec Świata. On jest dużo dalej. Czarna D. - miejscowość gdzieś na mapie
życia.
Czarna D. miejscowość zupełnie
nieładna, nijaka, która z powodów nikomu nie zrozumiałych jest przez nas
odwiedzana przynajmniej kilka razy w życiu. Przeważnie to wycieczka
noninclusive, zupełny last minute. Wyprawa, do której bardzo często nawet nie
zdążymy się przygotować, spakować, pożegnać z bliskimi. Nic w tym złego, że tam
trafiamy, ważne jest, by nie zapuszczać tam korzeni. Czarna D. to metafora tych
najgorszych chwil w życiu, które są wpisane w nasz życiowy scenariusz. To te
dni, kiedy uważamy, że świat się skończył i słońce już nigdy nie
zaświeci.
„GPS szczęścia” ma bardzo oryginalną narrację, gdyż
składają się nią swego rodzaju bajki o mieszkańcach miejscowości o wielce
wymownej nazwie Czarna D. Opowieści te są punktem odniesienia do paru słów od
coacha. Taka forma okazała się wyjątkowo przystępna, a jednocześnie bardzo wciągająca,
przez co ta niewielkich (niestety) rozmiarów książeczka stała się lekturą na
jedno popołudnie.
Duet Witkiewicz-Grochowska mocno podkreśla, że Czarna
D. to stan naszego umysłu, w który pakujemy się często dobrowolnie. Ale jednocześnie
to od nas samych zależy, czy się tam „zadomowimy”. Myślę, że autorki zrobiły co
w ich mocy, by nam się to nie udawało. „GPS szczęścia” to taka pozycja, którą
warto mieć pod ręką w gorszych chwilach, by nie zostały one z nami na dłużej.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Autorkom i
Wydawnictwu Od Deski do Deski.
Mnie jakoś ta książka nie kusi. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość Witkiewicz, ale jednak stronię od poradników o życiu, także nawet na ten nie dam się namówić.
OdpowiedzUsuńOjje, nie, no jakoś nie. Nie sądzę bym potrzebowała szukać "pomocy", zwłaszcza u autorek;)
OdpowiedzUsuńCzytam już kolejną recenzję tej książki, tym razem u Ciebie, i myślę, że Ja jako osoba lubiąca czytać poradniki, z chęcią sięgnie po tę pozycję. Pozdrawiam nocną porą !
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Rozejrzę się za książką.
OdpowiedzUsuń