Karolina Wilczyńska „Dotyk słońca”, Czwarta Strona
2018, ISBN 978-83-7976-887-5, stron 301
Róża przeżywa euforię ponownego zakochania. Gdy mężczyzna jej życia zjawia się po latach w progu mieszkania, Róża zupełnie traci głowę. Przyjaciółki radzą jej zachować ostrożność, lecz czy samotna dotąd kobieta będzie w stanie oprzeć się upojnej nocy w objęciach ukochanego?
Gdy ten niespodziewanie znika, Róża zostaje… nie tak całkiem sama. W trudnych chwilach będzie mogła liczyć na pozostałe mieszkanki bloku przy ulicy Kwiatowej, mimo że każda z nich musi borykać się ze swoimi problemami. Ale od czego są przyjaciółki!
„Rok na Kwiatowej” to pełne kobiecych emocji powieści, z którymi zechcesz się zaprzyjaźnić!
Autorka utrzymuje formułę bezpośredniego zwrotu do
czytelnika, a właściwie czytelniczki, dzięki czemu możemy naprawdę czuć się
uczestnikami wydarzeń z życia bohaterek. Ja w każdym razie na pewno mam takie
wrażenie w trakcie lektury: że zajrzałam do którejś z kobiet na chwilę krótszą lub
dłuższą, że zostałam uraczona kawą bądź herbatą, przy której dowiedziałam się,
co u nich słychać. A dzieje się przecież sporo, najwięcej u Róży, która rozkwita,
gdy w jej życiu znów pojawia się Daniel. Wybacza mu doznaną niegdyś krzywdę,
koncentrując się na tu i teraz, a dzięki temu promienieje. I nie chce słuchać
wyrażanych z czystej troski obaw przyjaciółek, czy nie jest aby zanadto ufna. Najbardziej
bezpośrednio wyraża je Wiola, u której co w sercu, to na języku. Żona Mariusza
właśnie rodzi bliźnięta i zamiast pomocy męża, otrzymuje ją od teściowej, co
nie do końca jej odpowiada; wolałaby częściej oglądać ojca dzieci, a nie ich babkę.
Malwina z Markiem rozwijają firmę, ale i dbają o własny związek, a Liliana
ciągle uczy się, jak wychowywać nastolatkę, jak dbać przede wszystkim o jej
potrzeby emocjonalne, a nie tylko materialne.
Pewnie już o tym wspominałam, ale się powtórzę:
najbardziej cenię u pisarki to, że jej fabuły przedstawiają zwyczajne życie zwyczajnych
kobiet, a dzięki temu wykreowane przez nią postaci są tak bliskie czytelniczkom.
U Karoliny Wilczyńskiej możemy znaleźć cząstkę siebie, odbicie własnych
problemów, ale też radości i codziennych drobiazgów. Z niecierpliwością czekam
na „Owoce miłości”.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
Cenię sobie w książkach realizm fabuły, więc chętnie sięgnę po ten tytuł. 😊
OdpowiedzUsuńDo mnie dotarła niedawno najnowsza część o Jagodnie. Ciekawe co autorka wymyśliła tym razem. :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem świeżo po napisaniu recenzji i również cenię sobie pióro tej autorki.
OdpowiedzUsuń