czwartek, 1 grudnia 2016

Maria Paszyńska "Cień sułtana"



Maria Paszyńska „Cień sułtana”, Czwarta Strona 2016, ISBN 978-83-7976-514-0, stron 448

Wielki wezyr Mehmed Pasza Sokollu prowadzi kampanię wojenną swojego ukochanego wodza, sułtana Sulejmana Prawodawcy, któremu zawdzięcza całe życie i pozycję. Sokollu czuje, że będzie to chyba ostatni podbój Sulejmana, bo władca Imperium Osmańskiego jest coraz słabszy. Końcową przeszkodą przed zdobyciem panowania nad chrześcijańską Europą jest twierdza Szigetvár, która broni się do upadłego. Przypuszczenia Mehmeda stają się rzeczywistością: Sulejman umiera. Mężczyzna podejmuje bardzo ryzykowną decyzję: chcąc zachować wierność sułtanowi i doprowadzić do pokojowego przejęcia tronu przez następcę, Selima, postanawia zachować w tajemnicy zgon władcy. Nie będzie to łatwe zadanie, bo najwierniejsi żołnierze sułtana, janczarzy, oczekują nagrody za udział w kampanii. Czy Sokollu uda się nie dopuścić do buntu?

Maria Paszyńska jest autorką dwóch powieści z polską historią w tle: „Warszawskiego niebotyku” oraz „Gonitwy chmur”. Już w tej pierwszej pokazała, że znakomicie odnajduje się w narracji historycznej. Jej bohaterowie są prawdziwi, pełnokrwiści, a ona przy ich okazji uświadamia, że choć wówczas były inne warunki życia, to problemy młodych ludzi są ciągle takie same, że z przodkami łączy nas uniwersalizm doświadczeń. Te dwie tak udane fabuły zrodziły we mnie jakoś przekonanie, że Paszyńska będzie dalej szła w takim kierunku, dlatego też zapowiedź „Cienia sułtana” była dla mnie wielkim zaskoczeniem – nie dość, że to historia Turcji, to jeszcze lata tak odległe (bo w powieści mamy rok 1566). I od razu dodam, że gdyby właśnie nie tak pozytywne wrażenia z tamtych książek autorki i ugruntowana wiedza, jak świetnie ona pisze, raczej nie zdecydowałabym się na tę najnowszą. Orient jakoś nie jest mi szczególnie bliski, nie przepadam za fabułami w egzotycznej scenerii, ale byłam zwyczajnie ciekawa, jak przedstawi ją pisarka.

Tak w duchu i po cichu bardzo liczyłam na to, że to będzie dobra książka. Zaskoczona jestem jedynie faktem, że jest tak dobra. Dużo opisów, stosunkowo mało dialogów, a przeszłam przez tę lekturę jak burza. Lekkości  pióra naprawdę można Paszyńskiej pozazdrościć. Umiejętności kreowania literackiego świata w taki sposób, że czytelnik czuje się, jakby naprawdę tam był – również. Duże znaczenie ma także fakt, że bohaterem nie jest jedynie wielki wezyr, ale również Jelena. Dziewczynka trafiła mi wprost do serca i bardzo jestem ciekawa, co autorka przygotowała dla niej w drugiej części (tym bardziej że ona sama teraz coś poprzysięgła, a siły charakteru ma tyle, że na pewno zrealizuje postawiony przed sobą cel; pytanie tylko, ile będzie ją to kosztowało).

„Cień sułtana” do pewnego stopnia jest przypowieścią o żądzy władzy, tej najwyższej, w przypadku sułtana i jego syna Selima, ale i trochę niższej, dla zdobycia której człowiek posuwa się do spisków, zdrad, podstępu. O namiastkę władzy walczą też janczarzy; najbliżsi sułtanowi wojskowi, którzy mogą wywierać wpływ na rzeczywistość swoim buntowniczym podejściem i niezadowoleniem, jeśli nie dostaną tego, co zostało im obiecane. Wyjątkowo plastycznie pokazała Paszyńska, jak silnym narkotykiem może być władza lub choćby samo jej pragnienie. 

Myślę, że dla wielbicieli egzotyki i historii dawnej powieść Marii Paszyńskiej będzie nie lada gratką. Ale i pozostali na pewno znajdą tutaj coś dla siebie, czego sama jestem najlepszym przykładem. Zacieram ręce i czekam na drugi tom. Oby nie było to długie czekanie.

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.

http://czwartastrona.pl/


12 komentarzy:

  1. Akurat obecnie nie mam ochoty na taką książkę ale cieszę się, że Ciebie tak zadowoliła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, jestem ogromnie zadowolona, więcej takich lektur by się przydało;)

      Usuń
  2. Mam na półce, ale utknęłam z czytaniem ogólnie. Czekam aż mnie chciejka powróci :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Wygrałam tę powieść i podarowałam mamie, ona lubi wszystko co się wiąże z sułtanem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam pewne obawy przed tą książką. Nie jestem pewna, że trafi w moje gusta.

    OdpowiedzUsuń
  5. W planach na grudzień lub styczeń. Ciekawa jestem, czy przypadnie mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przeczytałam pierwszą książkę M. Paszyńskiej, teraz mam ochotę na jej kontynuację. Kompletne zmiana tematyki w najnowszej pozycji budzi moje zaciekawienie.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.