Maria Paszyńska „Willa pod Zwariowaną Gwiazdą”, Pascal
2018, ISBN 978-83-8103-158-5, stron 368
Maria Paszyńska to specjalistka od powieści z historycznym tłem. W swoim debiucie „Warszawski niebotyk” dała wyraz miłości do polskiej stolicy i jej historii, który kontynuowała w „Gonitwie chmur”. Potem dość radykalnie zmieniła opisywane czasy i miejsca, bo przeniosła nas do szesnastowiecznego imperium osmańskiego. W najnowszym utworze wracamy na rodzinne podwórko i pozwolę sobie stwierdzić, że była to ze strony autorki znakomita decyzja.
Pisarka daje nam możliwość zajrzenia za kulisy warszawskiego ogrodu zoologicznego u progu zbliżającej się wojny. Dla mnie była to okazja do przypomnienia sobie wspomnień Antoniny Żabińskiej spisanych w tomie „Ludzie i zwierzęta”, tak więc część historyczna nie była dla mnie czymś nowym. Ale Paszyńska na pierwszym planie wcale nie umieściła małżeństwa Żabińskich, a trójkę fikcyjnych postaci: Piotra, Adę i Daniela. To na podstawie ich losów pisarka pokazała, w jak tragiczny sposób wojna wkraczała w zwykłe, codzienne i szczęśliwe życie warszawiaków.
„Willa…” koncentruje też naszą uwagę na prześladowaniach Żydów, którym pomagali Żabińscy. Tego też dotyczy historia Ady, Piotra i Daniela. Szczerze muszę przyznać, że bardzo trudno było mi pogodzić się z obrazem, jaki odmalowała autorka. Tak bardzo, całą sobą, trzymałam kciuki za Piotra. Chciałam, żeby po niełatwym życiu znalazł wreszcie swoją bezpieczną przystań, ale równocześnie nie mogłam nie postawić się na miejscu Daniela. Paszyńska jeszcze raz dobitnie uświadomiła, jak bolesne wybory wymuszała na ludziach wojna.
Dla mnie, bez cienia najmniejszych wątpliwości, „Willa pod Zwariowaną Gwiazdą” to najlepsza powieść autorki. Maria Paszyńska udowodniła, że nie tylko czuje wielką historię, ale potrafi osadzić w niej wiarygodnych dziejowo bohaterów i ukazać uniwersalizm ludzkich uczuć.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Pascal.
Chętnie kiedyś przeczytam, ale na zakup się na razie nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńNa razie chcę nadrobić drugi to osmańskich klimatów. ;)
OdpowiedzUsuń