czwartek, 28 lutego 2013

Katarzyna Michalak "Zachcianek"


Katarzyna Michalak „Zachcianek”, Albatros 2012 (wyd. IV), ISBN 978-83-7659-704-1, stron 368

To nie jest moje pierwsze spotkanie z Katarzyną Michalak ani z „Zachciankiem”. Przy okazji zakupu nowego wydania, postanowiłam po raz kolejny zawitać do świata Patrycji i jej zwierzaków.

Patrycja związała się z Gabrielem. Mieszka z nim w Dworze Rządcy w Zaborowie. Powinna być szczęśliwa, ale wymarzony związek nie spełnia jej oczekiwań. Gabriel często wyjeżdża, ratuje zagrożone konie. Ona czuje się samotna, on jej zachowanie odbiera jako zamach na swoją wolność. Jest jeszcze Janka, a na scenę ponownie wkracza Łukasz...

„Zachcianek” to druga część serii poczekajkowej. To opowieść o namiętnościach, pasji, walce o marzenia, o drodze do celu. Patrycja jest bohaterką wzbudzającą ogromną sympatię. Jej perypetie w ogrodzie zoologicznym po prostu ubóstwiam, tym bardziej, że Autorka w zdecydowanej części oparła je na własnych doświadczeniach. Tu muszę zaznaczyć, że bardzo odpowiada mi sposób, w jaki pani Michalak pisze o zwierzętach. Jej interpretacja zwłaszcza psich zachowań to mój punkt widzenia, o tak!

Jeśli chodzi o postaci męskie, to szczerze mówiąc w tym tomie nie jestem przekonana do żadnego z nich. Ciężko było mi uwierzyć w przemianę Łukasza, wzbudzał moją nieufność. To chyba świadczy też o tym, że bliżej było mi do Gabriela i z jego zachowaniami, szczególnie gdy chodziło o Jankę, ciężko było mi się pogodzić. Z tego zamysłu nad mężczyznami wychodzi, że najbardziej przypadł mi do gustu dyrektor zoo i ks. Plama...

Oprócz fragmentów dziejących się w zoo, najzabawniejszy i stanowiący dla mnie ważny moment w powieści, jest teledysk i jego realizacja. To dopiero opowieść o sile marzeń, wytrwałości i walce o to, czego się pragnie. Pasjonujące, tym bardziej, gdy obejrzy się rzeczywisty teledysk do „Poczekajki” i materiały z jego kręcenia. Ja zrobiłam to zaraz po lekturze i teraz często podśpiewuję „Zawsze wierzyłam, że odnajdę tu Ciebie, Ciebie”...

Z „Zachcianka” poczucie humoru aż bucha, można się miejscami uśmiać do łez; styl – jak zwykle – bez zarzutu. Tę książkę poleciłabym wszystkim, którzy nie boją się walczyć o własne pragnienia. A ja z niecierpliwością czekam na nowe wydanie „Zmyślonej”, na pewno dołączy do pozostałych książek Katarzyny Michalak, które już stoją na mojej półce.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.