wtorek, 22 kwietnia 2014

Sławomir Koper "Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej"


Sławomir Koper „Życie prywatne elit Drugiej Rzeczypospolitej”, Bellona 2013, ISBN 978-83-11-12148, stron 320

Czy polityk ma życie prywatne? W obecnych czasach może tak, ale w czasach Drugiej Rzeczypospolitej jego aktywność stanowiła ciąg dalszy działalności politycznej. „Politycy z racji zajmowanych stanowisk biorą udział w równego rodzaju rautach, bankietach, galowych przyjęciach odbywających się o różnych porach dnia lub nocy. To stały element życia zawodowego, ale również życia towarzyskiego” (str. 14). To między innymi o tym pisze Sławomir Koper w kolejnej książce z cyklu poświęconego barwnym czasom międzywojnia. Tym razem skupia się na ludziach władzy; ich rozwój w sferze politycznej przypadł na lata rozkwitu życia towarzyskiego po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r.
Obok licznych przyjęć, bankietów, herbatek, uczestnictwa w dansingach i bywania w lokalach, politycy pojawiali się również na przedstawieniach kabaretowych, a także, co ciekawe, na seansach spirytystycznych. Rozrywkę wielu z nich stanowił brydż, powszechne były też pojedynki oraz zmiana wiary, by zawrzeć kolejne małżeństwo. Tak przedstawiony obraz stanowi sedno pierwszego rozdziału, opisującego warunki, w jakich przyszło się obracać elitom władzy.

Jednym z ciekawszych polityków II RP był Bolesław Wieniawa-Długoszowski, ulubieniec Marszałka Piłsudskiego, jego adiutant, któremu wiele wybaczał, bo miał do niego słabość. Choć Wieniawa miał artystyczne zainteresowania, rozpoczął studia medyczne, po których został okulistą. Na froncie pierwszej wojny światowej zasłynął m. in. układaniem tekstów do piosenek. Był dwukrotnie żonaty i chociaż przypisywano mu liczne romanse, jednego nie można mu odmówić: zawsze był szalenie dyskretny. Stał się bohaterem licznych anegdot, ale gdyby wszystkie były prawdziwe, „to człowiek ten nigdy nie zrobiłby kariery w kawalerii” (str. 80). Miał trzy miłości: koniak, kobiety i konie. Nie bez powodu zasługuje na miano pierwszego ułana Rzeczypospolitej, a dla mnie jego sylwetka jest ogromnie fascynująca.

W książce tej nie mogło zabraknąć perypetii samego Józefa Piłsudskiego. Zasadniczo można powiedzieć, że nie dążył do życia na wysokim, bogatym poziomie, ale nie odmawiał sobie przyjemności obcowania z kobietami. Miał dwie żony, z którymi najpierw łączyły go sprawy polityczne i rewolucyjne. Jego ostatni związek zakończył się w tajemniczych i tragicznych okolicznościach.

Jednym z premierów II RP był Ignacy Jan Paderewski, wirtuoz fortepianu. Jego kariera to „dzieje ogromnego sukcesu, odniesionego dzięki talentowi i wielkiej pracy” (str. 165). Choć jego talent i zagraniczne trasy po Stanach Zjednoczonych dawały mu olbrzymie pieniądze, nie przekładały się one na szczęście osobiste: śmierć pierwszej żony, choroba syna, liczne romanse, a wreszcie drugie małżeństwo z kobietą, która pod koniec straciła kontakt z rzeczywistością. Samego mistrza również otaczali ludzie, którzy do swoich celów wykorzystywali jego naiwność.

Moja kolekcja książek Sławomira Kopra.
Politykiem, którego biografia obfituje w sekrety, po dziś dzień wywołujące spory historyków, jest Edward Śmigły-Rydz, marszałek i Naczelny Wódz. O swoim pochodzeniu nigdy nie wypowiadał się publicznie; nie udało się wyjaśnić, czy ze swoją partnerką, Martą Thomas-Zaleską, wziął ślub, choć uchodzili za małżeństwo. Tajemnicą owiane są także działania Śmigłego na Węgrzech po opuszczeniu kraju, gdy wybuchła wojna, oraz sama śmierć marszałka i późniejsza Zaleskiej.

Kolejne rozdziały poświęcił Koper dwóm prezydentom, którzy różnili się nie tylko charakterem, ale przede wszystkim podejściem do swoich reprezentacyjnych obowiązków. Stanisława Wojciechowskiego udział w przyjęciach męczył, natomiast Ignacy Mościcki czuł się na nich, jak ryba w wodzie, brylując wśród towarzystwa, z czasem coraz mocniej lubując się w oddawanych mu hołdach i zaszczytach.

Najwierniejszym z wiernych nazywa autor Walerego Sławka, przyjaciela i oddanego współpracownika Piłsudskiego, jego szarą eminencję, który potrafił brać na siebie winy Marszałka.  Po jego śmierci, Sławek nie radził sobie dobrze, nie umiał, z racji skromności charakteru, walczyć o stanowisko następcy Mościckiego. Wobec braku celu i sensu odebrał sobie życie.

Następna książka, znów ten sam problem, co napisać w podsumowaniu, żeby nie było monotonnie. Sławomir Koper jak zwykle nie zawodzi, a „Życie prywatne...” dorównuje swym najwyższym poziomem poprzedniczkom. Całkowicie trafiony dobór postaci – są tutaj wszyscy, którzy przychodzą do głowy na pierwszą myśl o politykach dwudziestolecia; perfekcyjny styl, idealna harmonia w proporcjach treści: między faktem a anegdotą. Czy można chcieć czego więcej? Poza kolejną książką dotyczącą tego okresu? Chyba nie.     

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Bellona.

http://www.bellona.pl/aktualnosci

Wyzwania: „Czytamy książki historyczne”, „Lata dwudzieste, lata trzydzieste...”, „Nie tylko literatura piękna...”, „Polacy nie gęsi”.

14 komentarzy:

  1. Wieniawa mhmhmhm, uwielbiam go, szkoda, że tak smutno skończył:) Widzę, że masz już wszystkie książki Kopra, gratuluję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, o Wieniawie mogę czytać i czytać:)
      Jeszcze powinny być "Gwiazdy kina", ale zdjęcie zrobiłam wcześniej;) Na pewno doskonale rozumiesz, jak ta kolekcja mnie cieszy:)

      Usuń
  2. Fiu fiu, masz już niezłą kolekcję tego autora :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, wyszłam na prostą i zgromadziłam wszystkie:) Nie mogło być inaczej, skoro to jeden z moich ulubionych autorów:)

      Usuń
  3. Łoł cudowny zbiór jego książek. Zazdroszczę. Mam na półce jedną książkę tego autora, ale niestety nie czytałam jeszcze, ale to się zmieni :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że się zmieni, po co odmawiać sobie przyjemności;)

      Usuń
  4. Przede wszystkim kochana muszę Ci powiedzieć,że półeczka prezentuje się ślicznie, aż chce się zawiesić oczko na dłużej:)) ciesze się,że autor przez cały czas trzyma poziom i Cię nie zawodzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Mnie też się bardzo podoba;) Ja się na niej zawieszam wzrokiem kilka razy dziennie;)

      Usuń
  5. Ale godna pozazdroszczenia kolekcja. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Tematycznie książka mnie nie zainteresowała niestety, więc nie chce słodzić, lecz napiszę szczerze iż nie zamierzam jej czytać.Ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grunt to szczerość, więc Twoje zdanie sobie cenię:)

      Usuń
  7. Jaka piękna kolekcja! Kurcze, pozazdrościć :) Z tej serii jest kilka książek, które mnie interesuje, ta o życiu elit również, to takie ciekawe tematy! Gdzie ja tylko dorwę te książki? :( W bibliotece ciągle ich nie ma :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból, u mnie w bibliotece jest tylko jedna, czego zupełnie nie potrafię pojąć, takie ciekawe książki:(

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.