sobota, 19 września 2015

Remigiusz Mróz "Ekspozycja"



Remigiusz Mróz „Ekspozycja”, Filia 2015, ISBN 978-83-8075-021-0, stron 480

No normalnie nie mogę! Jak można było zrobić coś takiego? Najpierw uśpić czujność czytelnika, pozostawić go w złudnym przekonaniu, że wszystko jest w miarę wyjaśnione i teraz będzie już tylko lepiej, a potem tak mu dowalić... Panie Remigiuszu, dlaczego?

Zaczęłam zupełnie nie po kolei, bo od końca, ale należy mi wybaczyć, gdyż piszę te słowa świeżo po przewróceniu ostatniej strony „Ekspozycji”, którą zresztą musiałam przeczytać dwa razy, bo nie wierzyłam własnym oczom. Gdy u AnnRK – zachęcam do poznania jej recenzji http://soy-como-el-viento.blogspot.com/2015/08/remigiusz-mroz-ekspozycja-tego-sie-nie.html - zobaczyłam, że - mówiąc oględnie - miała ochotę zrobić autorowi krzywdę po tym, co „zaserwował” w ostatnim rozdziale, pomyślałam sobie, że może jednak mnie uda się zachować dystans i podejść do tego na spokojnie. Cóż, nie udało się. To było po prostu niemożliwe. Ale w sumie to teraz już się nawet nie dziwię, przecież wiem, co ten pisarz potrafi, jakie ma pomysły i możliwości. A że „Ekspozycja” jest pierwszym tomem trylogii, to czego oczekiwałam? Że pozbawi on swoich czytelników tego oczekiwania w napięciu na drugą część? No niedoczekanie raczej...

Trochę zaburzyłam sobie zwyczajowy rytm recenzji, ale temu też nie ma się co dziwić, bo z Remigiuszem Mrozem tak to już jest. Każda jego nowa książka jest swego rodzaju przygodą, po której mało tego, że chce się więcej i więcej, to jeszcze trudno potem wrócić do równowagi. „Ekspozycję”, jak i pozostałe utwory, czyta się na najwyższych obrotach, a karuzela wydarzeń gna bez opamiętania. Mogę się założyć, że znajdą się i tacy, którzy stwierdzą, że dzieje się wręcz za dużo, a główny bohater ma jakieś nadprzyrodzone zdolności, skoro ciągle udaje mu się wyjść z opresji, ale trzeba wziąć poprawkę na to, że jest to powieść rozrywkowa. Taka konwencja wymaga określonych epizodów i akcentów. A ja właśnie taką, emocjonującą rozrywkę uwielbiam. I pod tym kątem Mróz jeszcze nigdy mnie nie zawiódł.

Patrząc na ten jego dotychczasowy dorobek, który miałam okazję poznać, czyli historyczne „Turkusowe szale”, dwie części cyklu Parabellum i thriller prawniczy „Kasację”, doskonale widać, że głowę autor ma pełną pomysłów i nie waha się ich realizować z rozmachem. O tym samym świadczy zresztą powieść najnowsza. Zaczyna się od wielkiego „bum”, bo tym są nagie zwłoki mężczyzny wiszące na krzyżu na szczycie Giewontu. A potem tempo tylko przyspiesza. Są ucieczki, pościgi, krew sika strumieniami, jest kooperacja na wysokich szczeblach władzy, i zastanawiałam się wielokrotnie, co jeszcze pisarz chowa w zanadrzu. Ale szczerze mówiąc, nawiązania do zwojów w Qumran oraz do pewnego wycinka z historii przeszły moje najśmielsze oczekiwania, więc znów przyszło mi pochylić głowę nad spójnością tak zbudowanej intrygi, tak sprytnie powiązanymi wątkami. No i oczywiście, jak to u Mroza bywa, pojawia się kolejny interesujący bohater - komisarz Wiktor Forst, typ specyficzny i mocno charakterystyczny, z tymi swoimi cynamonowymi gumami do żucia jako znakiem rozpoznawczym. Niepokorny, może odrobinę wybuchowy, przez swojego twórcę na pewno oszczędzany nie jest. Och, a ja tak bardzo chciałabym już wiedzieć, co policjant zrobi w następnej części!

„Ekspozycja” jako mroczny kryminał toczący się w międzynarodowej scenerii, znakomicie spełnia swe zadanie, dostarczając czytelnikowi tyle uciech, ile powinien zapewniać błyskotliwy, lekko napisany i zgrabnie poprowadzony przedstawiciel tego gatunku literackiego. Remigiusz Mróz wie, jak zapewniać rozrywkę przez duże R. Wie także, co robić, by przyciągnąć odbiorcę do swoich fabuł – choć nie mam pojęcia, skąd u niego taka intuicja i wiedza, jakie książki przekonają czytelników, jakie fabuły będą chcieli oni przeczytać. Ale grunt, że nimi dysponuje, potrafi z nich czerpać i takie właśnie opowieści nam funduje. Ja czekam na następne. Z ogromną niecierpliwością, żeby było jasne.

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Księgarni Bookmaster.

http://bookmaster.com.pl/

Wyzwanie: „Polacy nie gęsi”.

26 komentarzy:

  1. Mam chrapkę na tę książkę i chyba na nią zapoluje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapoluj, nie pożałujesz, zwłaszcza że Ty lubisz, jak się dużo dzieje:)

      Usuń
  2. Po Twojej recenzji zdecydowałam się w końcu zobaczyć o co chodzi z tym Mrozem i zarezerwowałam "Ekspozycję". Ciekawe czy i mnie wprawi w zachwyt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo chętnie przeczytam :) Ale najpierw tego autora chciałabym przeczytać "Kasację" :)

    Pozdrawiam :) Przy gorącej herbacie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytaj "Kasację" czym prędzej, bo niedługo druga część:)

      Usuń
  4. Domyślam się, że Remigiusz znowu tak pokierował fabułą, iż na końcu czekało na czytelnika wielkie zaskoczenie. To do niego bardzo podobne ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taaak, właściwie to powinien się już człowiek do tego przyzwyczaić, a i tak kończy się jak zwykle;)

      Usuń
  5. Ciekawe, co autor tutaj wymyślił :) Planuję przeczytać, gdy tylko pojawi się w bibliotece :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie będziesz długo czekała;)

      Usuń
  6. Od tygodnia próbuję napisać recenzję i jakoś nie mogę :) Z jednej strony mi się podobało, z drugiej mam troszkę uwag.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mobilizuj się, bo im dalej, tym pewnie gorzej będzie z pisaniem, przynajmniej u mnie tak jest;)

      Usuń
  7. Ooo jak mnie cieszy Twoja recenzja, bo książka jest następna w kolejce:) Uwielbiam takie powieści!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baw się dobrze na tej karuzeli, jaką funduje autor:)

      Usuń
  8. Dzięki! Bardzo mi miło (po raz kolejny). :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ja dziękuję:)
      Ale to zakończenie, to naprawdę...

      Usuń
  9. Ostatnio dużo opinii na temat tej książki i z każdą kolejną mam na nią coraz większą ochotę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto przeczytać, żeby wyrobić sobie własne zdanie:)

      Usuń
  10. Tyle dobrych opinii krąży w sieci o tym autorze, a ja zacofana nadal nie przeczytałam żadnej z jego powieści... Lubię trzymające w napięciu kryminały, więc ,,Ekspozycja" powinna trafić w mój gust, a jeśli wzbudza tak duże emocje, to tym bardziej nie mogę doczekać się lektury :)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jeszcze "Kasację" powinnaś przeczytać, też trzyma w napięciu:)

      Usuń
  11. No mówiłam, mówiłam! To się po prostu w głowie nie mieści! Po tym wszystkim co się wydarzyło, dać czytelnikowi i bohaterom na pięć sekund odetchnąć, tylko po to żeby... Jak tak można, no jak???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, jak? Za nic nie da się tego zrozumieć...

      Usuń
  12. Zaczęłam czytać dwa dni temu... Mam nadzieję, że w weekend skończę, gdyż zapowiada się świetna lektura!

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.