środa, 9 października 2013

Magdalena Witkiewicz "Lilka i spółka"



Magdalena Witkiewicz „Lilka i spółka”, Nasza Księgarnia 2013, ISBN 978-83-10-12234-6, stron 160

Lilianna, koniecznie przez dwa n, ma osiem lat i właśnie zmarnowała nie tylko błyskotliwą karierę sceniczną swojej starszej siostry, Wiktorii, ale też plany wakacyjne swoje i rodzeństwa. Z Wiktorią i bratem, Matewką, mieli jechać do ciotki Franki, nad jezioro do Amalki, ale że tam nie ma odpowiednich warunków dla nogi poszkodowanej, udadzą się do ciotki Jadzi, mieszkającej w Jastarnii. Znad morza nad morze. Zupełnie bez sensu, prawda? A do tego do ciotki Jadźki pałać sympatią się nie da, bo nie dość, że ma pypeć na nosie, a słodycze dopuszczalne są w jej domu tylko w soboty, to na dodatek, na specjalne okazje, które dość często u niej występują, gotuje flaki; brr, sama bym nie chciała trafić na taki obiad.

Taką specjalną okazją będzie przyjazd Wojtusia, który w oczach ciotki stanowi chodzący ideał i wzór cnót. Na miejscu okaże się jeszcze, że pogoda, jak to nad Bałtykiem, zmienną jest, a ciotka ma podejrzane konszachty z sąsiadem, panem Anatolem. Już nie tylko chęć uprzykrzenia krewnej życia, żeby odesłała ich do Amalki, będzie zajmować rodzeństwo. Muszą przecież zapobiec przestępstwu.

Doczekałam się wreszcie i poznałam kolejne oblicze Magdaleny Witkiewicz, czyli jej twórczość dla dzieci. Nie mogło być inaczej: taka odsłona ulubionej pisarki też bardzo mi się podoba. Już sam początek jest niezły, przynosząc oryginalne imiona kotów: Rutinoscorbin, Witamina i Raphacholin. Poczucie humoru autorki bije z każdej strony. Najbardziej bawiły mnie komentarze Lilki do tego, co często mówią dorośli.

Kreacja dziecięcych bohaterów jest świetna, widać tutaj oko pisarki i jej fenomenalną zdolność obserwacji. Lilka z jej głodem wiedzy – bo wiele rzeczy, które ją zastanawiają, obiecuje sobie później sprawdzić. Wiktoria, przyszła gwiazda, dbająca o swój image, przez rodzeństwo uważana za dorosłą, bo przecież ma już dwanaście lat. I Mateusz, wiecznie głodny, obdarzający wielkim i szczerym uczuciem każdego, kto zaoferuje mu coś do jedzenia i picia; nawet ciocina specjalność mu nie przeszkadza. Warto też zwrócić uwagę, że nasi bohaterowie są bardzo świadomi społecznie i wiedzą, do kogo się zwrócić w sytuacji, która budzi ich wątpliwości.

Tym, co mnie, jako osobę dorosłą, ujęło najbardziej, jest obraz rodziny, jaki zaprezentowała Magdalena Witkiewicz, pełen miłości i zaufania. Dzieci wiedzą, że rodzice zapewniają im poczucie bezpieczeństwa. I choć im przykro, że mama z nimi nie jedzie i tęsknią, to zawsze przecież mogą do niej zadzwonić. Chciałabym mieć takie dzieciaki.

„Lilka i spółka” to doskonały pomysł na spędzenie miłego popołudnia z naszymi pociechami. Ale nie tylko. Jestem najlepszym przykładem na to, że mimo tylu lat, ile mam, można się przy niej świetnie bawić. A gdyby ktoś się jeszcze zastanawiał, to niech rekomendacją będzie to, że nie mogę się doczekać przygód Lilki i jej rodzeństwa w zimowej scenerii.     

Książka bierze udział w wyzwaniu „Polacy nie gęsi”.

20 komentarzy:

  1. Widzę, że to kolejna fajna książeczka dla dzieciaków. Ciekawe czym jeszcze zaskoczy nas Magdalena Witkiewicz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak. Magdalena Witkiewicz ma taki potencjał, że na pewno każda jej następna książka nas oczaruje, jestem o tym przekonana:)

      Usuń
  2. Musze mojej siostrzenicy polecić twórczość Magdy Witkiewicz, gdyż jej dziecięce publikacje są naprawdę fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój siostrzeniec jeszcze za malutki na tę książeczkę, ale na pewno mu przeczytam, gdy będzie starszy:)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Jeśli są pełne humor, jak ta, to też sobie cenię:)

      Usuń
  4. Ubawiłam się przy tej książce:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda ciekawie, zapamiętam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, wartościowa pozycja dla dzieci, a dla dorosłych super zabawa:)

      Usuń
  6. Moja ulubiona książka Magdy. Czekam z niecierpliwością na kontynuację - Lilkę zimową.

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tej pory przeczytałam książkę tej autorki z gatunku dla dorosłych. Może czas na zmianę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może:) Ale ogólnie to polecam wszystkie książki Magdaleny Witkiewicz:)

      Usuń
  8. Bardzo bym chciała przeczytać Lilkę i spółkę no ale jeszcze nie wiem kiedy będę miała możliwość, a tutaj już druga część w zamiarach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam z biblioteki, też się wyczekałam, swój egzemplarz sobie kupię, jak będzie nowe wydanie;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.