czwartek, 17 października 2013

Jeanne Kalogridis "Żona inkwizytora"


Jeanne Kalogridis „Żona inkwizytora”, Pascal 2013, ISBN 978-83-7642-230-5, stron 416

„W wyniku krwawych pogromów w hiszpańskim kościele zaroiło się od nowych chrześcijan – conversos, czyli nawróconych – zwanych tak dla odróżnienia od „starych chrześcijan” (str. 18). Nowi i starzy chrześcijanie, ci z dziada pradziada oraz ci, którzy przechodzili na nową religię, by zapewnić sobie bezpieczeństwo i spokój. Wśród konwertytów byli zarówno ci, którzy wykazywali się prawdziwą żarliwością w nowej modlitwie, jak i ci, którzy w ukryciu odprawiali pradawne rytuały religijne, zachowując wierność wierze przodków. Jedni i drudzy dochodzili do władzy; chcieli prowadzić normalne życie. Obie grupy liczyły na królową Izabelę Kastylijską, która zasiadła na tronie dzięki Żydom i konwertytom. Tym drugim był nawet jej mąż, Ferdynand Aragoński. Pokładano zaufanie w jej mądrości i sprawiedliwości oraz głębokiej pobożności. Z jednej strony wierzono, że nie da ona skrzywdzić tych, dzięki którym została wyniesiona do piastowanej godności; z drugiej nienawiść tliła się nieprzerwanie i rosła w siłę, szczególnie wśród jej doradców. Pod ich wpływem Sewillę ogarnie koszmar inkwizycji.

W takich też niespokojnych czasach przyszło żyć Marisol Garcíi, córce radnego miejskiego, don Diega. Dziewczyna parę lat wcześniej zakochała się w przystojnym młodzieńcu ze starej, chrześcijańskiej rodziny – Antoniu. Inteligentnego chłopaka wysłano jednak na nauki, a Marisol długo wierzyła w jego miłość, potwierdzoną przecież zaręczynami. Ale po pewnym czasie listy przestały przychodzić, a świat dziewczyny rozpadł się, gdy ojciec oznajmił, że poślubi znienawidzonego sąsiada i wroga, inkwizytorskiego prokuratora, Gabriela. Decyzja ojca ma obronić córkę przed podejrzeniami i dostaniem się w ręce tych, którzy torturami lubili wymuszać zeznania po swojej myśli.

Jeanne Kalogridis miała świetny pomysł, by osadzić akcję swojej powieści pod koniec XV wieku; czas, gdy w Hiszpanii rozszalała się piekielna inkwizycja. Już samo to sprawia, że książka wywołuje silne emocje. Tym bardziej że autorka w pewnym momencie nie oszczędza wrażliwości czytelników, posługując się brutalnymi i makabrycznymi szczegółami. A gdy człowiek uświadomi sobie, że pewnie tak faktycznie wyglądały działania przedstawicieli tej zbrodniczej instytucji kościelnej, to krew się w nim gotuje, bo to wszystko niby w imię miłosiernego Pana, który przecież wszystkich miał traktować równo...

Umiejscowienie wśród tej „religijnej” histerii młodej, zakochanej kobiety, mnie osobiście bardzo przejęło. Przywiązałam się do Marisol, która sama sobie nie radziła z wypełniającymi ją uczuciami, które pewnie nigdy by się nie pojawiły w innym czasie i okolicznościach. Rozdarta między miłością do matki, a bólem upokorzenia, zamyka się w skorupie, a prawdziwe oblicze postępowania rodziców zrozumie dopiero po czasie, gdy los wystawi ją na najcięższą próbę. Patrzeć, jak niewyobrażalnie cierpi najukochańsza, najbliższa osoba; znaleźć w sobie siły do walki o przetrwanie, ale i uratowanie innych; nie załamać się i nie poddać. Do tego ten niedający się zapomnieć rozdźwięk między rzeczywistym postępowaniem Antonia, a wiarą w niego i moc pierwszego umiłowania. Skoro przestał pisać listy, mimo postawionego ultimatum, dlaczego pojawił się na jej ślubie? I wreszcie Gabriel, świeżo poślubiony mąż, patrzący na nią z nieukrywanym pożądaniem, ale i czymś jeszcze, więc o co tak naprawdę mu chodzi? Przecież przez wzgląd na dalszą i bliższą przeszłość, musi sobie zdawać sprawę z tego, że ona go nie kocha i nie pokocha nigdy?

„Żona inkwizytora” idealnie wpisała się w mój zmieniający się gust czytelniczy. Fascynują mnie od pewnego czasu opowieści o silnych kobietach, żyjących w intrygujących historycznie czasach. Gdy do tego ich losy wypełnione są po brzegi ciekawymi wydarzeniami i czasem sprzecznymi, ale zawsze burzliwymi i prawdziwymi emocjami, to już nic więcej do zadowolenia mi nie potrzeba.        
 
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Pani Justynie z Wydawnictwa Pascal.


Książka bierze udział w wyzwaniu „Czytamy książki historyczne”.

20 komentarzy:

  1. Ciekawa historia, gdyby nie fakt obładowania książkami pewnie bym się skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę zaległości też mam, ale nie nazwałabym tego jeszcze obładowaniem;)

      Usuń
  2. Niezbyt przepadam za książkami, w których fabuła oscyluje wokół historycznych realiów, dlatego tym razem nie skuszę się na powyższą pozycje, ale cieszę się, że tobie się tak bardzo podobała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, Cyrysiu, że kiedyś też wybierałam fabuły tylko współczesne, ale teraz ciągnie mnie do historii:)

      Usuń
  3. Raczej nie moje klimaty, więc tym razem sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też lubię historie o takich kobietach. Muszę poszukać tej książki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy bierze nam się stąd, że w dawnych epokach kobiety nie miały prawa głosu, więc tym bardziej intryguje, co myślały, jak żyły, czego oczekiwały.

      Usuń
  5. Dzięki twojej recenzji na moją listę książek do przeczytania wpadla kolejna pozycja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, lubię polecać dobre książki:)

      Usuń
  6. Uwielbiam powieści o silnych, pewnych siebie kobietach. Koniecznie muszę przeczytać "Żonę inkwizytora"! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Inkwizycja kojarzy mi się z filmem z Bardemem ("Duchy Goi" - świetny!), a książkę chętnie bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to dobrze, że mogę na Ciebie liczyć, czasem rzucisz jakimś tytułem filmu, w czym ja akurat jestem kiepska;) Tytuł o uszy mi się obił, ale nie wiedziałam, że tego dotyczy.

      Usuń
  8. Pauluś tak napisałaś,że z chęcią gdybym mogła już teraz chwyciłabym za książkę i zabrała do czytania!:) widać musiała być świetna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, to super wiesz, jak ja lubię wywoływać takie emocje:)

      Usuń
  9. Ale świetna recenzja! jakbym miała książkę przy sobie - zaczęłabym czytać od razu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Książka świetna, to i recenzję się miło pisało:)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.