Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zośka Papużanka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Zośka Papużanka. Pokaż wszystkie posty

środa, 16 marca 2016

Zośka Papużanka "On"



Zośka Papużanka „On”, Znak Literanova 2016, ISBN 978-83-240-3609-7, stron 288

Nie tak miało wyglądać jej macierzyństwo. Miało być radosne, szczęśliwe, dostarczać jej wzruszeń, dziecko miało się rozwijać pod jej troskliwym i czułym okiem. A tymczasem wszystko poszło nie tak, jak to sobie wyobrażała. Do czwartego roku życia nie mówił, potem też nie był zbyt rozmowny i wylewny. Nie lubił chodzić do kościoła, za to lubił tramwaje; godzinami mógł „obserwować ruch gąsienic, z których wykluwają się dziesiątki malutkich ludzi” (str. 19), zatracał się w tej swojej samotności patrzenia. Nocami nie sypiał. Szkoła także go nie otworzyła, nie czuł potrzeby zadawania pytań, uczył się źle, nic go nie ciekawiło. Jeden z kolegów nazwał go Śpikiem i tak już zostało, nikt nie mówił o nim i do niego po imieniu. Z dumy i radości macierzyństwa nie zostało nic, była tylko zgryzota i wstyd. 

środa, 13 listopada 2013

Zośka Papużanka "Szopka"



Zośka Papużanka „Szopka”, Świat Książki 2012, ISBN 978-83-7799-824-3, stron 208

Wszystko, co złe, zaczęło się od nietrafnego wyboru. Dwoje niepasujących do siebie ludzi zakłada rodzinę, choć właściwie należałoby powiedzieć: podstawową komórkę społeczną, bo do rodziny to daleko. Ona – wdowa z dzieckiem, on – zachęcany przez brata, bo to przecież niepodobna tak żyć samemu. Ten związek od samego początku był błędem. Ona zacznie go obwiniać za wszystko; czy jego wina, czy nie – nieistotne, to i tak przez niego. Największym punktem zapalnym będzie wychowywanie Maciusia – zainteresuje się chłopcem, po co się wtrąca, to nie jego syn, kto mu dał prawo czepiania się biednego dziecka; gdy nie będzie się nim interesował, pewnie, po co, co z ciebie za ojciec, do niczego się nie nadajesz.