Katarzyna Michalak „Sklepik z Niespodzianką. Adela”, Nasza
Księgarnia 2012, ISBN 978-83-10-12026-7, stron 288
Druga część lubianego przez czytelniczki cyklu „Sklepik z
Niespodzianką” wcale nie ustępuje pierwszej. Powiedziałabym nawet, że „Adela”
zrobiła na mnie jeszcze większe wrażenie, niż „Bogusia” – o ile ta pierwsza
część jest pełna słodyczy i wiary w marzenia, o tyle w drugiej mamy
zdecydowanie mroczniejszy klimat i częściej Autorka wspomina o tych trudnych
aspektach życia, z jakimi często przychodzi nam się borykać.
W Pogodnej znowu dużo się dzieje. Do miasteczka wraca Anna
Potocka, żona Wiktora. Ten powrót wstrząśnie światem jej najbliższych, a jest
to tylko część „niespodzianki”, jaką funduje nam pani Michalak. Między Bogusię
a Adelę zacznie się wkradać napięcie i ich przyjaźń będzie wystawiona na próbę.
Nielekko będzie też miała Lidka...
Ciekawym zabiegiem zastosowanym przez Autorkę, a
zwiększającym dynamikę akcji oraz apetyty czytelnicze, są trzy rodzaje
narracji: monolog Adeli, jej opowieść o przeszłości kierowana do przyjaciółek i
zwyczajna narracja w trzeciej osobie o wszystkich kobietach. Bardzo podobała mi
się perspektywa Adeli jako najstarszej siostry – ja akurat jestem tą młodszą
siostrą i opis uczuć towarzyszących pojawieniu się rodzeństwa naprawdę dał mi
do myślenia.
Czytając recenzje napisane zaraz po ukazaniu się książki, zastanawiałam
się, co takiego pisarka wymyśliła, że twierdzono, iż takiego czegoś nie robi
się czytelniczkom. I wreszcie wiem. Faktycznie, powieść kończy się w takim
momencie, że cieszę się, że poczekałam i zaraz mogę sięgnąć po ostatnią część.
„Jutro wstanie nowy dzień. Może przynieść kolejne
rozczarowanie, ale może też przynieść nadzieję” (str. 28). Co przyniesie
Lidce?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.