Magdalena Witkiewicz „Opowieść niewiernej”, Świat Książki
2012, ISBN 978-83-273-0044-7, stron 224
Poznajesz kogoś. Nagle dociera do ciebie, że te wszystkie
teorie o dwóch połówkach jabłka czy pomarańczy to przecież sama prawda, bo z
wami tak jest. Dwoje, ale jedno. Jest tak cudownie, że czasem boisz się
pomyśleć, czy ta magia kiedyś się nie skończy. Ślub? Oczywiście. Po nim będzie
jeszcze piękniej, bo już zawsze będziecie razem, a czy może być coś lepszego?
Nie przerażają cię nawet problemy, które – jak to w życiu – mogą się pojawić.
Wy macie siłę i razem będziecie przez nie przechodzić.
Otoczenie też nie wie, o co ci chodzi. Trafił ci się
przecież prawdziwy skarb, nie pije, nie bije, nie włóczy się po knajpach, nie
zdradza, jeszcze ci dom buduje. A ty wyjesz, wyjesz w środku o miłość, bo czym
wypełnisz ten dom? Pustką? Żebrzesz o przejawy uczucia, które miało być tak
silne i trwałe, że nic go nigdy nie naruszy. Jak długo jeszcze jesteś w stanie
budować na odrzuceniu? Dlaczego tylko ty walczysz o jakość tego małżeństwa? A
może naprawdę za dużo wymagasz? Może faktycznie w głowie ci się poprzewracało i
oczekujesz Bóg wie czego? A czas dorosnąć, bo takie jest życie i skoro
ślubowałaś, skoro wybrałaś go na męża, to trzeba się pogodzić z tym, jaki się
stał? Ale przecież masz też swoje potrzeby: chcesz ciepła, bliskości. Czy można
ci się dziwić, że idziesz za tym, który jest w stanie ci to dać?
To obraz życia Ewy i Maćka, bohaterów powieści Magdaleny
Witkiewicz „Opowieść niewiernej”. Książkę już raz czytałam, ale postanowiłam
sobie przypomnieć. Autorka podejmuje w niej motyw zdrady, zjawiska, które
bardzo łatwo ocenić, zapominając, że przecież ona nigdy nie jest czarno-biała,
że zawsze przybiera różne odcienie szarości. Z lekkością przychodzą nam
stwierdzenia, że ja to bym nigdy nie zdradził/a, a już na pewno nigdy bym nie
wybaczył/a, gdyby dotknęła mnie taka krzywda. Ale czy tak naprawdę możemy być
tego pewni? Skoro tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono, to może jednak lepiej
nie ferować wyroków o innych i o nas samych?
Magdalena Witkiewicz pisze pięknie - delikatnie i z
wyczuciem. I wcale nie zachęca do zdrady, jak mógłby ktoś pomyśleć; nie uważa,
że miałaby ona być lekarstwem, bo zdrada zawsze będzie pewnego rodzaju porażką
dwóch osób. Pisarka dostrzega wszystkie niuanse, pokazuje, jak Ewa walczyła;
jest cierpliwa w prezentowaniu starań kobiety – to raczej w czytelniku prędzej
rodzi się myśl, że już dawno na miejscu Ewy straciłoby się cierpliwość i
przestało tak męczyć. Ale Ewa nie, ona robi wszystko, żeby ratować małżeństwo,
żeby było normalnie, żeby ich udziałem stała się spełniona rodzina. Ale czy
wierność sobie się nie liczy? Czy naprawdę trzeba pokutować nie wiadomo w imię
czego? Czy naszym losem ma być od tej pory cierpienie i umartwianie się, a
związek ma się stać klatką łez i bólu? Czy samotność we dwoje jest czymś
szlachetnym, za co ktoś wręczy nam medal? Życie mamy tylko jedno i czy nie
warto dać sobie szansy na odwrócenie złej karty?
Mogłoby się wydawać, że „Opowieść niewiernej” jest zwykłą
historią, jakich wiele. A jednak sądzę, że ma ona bardzo ważne przesłanie.
Związek dwojga ludzi nigdy nie jest łatwy i to jest naturalne, w końcu
normalnym jest, że się różnimy, inaczej zostaliśmy wychowani, mamy odmienne
charaktery. Ale trzeba o „nas” dbać, pielęgnować. I nie może to być zadanie
tylko dla jednej strony. Nie może być tak, że ty tylko dajesz, nie otrzymując
nic. Tak na dłuższą metę się nie da. Udany związek jest podstawą Twojego życia,
z niego czerpiesz moc do zmagania się ze światem; jeżeli on nie ma sensu, to
jak co inne może mieć? Relacja z partnerem ma być swoistym azylem, ma dawać
poczucie bezpieczeństwa i zakotwiczenia, to z niej masz czerpać radość, zadowolenie,
a przede wszystkim miłość.
Książka bierze udział w wyzwaniach „Czytamy powieści
obyczajowe” oraz „Polacy nie gęsi”.
„Opowieść niewiernej” jakiś czas temu czytałam i zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Jest to na swój sposób bardzo mądra powieść.
OdpowiedzUsuńMyślę, że każda książka autorki ma głębokie przesłania i pewną mądrość w sobie zawiera.
UsuńW naszym prostym zyciu milosc odgrywa bardzo szczególna role. Teraz jestesmy w stanie uczynic twoje zycie milosne zdrowym i nie ma miejsca na zadne klopoty. Wszystko to jest mozliwe dzieki AGBAZARA TEMPLE OF SOLUTION. Pomógl mi rzucic zaklecie, które przywrócilo mojego zaginionego kochanka z powrotem na 48 godzin, które zostawily mnie dla innej kobiety. mozesz takze skontaktowac sie z nim ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp / Call: ( +2348104102662 ), i byc szczesliwym na wieki, tak jak teraz z jego doswiadczeniem.
UsuńU mnie ta książka jeszcze leży na półce, chociaż przyznam że teraz może szybciej do niej sięgnę :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie, aż grzech, żeby taka książka marnowała się na półce;)
UsuńTo jest ostatnia książka jaka mi została do przeczytania. Wczoraj przeczytałam Zamek z piasku (piękny) i połowę Milaczka, żeby się odmóżdżyć po trudach Zamku, jak dojdę psychicznie do siebie to poczytam Opowieść niewiernej, a wtedy to już pozostaje mi tylko czekać na Pensjonat marzeń:)
OdpowiedzUsuńPo "Opowieści" pewnie trzeba będzie wrócić do "Panien roztropnych", bo tu też lekko nie jest.
UsuńA "Pensjonatu" już się nie mogę doczekać, tym bardziej że będzie więcej Marty, a Ty chyba też ją polubiłaś;)
Czytałam i zrobiła na mnie spore wrażenie.
OdpowiedzUsuńSądzę, że nie da się przejść koło niej obojętnie.
UsuńJak ja lubię tę książkę!! Tak przeżywałam kiedy czytałam, po prostu wczułam się od pierwszej do ostatniej strony. Wspaniale napisana. Super jest Twoja recenzja, miała identyczne spostrzeżenia co do bohaterki.
OdpowiedzUsuńI najciekawsze, że za drugim razem przeżywa się tak samo mocno:)
UsuńCzytałam i również polecam. Zmusza do myślenia.
OdpowiedzUsuńCo prawda, to prawda.
UsuńDruga recenzja tej samej autorki w dniu dzisiejszym :) Muszę w końcu przeczytać coś jej autorstwa :)
OdpowiedzUsuńTak? To chyba mi umknęło. Musisz, naprawdę warto:)
Usuń"Opowieść..." zrobiła na mnie wrażenie... warto przeczytać!
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że mamy takie samo zdanie:)
UsuńJeszcze nie czytałam, ale skoro wiem, że warto, to muszę po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńOj musisz:)
UsuńW naszym prostym zyciu milosc odgrywa bardzo szczególna role. Teraz jestesmy w stanie uczynic twoje zycie milosne zdrowym i nie ma miejsca na zadne klopoty. Wszystko to jest mozliwe dzieki AGBAZARA TEMPLE OF SOLUTION. Pomógl mi rzucic zaklecie, które przywrócilo mojego zaginionego kochanka z powrotem na 48 godzin, które zostawily mnie dla innej kobiety. mozesz takze skontaktowac sie z nim ( agbazara@gmail.com ) lub WhatsApp / Call: ( +2348104102662 ), i byc szczesliwym na wieki, tak jak teraz z jego doswiadczeniem.
OdpowiedzUsuń