Joanna Chmielewska „Nawiedzony dom”, Kobra 2002, ISBN
83-88791-01-8, stron 288
W życiu Janeczki i Pawełka bardzo dużo się obecnie dzieje.
Ich ojciec dostał spadek po krewnym mieszkającym w Argentynie. Darowizną jest
dom, ale żeby się do niego wprowadzić, najpierw musi nastąpić zamiana mieszkań
z dotychczasowymi lokatorami. A o to wcale nie będzie łatwo, bo jedna pani z
tego grona, wdzięcznie nazwana przez dzieci „zmorą”, daleka jest od gotowości
do wyprowadzki. Pomysłowe rodzeństwo, wobec „szykan” i „złośliwości” sąsiadki,
postanawia nieco utrudnić jej życie, by przyspieszyć decyzję o opuszczeniu
domu. Metody wybiorą sobie dość niekonwencjonalne, część zupełnym przypadkiem,
a część już w pełni świadomie.
Jak już wiadomo, Joanna Chmielewska to jedna z moich
ukochanych pisarek, której książki czytam od czasów nastoletnich. Kiedy byłam
młodsza, te, których bohaterami było właśnie to rodzeństwo, nie należały do
moich ulubionych – poza Joanną, zdecydowanie wolałam Tereskę i Okrętkę – i
teraz, po przeczytaniu „Nawiedzonego domu”, zastanawiam się usilnie, dlaczego
tak było. Przecież to są fajni bohaterowie, a śledzenie ich perypetii okazało
się doskonałą rozrywką. Widać musiałam dojrzeć i osiągnąć obecny wiek, żeby to
dostrzec.
Do tworzenia wyrazistych postaci Joanna Chmielewska zawsze
miała talent, to trzeba głośno powiedzieć. Tak też jest i w przypadku Janeczki
i Pawełka. Jedno i drugie dziecko bystre, szybko łapiące skojarzenia, odważne,
a przede wszystkim, oni tak bardzo zgodnie ze sobą współpracowali. Do tego
obydwoje, choć raczej celowała w tym Janeczka, umieli owinąć sobie wokół palca
członków rodziny – wiedzieli, kiedy co powiedzieć, kiedy zejść z oczu, a kiedy
nalegać na udział w ich jakże ważnych sprawach.
Nie wolno zapominać o psie – stosunek autorki do zwierząt
zawsze był mi bliski, sposób pisania o nich też, no i o babci. Ta postać
wzbudziła we mnie gorący entuzjazm, a jej reakcje na wredną sąsiadkę wywoływały
uśmiech na twarzy.
O stylu to nawet nie ma co pisać, bo pod tym względem jasne
jest, że Chmielewska to klasa sama w sobie, więc każdą jej starszą książkę
czyta się szybko i z przyjemnością. Kajam się tylko za moje uprzedzenia wobec
dwójki bohaterów; teraz radośnie planuję przypomnieć sobie przygody Janeczki i
Pawełka w pozostałych książkach im poświęconych.
(Zdjęcie okładki pochodzi ze strony: http://www.bookmaster.pl/nawiedzony,dom/joanna,chmielewska/ksiazka/38988.xhtml)
Niedawno udało mi się zdobyć wszystkie książki o Janeczce i Pawełku i to stare wydania:) Uwielbiam je.
OdpowiedzUsuńA ja właśnie odkryłam, że nie mam "Skarbów".
UsuńPamiętam, że kiedyś czytałam tę książkę, lecz niestety zapomniałam już o jej fabule, dlatego dobrze by było sobie ją na nowo przypomnieć.
OdpowiedzUsuńJa mam taki sam plan co do innych powieści z Janeczką i Pawełkiem:)
UsuńKolejna książka, którą powinnam przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że koniecznie;)
UsuńTo była pierwsza moja książka Chmielewskiej. Od niej zaczęła się moja miłość do autorki. Egzemplarz ma chyba równo 20 lat i jest wyjątkowo zniszczony od czytania.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pamiętam, od której ja zaczynałam. Po stopniu zniszczenia można przypuszczać, że było to "Całe zdanie nieboszczyka".
UsuńJa pamiętam: Romans wszechczasów pożyczony od ciotki:) A potem było Całe zdanie nieboszczyka.
UsuńFajnie masz:)
UsuńBardzo miło wspominam tę książkę, podobnie "2/3 sukcesu" - jej kontynuację :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, "2/3 sukcesu" też nie pamiętam...
UsuńPokochałam normalnie Nawiedzony dom :) jakże miło spędziłam czas podczas czytania i jak mi było przykro kiedy dotarłam do zakończenia, bo rodzeństwo plus pies byli po prostu bezkonkurencyjni!!! :)))
OdpowiedzUsuńCzyli Ty też musisz nadrobić książki z Janeczką i Pawełkiem:)
UsuńJa jakoś nigdy nie mogę znaleźć czasu na kryminały... Sama nie wiem jak to się dzieje :) W każdym razie Chmielewska to prawdziwa klasyka, więc czas będzie musiał się znaleźć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Co jak co, ale na Chmielewską czas koniecznie trzeba znaleźć;)
UsuńZnam tych bohaterów. Mam do nich duży sentyment.
OdpowiedzUsuńWychodzi na to, że chyba tylko ja wolałam innych bohaterów;)
UsuńDla mnie to swoistego rodzaju klasyk :) Uwielbiam czytać wszystkie książki autorki, ale tą w szczególności.
OdpowiedzUsuńKlasyka Chmielewskiej w moim zestawieniu wyglądałaby trochę inaczej;)
UsuńChmielewskiej czytałam mało, ale nadrobię to pewnie w niedalekiej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)
UsuńNo i gdzieś przeoczyłam autorkę :/ a widać jest co czytać :)
OdpowiedzUsuńJak to się mogło stać?;)
Usuń"Nawiedzony dom" czytałam wieki temu, ale książka stoi na mojej półce i na pewno do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńDobrze było gromadzić książki autorki przez lata, teraz można zwyczajnie wziąć z półki:)
UsuńLubiłam czytać o przygodach Janki i Pawełka :)
OdpowiedzUsuńJa muszę nadrobić;)
Usuń