środa, 7 sierpnia 2013

Izabela Sowa "Azyl"


Izabela Sowa „Azyl”, Znak 2013, ISBN 978-83-240-2417-9, stron 240

Jedno przypadkiem znalezione zdjęcie wyrywa Wiktorię z jej dotychczasowego życia. Bez słowa zostawia męża i wyjeżdża tam, gdzie kiedyś spędzała z rodzicami wakacje, do Chorwacji. Można powiedzieć, że kobieta ucieka, nie tylko przed mężem, ale przed wspomnieniami z przeszłości. W Dubrowniku obsłuży ją kelnerka, Jasna; pozna też Sandrę, opiekunkę azylu dla niechcianych psów. Każda z nich próbuje znaleźć swoją drogę i prawdę o sobie.

Wiktoria wraca do czasów minionych. Jej największym marzeniem było tańczyć w balecie; obecna rola instruktorki tańca jest tylko namiastką.
Próbuje uporządkować swoje relacje z mężczyznami, przywołuje w myślach tych, którzy zaistnieli w jej życiu na dłużej. Ciekawym wątkiem jest przyjaźń? związek? z Andrzejem – nie zdradzę więcej. Jasna i Sandra starają się uciec przed ciągle niezapomnianym koszmarem wojny. Czy spotkanie trzech zranionych kobiet i jednego złamanego mężczyzny przyniesie im to, czego szukają?

Najpierw była seria owocowa – „Smak świeżych malin”, „Cierpkość wiśni”, „Herbatniki z jagodami” i „Zielone jabłuszko”, którymi zaczytywałam się jako świeżo upieczona studentka. Potem Izabela Sowa zmieniła styl, pisząc inaczej, może trochę dziwnie, z dominującą metaforą. Pojawiło się też kilka powieści dla młodzieży. I teraz „Azyl”, dojrzały, życiowy, subtelny i lekki w formie, mocniejszy w przekazie.

Ucieczka Wiktorii jest chyba pierwszym przejawem jej samodzielności, wyłamania się z życiowej bierności. Dotychczas płynęła z prądem wydarzeń, nie walczyła, dostosowując się do innych. Postępek męża przypomniał jej o tym, o czym od dawna starała się zapomnieć. Ukojenie miało przynieść miejsce dobrze znane, pod chorwackim niebem. W azylu miała tylko pomagać, chyba sama nie spodziewała się, jak bardzo przywiąże się do jego mieszkańców. Ale ten skrawek ziemi, stanowiący szansę na odmianę losu dla często brutalnie krzywdzonych zwierząt, uświadamia jej, że nie da się, ot tak, przejąć czyjegoś sposobu na życie, dopóki nie będzie to Twoja własna, autonomiczna decyzja, dopóki to Ty do niej nie dojrzejesz. Tylko wtedy droga do szczęścia będzie miała sens.

„Azyl” napisany jest prostym językiem, ale trafnym i pełnym ironii, jak to u Izabeli Sowy. Autorce udało się też mnie zmylić; gdy w opisie przeczytałam o Chorwacji, nastawiłam się na opisy pięknych plaż i drinków z palemką. Ale nic z tego, choć w zasadzie można się było spodziewać, że nie będzie sielsko i przyjemnie. Wiktoria dokona swoistego rozliczenia z samą sobą. W wywiadzie z pisarką przeczytałam, że sama pracowała w takim azylu, więc historie psów tam mieszkających są niestety bliskie rzeczywistości. Niestety, bo to, co potrafi zrobić człowiek zwierzęciu, każe się zastanowić, co jest istotą człowieczeństwa i nad jego brakiem u niektórych. Wprawdzie drastycznych scen nie ma dużo, ale te, co są, wystarczą, by łzy stanęły w oczach.

W „Azylu” nie znajdziecie nadmiernie rozbudowanej akcji, szeroko rozwiniętych wątków, wielu bohaterów. Nie ma szczegółowo zarysowanego tła. Ale ta oszczędność narracyjna mnie bardzo przypadła do gustu. Takie książki Izabeli Sowy chcę czytać. Uważam, że styl najnowszej książki jest właściwym kierunkiem pisarskiej ścieżki autorki.  

Książka bierze udział w wyzwaniu „Czytamy powieści obyczajowe”.

25 komentarzy:

  1. Ja jestem świeżo po lekturze "Smaku świeżych malin" i też podoba mi się jej styl ;) Jak znajdę czas, na pewno sięgnę po kolejne książki, ale najpierw - muszę ogarnąć sprzedaż tego, co zalega mi na półkach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogarniaj, Izabela Sowa pisze tak ciekawie, że dużo przyjemności na Ciebie czeka:)

      Usuń
  2. Ne znam twórczości pani Izabeli, ale będę miała ją na uwadze w wolnej chwili, ponieważ teraz mam już nieco inne zobowiązania czytelnicze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię wszystko co napisze pani Sowa, tak więc Azyl będę miała na uwadze i z chęcią nabędę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na stronie Znaku czasem są fajne promocje, np. - 50%, więc można polować;)

      Usuń
  4. Taka oszczędność narracyjna czasami dodaje książce blasku. Muszę zajrzeć, koniecznie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham serię owocową - czytałam książki po kilka razy. Chętnie sięgnę i po "Azyl" ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak jak ja, chętnie bym znów przeczytała, tylko ciężko wygospodarować czas na coś, co się już czytało;)

      Usuń
  6. Nie znam tego tytułu, choć nazwisko autorki jest mi doskonale znane i bardzo lubię jej książki ;)
    Zaciekawił mnie ten wątek o Chorwacji,ponieważ byłam tam w zeszłym roku,choć nie skupiałam się na atrakcjach, widziałam mnóstwo pozostałości powojnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po wojnie miało być oczywiście osobno, spacja mi nie załapuje za każdym razem,przepraszam :)

      Usuń
    2. Nie szkodzi;) Skoro lubisz książki Izabeli Sowy, to ta na pewno Ci się spodoba:)

      Usuń
  7. Nie znam twórczości pani Sowy, a powyższy tytuł wpadł mi w oko, gdy ostatnio przeglądałam stronę z zapowiedziami w Matrasie. Widzę, Paulinko po Twojej recenzji, że warto skusić się i przeczytać tę pozycję:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie warto, myślę, że "Azyl" będzie dobrym pomysłem na początki znajomości z twórczością autorki:)

      Usuń
  8. Izabela Sowa kusi, oj kusi:) Do tej pory nie czytałam żadnej książki jej autorstwa, ale mam wrażenie, że warto! Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię książki tej autorki. Chętnie się gnę również po tę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam pięć książek autorki i jej styl przypadł mi do gustu, a jak piszesz ta również jest utrzymana w jej stylu, więc chętnie ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam książki pani Sowy:) z chęcią przeczytam również Azyl:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię tę książkę:) Pochwalę się, że robiłem nawet z autorką wywiad: http://martinwoolf.blogspot.com/2013/07/wywiad-izabela-sowa-azyl-to-dwuznacznosc.html. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytałam z zainteresowaniem, dzięki za link:)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.