czwartek, 8 sierpnia 2013

Katarzyna Pakosińska "Georgialiki"


Katarzyna Pakosińska „Georgialiki. Książka pakosińsko-gruzińska”, Pascal 2012, ISBN 978-83-7642-055-4, stron 352

Jej charakterystyczny śmiech słyszał chyba każdy. Przez wiele lat jej występy kabaretowe rozśmieszały wielu Polaków. O jej miłości do Gruzji dowiedziałam się, gdy w „Wysokich Obcasach” przeczytałam reportaż, jak to Katarzyna Pakosińska wyruszyła pod Kaukaz, by odnaleźć swoją wielką miłość z lat młodzieńczych. To właśnie wtedy, przed rozpoczęciem nauki w liceum, odwiedziła ten kraj po raz pierwszy, z zespołem folklorystycznym, w którym tańczyła. Poznała wtedy Mamukę, młodego, fascynującego mężczyznę. Uczucie przetrwało rozłąkę, rozwijało się dzięki listom i dopiero wojna oraz sytuacja polityczna ich rozdzieliła. Epilog tej historii znajdziemy właśnie w „Georgialikach”.

Książka Katarzyny Pakosińskiej składa się z dwóch części. Na pierwszą składają się kulisy nagrywania kolejnych odcinków programu, druga to zapis rozmów z gruzińskimi przyjaciółmi autorki, z którymi urządza gruzińską suprę, czyli biesiadę. Początkowo obawiałam się tej pierwszej części, ponieważ już raz czytałam taki opis nagrywania dla telewizji i nie przypadł mi do gustu; na szczęście tutaj jest zupełnie inaczej. Autorka najpierw przedstawia w skrócie każdy region Gruzji, jego historię i geografię, by potem starać się oddać słowami to, co widziała i przeżyła. Dużo w tym ciekawostek, ludzkich historii, znajdziemy też garść przepisów kulinarnych na kultowe dania kuchni kaukaskiej. Wszystko to sprawia, że piękno lokalnego kolorytu i nam staje się bliskie.

Z drugą częścią mam problem o tyle, że trochę mnie nudziła. Niby te rozmowy są ciekawe, ale jakoś mnie nie porwały. Autorka wraz z rozmówcami stara się stworzyć definicję gruzińskiego charakteru, zebrać w jedno cechy typowe dla ludzi tej nacji. Jest mowa o niezwykłej gościnności, która urzeka wszystkich, którzy się z nią zetknęli. Brakowało mi jeszcze zdjęć tych ludzi; lubię wiedzieć, jak wygląda ktoś, o którego życiu czytam.

„Georgialiki” są świetnym przykładem na to, jak można pięknie wydać książkę. Twarda oprawa, lśniący, biały papier, a przede wszystkim cudowne, kolorowe zdjęcia gruzińskich krajobrazów. Coś wspaniałego. Naprawdę aż rośnie ochota, by tam pojechać i zobaczyć te magiczne krainy na własne oczy. Do tego zresztą zachęca cała książka. Katarzyna Pakosińska pisze tak przekonująco, z takim wdziękiem, pasją i poczuciem humoru, że wniosek z lektury może być tylko jeden: ta Gruzja po prostu musi być fajna. 

Książka bierze udział w wyzwaniu "Nie tylko literatura piękna...".

16 komentarzy:

  1. Jeszcze ten fragment o miłości..achh z chęcią bym przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj robi wrażenie:) Choćby z tego powodu warto po książkę sięgnąć, a resztę zrobią zdjęcia i ciekawy styl:)

      Usuń
  2. Bardzo lubię Katarzynę Pakosińską. Chętnie przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jej styl pisania pewnie przypadnie Ci do gustu:)

      Usuń
  3. Odnośnie Gruzji świetna jest książka "Gaumardżos!" państwa Mellerów. Bardzo dużo zdjęć (także ich przyjaciół), ciekawie opisane zwyczaje oraz historia Gruzji. Po przeczytaniu miałam ochotę sama zobaczyć te niesamowite krajobrazy i poznać miejscowych.W jednym rozdziale jest tam opisana również miłość Katarzyny Pakosińskiej do pewnego Gruzina oraz ich ponowne spotkanie. Bardzo polecam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat dla mnie "Gaumardżos" jest książką nierówną, lepiej czytało mi się rozdziały autorstwa Pani Ani, niż Pana Marcina. I trafny był, moim zdaniem, podtytuł, "Opowieści z Gruzji", bo to faktycznie były opowieści Z, a nie O Gruzji.

      Usuń
  4. Lubię samą autorkę, więc i do książki bym zajrzała. Tym bardziej, że temat Gruzji jest mi całkiem obcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też Gruzja była motywem nieznanym, bo ta książka wspomniana wyżej zbyt wiele wiedzy nie wniosła. Z tą na szczęście jest lepiej:)

      Usuń
  5. Lubię Kasię Pakosińską, w dodatku opinia zachęcająca. Nic tylko sięgnąć po książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam jej śmiech :D chętnie zajrzę do książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej znak rozpoznawczy:) Widoczny zresztą w całej książce, mam na myśli poczucie humoru;)

      Usuń
  7. Skuszę się na tę książkę chociażby dlatego, że bardzo lubię barwną osobowość pani Kasi :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ta część o nagrywaniu programu jest barwna, więc nie powinnaś być zawiedziona:)

      Usuń
  8. Panią Kasie bardzo lubię, a jej uśmiech jest niesamowity i oczywiście przez wszystkich rozpoznawany. Gruzja jest dla mnie tajemniczym i ciekawym państwem, dlatego z chęcią przeczytałabym tę pozycję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do tego zdjęcia pokazują, jak bardzo pięknym:)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.