Joanna Sykat „Wszystko dla Ciebie”. Replika 2012, ISBN
978-83-7674-227-4, stron 268
Agata w trakcie internetowej wymiany zdań z przyjaciółką
Moniką, przypadkiem znajduje korespondencję męża z niejaką KatJą. Mąż się nie
wypiera, szykując do wyprowadzki. Gorzkie słowa, jakie kobieta usłyszy od męża,
sponiewierają jej świat. Ten zmieni się jeszcze bardziej, gdy okaże się, że
Agata jest w ciąży.
Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Zacznijmy od fabuły.
Sam pomysł na jej rozwinięcie nie zaskakuje niczym nowym, nie przynosi
odkrywczego spojrzenia. Kolejnych wydarzeń można się w zasadzie spodziewać.
Temat małżeńskiej zdrady też jest raczej oklepany, więc w sumie nie wiem, co by
trzeba było napisać, żeby uniknąć przewidywalności.
Zdziwiło mnie jedynie
zachowanie Kuby, bo on chyba sam nie za bardzo wiedział, dlaczego odchodzi.
Główna bohaterka jawi się jako bezbarwna dziewczyna, która sama nie wie, czego
chce. Miota się w tych swoich uczuciach, które owszem, są zrozumiałe, ale w
pewnym momencie ta jej huśtawka robi się nużąca. Jedynie te fragmenty, w
których zwraca się do swojego nienarodzonego jeszcze dziecka, świadczą o jej
dojrzałości. Najsympatyczniejszą postacią jest ciotka Nina, u której dużo się
dzieje, bo właśnie wychodzi za mąż. Po raz czwarty. A o każdym ze swoich
poprzednich mężów mówi „ziemogryz”.
Największym pozytywem tej powieści jest jej forma literacka.
Joanna Sykat posłużyła się narracją w trzeciej osobie, ale nie tylko. Mamy też
rozmowy na czacie, maile, wspomniane przemyślenia skierowane do dziecka,
zapiski Agaty będące rodzajem terapii małżeńskiej. Naprzemienność tych relacji
daje uczucie świeżości i pozwala utrzymać uwagę. Ich zasługą jest też to, że
mimo wszystko czyta się dobrze i lekko,
Trudno mi się oprzeć wrażeniu, że autorka miała aspiracje
stworzenia ambitniejszej powieści obyczajowej, natomiast nie do końca jej
wyszło. Jednocześnie moim zdaniem „Wszystko dla Ciebie” może być dobrym
pomysłem na odprężającą lekturę na lato albo świetny przerywnik między
książkami wymagającymi większego skupienia.
Książka bierze udział w wyzwaniu „Czytamy powieści
obyczajowe”.
Próbowałam przeczytać książkę, której zdjęcie widnieje obok. jest to zbiór opowiadań, z których dałam rade tylko trzem, pozostałe przekartkowałam. Szczerze mówiąc, to nigdy chyba nie zrozumiem, jaki jest cel pisania takich książek, pełnych wulgarności, obrzydliwości, sprowadzania seksu tylko do najprostszej fizjologii. Bo jeżeli tylko po to, by skandalizować i "nieważne, jak mówią, byleby mówili", to ja takiej "literaturze" mówię: dziękuję. Mało co mnie gorszy, pruderyjna też nie jestem, ale te krótkie formy były po prostu ohydne i nic do mojego życia by nie wniosły, straciłabym jedynie czas. Dziwię się tylko, że takie coś wydał Prószyński.
Książkę czytałam i moim zdaniem to taka lekka, niezobowiązująca powieść na lato.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, Cyrysiu:)
UsuńZnaczy sie jeżeli będę potrzebowała czegoś lżejszego śmiało mogę poczytać "Wszystko dla ciebie" :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej tak:)
UsuńNa plaże to chyba idealna lektura. Skusilabym się czemu nie.
OdpowiedzUsuńTaka właśnie jest:)
UsuńMam w planach przeczytać tę książkę, ale analizując Twoją recenzję, nie będę się do niej aż tak bardzo spieszyła. Podobnie jak Ty, chyba nie przebrnęłabym przez taki ordynarny zbiór opowiadań, tym bardziej, że nie pałam miłością do takiej formy literackiej:)
OdpowiedzUsuńCałkiem właściwe podejście;)
UsuńMnie opowiadania też jakoś szczególnie nie pociągają. Tutaj miałam w planach po dwa dziennie, ale nawet takie czytanie byłoby stratą czasu.
Nie lubię książek o zdradach małżeńskich, zawsze mam ochotę rozedrzeć tego bohatera, który zdradza ;P
OdpowiedzUsuńWiesz co, ten był taki trochę niemrawy, nawet mi się nie chciało irytować;)
UsuńOkładka przecudna! Treść najwyraźniej nieco mniej ciekawa, ale co tam - czasem faktycznie warto sięgnąć po coś lekkiego.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej trafna uwaga:)
Usuń"Wszystko dla ciebie" - książka lekka, w sam raz na lato, chętnie się za nią rozglądnę, co do drugiej książki - opowiadań to nie przepadam za opowiadaniami,a tym bardziej za wulgarnościami.
OdpowiedzUsuńPierwsza na lato w sam raz; co do drugiej nadal się zastanawiam, po co coś takiego pisać.
UsuńA ja chyba potrzebuję czegoś lekkiego, więc chętnie bym tę książkę przeczytała :)
OdpowiedzUsuńNa takie potrzeby powinna się sprawdzić:)
Usuń