poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Joanna Sykat "Wszystko dla Ciebie"


Joanna Sykat „Wszystko dla Ciebie”. Replika 2012, ISBN 978-83-7674-227-4, stron 268

Agata w trakcie internetowej wymiany zdań z przyjaciółką Moniką, przypadkiem znajduje korespondencję męża z niejaką KatJą. Mąż się nie wypiera, szykując do wyprowadzki. Gorzkie słowa, jakie kobieta usłyszy od męża, sponiewierają jej świat. Ten zmieni się jeszcze bardziej, gdy okaże się, że Agata jest w ciąży.

Mam mieszane uczucia wobec tej książki. Zacznijmy od fabuły. Sam pomysł na jej rozwinięcie nie zaskakuje niczym nowym, nie przynosi odkrywczego spojrzenia. Kolejnych wydarzeń można się w zasadzie spodziewać. Temat małżeńskiej zdrady też jest raczej oklepany, więc w sumie nie wiem, co by trzeba było napisać, żeby uniknąć przewidywalności.
Zdziwiło mnie jedynie zachowanie Kuby, bo on chyba sam nie za bardzo wiedział, dlaczego odchodzi. Główna bohaterka jawi się jako bezbarwna dziewczyna, która sama nie wie, czego chce. Miota się w tych swoich uczuciach, które owszem, są zrozumiałe, ale w pewnym momencie ta jej huśtawka robi się nużąca. Jedynie te fragmenty, w których zwraca się do swojego nienarodzonego jeszcze dziecka, świadczą o jej dojrzałości. Najsympatyczniejszą postacią jest ciotka Nina, u której dużo się dzieje, bo właśnie wychodzi za mąż. Po raz czwarty. A o każdym ze swoich poprzednich mężów mówi „ziemogryz”.

Największym pozytywem tej powieści jest jej forma literacka. Joanna Sykat posłużyła się narracją w trzeciej osobie, ale nie tylko. Mamy też rozmowy na czacie, maile, wspomniane przemyślenia skierowane do dziecka, zapiski Agaty będące rodzajem terapii małżeńskiej. Naprzemienność tych relacji daje uczucie świeżości i pozwala utrzymać uwagę. Ich zasługą jest też to, że mimo wszystko czyta się dobrze i lekko,

Trudno mi się oprzeć wrażeniu, że autorka miała aspiracje stworzenia ambitniejszej powieści obyczajowej, natomiast nie do końca jej wyszło. Jednocześnie moim zdaniem „Wszystko dla Ciebie” może być dobrym pomysłem na odprężającą lekturę na lato albo świetny przerywnik między książkami wymagającymi większego skupienia.

Książka bierze udział w wyzwaniu „Czytamy powieści obyczajowe”.


Próbowałam przeczytać książkę, której zdjęcie widnieje obok. jest to zbiór opowiadań, z których dałam rade tylko trzem, pozostałe przekartkowałam. Szczerze mówiąc, to nigdy chyba nie zrozumiem, jaki jest cel pisania takich książek, pełnych wulgarności, obrzydliwości, sprowadzania seksu tylko do najprostszej fizjologii. Bo jeżeli tylko po to, by skandalizować i "nieważne, jak mówią, byleby mówili", to ja takiej "literaturze" mówię: dziękuję. Mało co mnie gorszy, pruderyjna też nie jestem, ale te krótkie formy były po prostu ohydne i nic do mojego życia by nie wniosły, straciłabym jedynie czas. Dziwię się tylko, że takie coś wydał Prószyński.


16 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i moim zdaniem to taka lekka, niezobowiązująca powieść na lato.

    OdpowiedzUsuń
  2. Znaczy sie jeżeli będę potrzebowała czegoś lżejszego śmiało mogę poczytać "Wszystko dla ciebie" :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na plaże to chyba idealna lektura. Skusilabym się czemu nie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam w planach przeczytać tę książkę, ale analizując Twoją recenzję, nie będę się do niej aż tak bardzo spieszyła. Podobnie jak Ty, chyba nie przebrnęłabym przez taki ordynarny zbiór opowiadań, tym bardziej, że nie pałam miłością do takiej formy literackiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem właściwe podejście;)
      Mnie opowiadania też jakoś szczególnie nie pociągają. Tutaj miałam w planach po dwa dziennie, ale nawet takie czytanie byłoby stratą czasu.

      Usuń
  5. Nie lubię książek o zdradach małżeńskich, zawsze mam ochotę rozedrzeć tego bohatera, który zdradza ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, ten był taki trochę niemrawy, nawet mi się nie chciało irytować;)

      Usuń
  6. Okładka przecudna! Treść najwyraźniej nieco mniej ciekawa, ale co tam - czasem faktycznie warto sięgnąć po coś lekkiego.

    OdpowiedzUsuń
  7. "Wszystko dla ciebie" - książka lekka, w sam raz na lato, chętnie się za nią rozglądnę, co do drugiej książki - opowiadań to nie przepadam za opowiadaniami,a tym bardziej za wulgarnościami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsza na lato w sam raz; co do drugiej nadal się zastanawiam, po co coś takiego pisać.

      Usuń
  8. A ja chyba potrzebuję czegoś lekkiego, więc chętnie bym tę książkę przeczytała :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.