Izabela Sowa „Blanka”, Akapit Press 2012, ISBN
978-83-62955-34-3, stron 340
Blanka pasjonuje się ekologią. Jej marzeniem jest dołączyć
do ekipy Sea Shepards, walczącej z japońskimi wielorybnikami. Niedawno zaczęła
naukę w liceum i nie czuje się dobrze w nowej klasie, nawiązując bliższy
kontakt tylko z Zuzą, która jest przekonana, że kiedyś dołączy do brytyjskiej
rodziny panującej, wychodząc za księcia Harry’ego. Blance brakuje najbliższej
przyjaciółki, Amelii, zwanej Amy lub
Paris, która wyjechała na pół roku do Londynu. To do niej kieruje zapiski w
swoim dzienniku.
Blanka raczej nie jest typową nastolatką i nie buntuje się
przeciwko temu, co większość. Wręcz przeciwnie, ona właśnie chciałaby, żeby
obowiązywały ją jakieś zakazy, nakazy, obowiązki.
Nagle też dowiaduje się, że
będzie miała rodzeństwo, więc musi zwolnić swój pokój. Początek wakacji spędzi
razem ze swoją babcią Czesławą. Starsza pani spotkała po latach dawną
przyjaciółkę, Karinę i jej autem, zwanym żelazkiem, wyruszają w podróż do
Mangalii, rumuńskiego kurortu, w którym już kiedyś gościły. W czasie wycieczki
Blanka pozna tajemniczego młodzieńca. Czy Doru pozwoli dziewczynie zapomnieć o
przeżyciach z Polski?
Izabela Sowa jest autorką książek dla młodzieży i dorosłych.
Ta jest skierowana do młodszego czytelnika, choć może i osoba dorosła znajdzie
tu coś dla siebie. Dwie główne bohaterki, czyli Blanka i jej babcia, zostały
stworzone na zasadzie kontrastu – mam wrażenie, że to nastolatka jest bardziej
poukładana, niż starsze pokolenie. Choć rodzice pozostawiali jej dużo swobody,
co nie oznacza, że mogła robić, co jej się żywnie podobało, to ona wolała jasno
określone reguły. Liczyła też na to, że jednak rodzice nie pozwolą jej jechać z
tymi dwiema szalonymi kobietami, że będą ją chcieli zatrzymać, ale nie udało
się.
Podróż z matką ojca daje dziewczynie możliwość lepszego
poznania babci, bo czy naprawdę może powiedzieć, że ją zna? Co wie o jej
młodości i późniejszych latach? Co zdarzyło się podczas pierwszej podróży do
Transylwanii? Cześka i Karina będą próbowały odbudować swoje relacje,
posługując się przy tym ciągłymi docinkami, przekomarzaniami. Przekonają się
również, że ponowne odwiedziny znanych miejsc mogą przynieść rozczarowanie lub
przywołać już tylko sentymentalne wspomnienia, bo przecież wszystko, a
zwłaszcza my sami, się zmienia.
„Blanka” jest dla mnie kolejną dobrą lekturą na obecnie nam
panujące upały. Narracja w formie dziennika opartego o dużą ilość dialogów
sprawia, że strony uciekają jedna za drugą, a poczucie humoru dwóch starszych
pań przynosi zadowolenie i odprężenie. Na lato w sam raz.
AAAA uwielbiam Sowę, eheh to już wiesz, ale co ja poradzę jak tylko widzę coś nowego TEJ pani to aż normalnie nie mogę przeżyć,że jeszcze nie mam;)
OdpowiedzUsuńDo rzeczy jak zwykle ciekawie, w dodatku tak napisałaś...no tylko łapać i czytać.
No i oczywiście okładka! jest Ekstra! :))
Wiem, i też mam paru takich autorów, na których książki reaguję tak samo:)
UsuńOoo, dzięki za polecenie dobrej lektury
OdpowiedzUsuńNie ma za co, polecam się:)
Usuńwłaśnie się zastanawiam, czy nie czytałam tej książki...
OdpowiedzUsuńnie, chyba jednak to było coś innego...
w każdym bądź razie po powieści pani Sowy zawsze chętnie sięgałam, choć w ostatnim czasie nie czytałam niczego jej autorstwa
Może "Blagierka"? Bo to jest podobno druga część, choć jakoś ja tu nie widzę żadnej kontynuacji;)
UsuńZajebisty tytuł ;D
OdpowiedzUsuńPrawda, że oryginalny?:)
UsuńO widzę Paulinko, że znowu pani Sowa gości na Twoim blogu! Autorka z twórczością której muszę koniecznie się zapoznać, a na początek chciałabym przeczytać "Azyl", chociaż po Twojej recenzji również z wielką chęcią porwałabym "Blankę" do ręki:)
OdpowiedzUsuńJakoś mi się tak zbiegły w czasie dwie jej książki. Ale masz rację, że chcesz zacząć od "Azylu":)
UsuńNie moje klimaty, choć może na taką pogodę to coś w sam raz. Jeszcze się zastanowię czy sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJak nie Twoje, to może Ci się nie spodobać, ale spróbować zawsze możesz;)
UsuńSwego czasu czytałam sporo książek tej autorki. "Blankę" chyba ominęłam. Muszę nadrobić zaległości.
OdpowiedzUsuńTo widzę, że jest nas więcej, którym książki Izabeli Sowy się podobają:)
UsuńMam w na półce jedną książkę tej autorki. Jeśli przypadnie mi do gustu, wówczas zajrzę i do tej.
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie, którą posiadasz;)
UsuńNie czytałam chyba nic tej autorki i muszę to koniecznie zmienić. Lubię książki gdzie jest dużo dialogów, więc chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZachęcam więc, najlepiej chyba zacząć od serii owocowej:)
UsuńCzytałam 4 książki tej autorki i żadna, dosłownie żadna nie przypadła mi do gustu, dlatego raczej Blankę sobie odpuszczę. Widzę wątek ekologii, podobny jaki był w "Blagierce".
OdpowiedzUsuńNo wiesz, co kto lubi;) "Blanka" jest podobno drugą częścią "Blagierki", stąd też pewnie ta ekologia:)
UsuńNie zam twórczości tej autorki, ale wierzę, że niebawem się to zmieni.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby tak się stało:)
Usuń