Ida Fink „Podróż”, W.A.B. 2012 (wyd. III), ISBN
978-83-7747-661-1, stron 200
W 1942 r. dwie młode Żydówki uciekają z małomiasteczkowego
getta. Szansy na przeżycie upatrują w wyjeździe na roboty do Niemiec. Trafiają
do obozu przejściowego dla robotnic przymusowych. Na swojej drodze spotkają
różnych ludzi, a wraz z nimi poznają, co to znaczy prawdziwa nienawiść, obcość;
co to jest szantaż, ale też bezinteresowna pomoc.
Ida Fink to polskojęzyczna pisarka pochodzenia żydowskiego.
Urodziła się w Zbarażu. Miała 20 lat, gdy Niemcy napadli na Związek Radziecki.
Z całą rodziną trafiła do getta, z którego wkrótce, razem z siostrą, uciekła.
„Podróż” jest powieścią opartą na motywach jej życia.
„Podróż” jest także utworem, wobec którego człowiek staje
bezradny. Znów przychodzi mu się zmierzyć z okrutną prawdą czasu wojny, znów
musi uświadomić sobie w pełni, do czego zmuszani byli ludzie uznawani przez
Hitlera za zbędnych. Dwie Żydówki, aby przeżyć, czy też raczej zwiększyć swoje
szanse na przeżycie, bo przecież gwarancji nie było żadnych, jadą prosto w
paszczę lwa, czyli do Niemiec do pracy. Posługują się fałszywymi dokumentami.
Nie wiedzą, do kogo trafią, jakich ludzi spotkają. A łatwo nie było. Zagrożenie
wyzwalało w ludziach różne instynkty i walcząc o własne życie, z łatwością
poświęcali bezpieczeństwo innych. I nie nam to oceniać.
Trudno przychodzi mi zebrać myśli po tej lekturze. O wojnie napisano już
bardzo dużo, sama w ostatnim czasie przeczytałam kilka książek z nią
związanych. O powieści Idy Fink można powiedzieć, że pozornie napisana jest
beznamiętnym, surowym językiem, który jednak bardzo mocno oddziałuje, powodując
pełne napięcia przeżywanie losów bohaterek. Czuje się tę narastającą grozę
ukrywania się i strachu, że za chwilę mogą zostać złapane. Niewielka objętościowo
zawiera w sobie cały ładunek emocji tamtych zwyrodniałych czasów. I mimo że nie
należy do książek łatwych, takie też należy czytać, by nigdy nie
zapomnieć.
Czytałam sporo książek dotyczących tych okrutnych czasów i za każdym razem odczuwam wielki smutek i złość, że do czegoś takiego w ogóle doszło. Trudna książka, ale z pewnością warta przeczytania.
OdpowiedzUsuńMam tak samo. I myślę, że przy każdej książce tego typu takie uczucia pojawią się kolejny raz.
UsuńKsiazka wywarla na mnie wrazenie podobne do Twojego. Dlugo o niej myslalam, a atmosfera strachu przed wykryciem i zagrozenia jest doskonale oddana.
OdpowiedzUsuńZazwyczaj piszę opinię zaraz po skończeniu, a tutaj nie mogłam się zebrać i im więcej o niej myślę, tym bardziej wiem, że i tak nic mądrego bym nie napisała. "Podróż" warto przeczytać.
UsuńBardzo trudna tematycznie książka. Nieraz psychicznie nie mogę podołać, żeby zmierzyć się z taką bolesną fabułą, dlatego mam wielkie obiekcje, co do ,,Podróży''. Zastanowię się zatem jeszcze nad czytaniem tej pozycji.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że nic na siłę. Ale gdyby wpadła Ci w ręce, spróbuj.
Usuń
OdpowiedzUsuńBardzo trudna, ale zarazem ciekawa lektura Paulinko. Powieść oparta na motywach życia autorki! Zachęca mnie to ogromnie, żeby zapoznać się z treścią tej książki:)
Owszem, tylko jakoś mnie zdołowała jednak. Zaczęłam następną, a ta z kolei wydaje mi się bez sensu. Chyba mały kryzysik czytelniczy się szykuje;)
Usuń
UsuńJakoś nie chce mi się w to wierzyć. U mnie za to kryzysik w pisaniu. Przeczytałam "Martwe dusze" i nie wiem co napisać. Ogromnie trudna jest ta powieść:)
Już mi przeszło, chyba;)
Usuń"Martwych dusz" czytałam recenzję u Cyrysi i byłam zaskoczona, że jest taka ciężka, więc nie dziwię się, że masz problem z pisaniem; są takie książki, że nie wiadomo, jak zebrać myśli, żeby wyszło coś składnego;) Ale wierzę, że się uda:))
Dzięki Paulinko:)
Usuńwidzę swoją tematykę, najbliższą mojemu sercu :) zapisuję tytuł :)
OdpowiedzUsuńOd razu, jak zaczęłam czytać, wiedziałam, że to książka dla Ciebie, Aniu:)
UsuńSwojego czasu czytałam sporo książek tematycznie zbliżonych do tej o której piszesz - zawsze wywierały na mnie spore wrażenie. Później jakoś ta tematyka zeszła na boczny plan, ale może warto do niej wrócić np. przy powieści Idy Fink.
OdpowiedzUsuńMożesz też zacząć od zbiorku opowiadań, ja najpierw czytałam "Wiosnę 1941" i też zrobiła na mnie wrażenie.
Usuń