środa, 22 maja 2013

Gillian Flynn "Mroczny Zakątek"


Gillian Flynn „Mroczny Zakątek”, G + J Książki 2012, ISBN 978-83-62343-23-2, stron 448



Patty Day, lat 32, zginęła od ran postrzałowych, ciosów siekiery i noża. Michelle Day, lat 10, uduszona. Debbie Day, lat 9, rany od siekiery. Ben Day, lat 15, sprawca masakry. Libby Day, lat 7, jedyna, która ocalała. To jej zeznania o wydarzeniach tamtej nocy obciążają Bena. Tamta jedna, styczniowa noc ze strachem, zimnem, krzykami, popiskiwaniami, jest w myślach Libby Mrocznym Zakątkiem, do którego się nie zapuszcza.



Do czasu. Dwadzieścia cztery lata później Libby zgadza się na udział w spotkaniu Klubu Zbrodni, którego członkowie roztrząsają szczegóły głośnych morderstw. Tragedia w domu Dayów ich fascynuje, ale nie wierzą w winę Bena. Pod wpływem bardzo zaangażowanego Lyle’a, Libby uchyli drzwi do Mrocznego Zakątka, wracając do traumy dzieciństwa.



Nie myślcie sobie jednak, że zrobi to powodowana wyrzutami sumienia czy chęcią pomocy komukolwiek. O nie. Libby zrobi to dla pieniędzy. Opracuje sobie nawet cennik, ile może wyciągnąć za rozmowy dla Klubu Zbrodni. Bo Libby Day jest leniwa. Nie chce jej się szukać żadnej pracy. Do tej pory żyła z funduszu, jaki założono dla niej po stracie rodziny, na który chętni wpłacali datki. Teraz źródełko wyschło, a jeść trzeba. Ale Lyle i jego kompania pojawili się w odpowiednim momencie.



Libby jest nie tylko leniwa, ale też agresywna, opryskliwa, wredna i złośliwa. W żadnym razie nie robi z siebie ofiary losu. Niczego się nie boi, przecież po tym, co spotkało jej bliskich, statystyka jest po jej stronie. Mimo swoich wad, polubiłam ją od samego początku, na co wpływ miał niewątpliwie fakt, że z taką bohaterką się jeszcze nie spotkałam. Nie przypominam sobie postaci, która zachowywałaby się tak, jak ona. Większość autorów po takiej masakrze czyni swoich bohaterów ludźmi pełnymi lęków, paranoi, strachu przed życiem, którzy najchętniej schowaliby się gdzieś głęboko, z dala od świata. Gillian Flynn wykreowała kobietę, która doświadcza tego samego, ale zupełnie inaczej sobie z tym radzi. Myślę, że ona pozostała tym małym dzieckiem uciekającym przed śmiercią, które tak nagle i brutalnie zostało pozbawione oparcia, a tryb życia, jaki wiedzie, jest w pewnym stopniu pokutą za zeznania obciążające brata. Bo Libby kochała go najbardziej z sióstr. Nie będzie jej łatwo pozbyć się przekonań i obrazów, które tkwiły w niej przez lata, a wyjaśnienie sprawy nie tylko dla niej, ale i dla czytelnika także, będzie wielkim zaskoczeniem. Przegapiłam ten moment, w którym autorka podała pewien trop, stąd epilog trochę mnie zszokował.


Pod niedawno czytaną recenzją kryminału, padło w komentarzach pytanie, czy jest on estetyczny. Bardzo mi się spodobało to słowo w takim kontekście, ale w przypadku tej książki uprzedzam, że on absolutnie estetyczny nie jest. Dużo w nim nie tylko szczegółowo makabrycznych opisów, ale też budzących obrzydzenie dialogów. Mimo że sama zbrodnia jest przerażająca, to „Mroczny Zakątek” czyta się świetnie i nie jest on skierowany tylko dla ludzi o mocnych nerwach; może skłaniać do refleksji nad pamięcią i tym, jak mózg dziecka radzi sobie z niewyobrażalnym urazem psychicznym. Polecam. 


15 komentarzy:

  1. Czytałam, książka bardzo mi się podobała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo chętnie przeczytam książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wreszcie jakaś książka w moim guście. Lubię takie makabryczne tematy, dlatego „Mroczny Zakątek” szalenie mnie zaciekawił. Muszę koniecznie się za nim rozejrzeć i przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

  4. Mnie Gillian Flynn urzekła swoim stylem pisania. Byłam oczarowana, kiedy czytałam "Zaginiona dziewczynę"
    "Mroczny zakątek" kupiłam sobie ostatnio( trudno, przeżyję jakoś te makabryczne dialogi) i czekam na wznowione wydanie "Ostrych przedmiotów", które ma ukazać się w czerwcu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pod wpływem Twojej recenzji "Zaginionej dziewczyny" wypożyczyłam "Mroczny Zakątek", bo chciałam się przekonać, jak pisze autorka. To już wiem, że dołączyła do grona autorów kryminałów, za którymi warto się rozglądać:)

      Usuń
  5. Tak dużo już dobrego o tej autorce słyszałam, że mam na nią ogromną ochotę! Z pewnością przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Kupiłam sobie szeroko polecaną "Zaginioną dziewczynę", a teraz dodatkowo zachęciłaś mnie do "Mrocznego zakątku" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, że Ci się spodobało :) Sam zacząłem poznawać twórczość Flynn od "Mrocznego zakątka" i było to jedno z moich odkryć zeszłego roku. Świetne. Uwielbiam jej bezkompromisowy styl pisania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zachęciła pozytywna recenzja "Zaginionej dziewczyny" i wniosek z tego taki, że książki Gillian Flynn to strzał w dziesiątkę:)

      Usuń
  8. przeczytałam, jestem pod wrażeniem. Bardzo mi się ona podoba. Jak ktoś się jeszcze waha to śmiało mogę powiedzieć, że to jest bardzo dobra powieść, którą warto przeczytać.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.