wtorek, 30 kwietnia 2013

Ayşe Kulin "Ostatni pociąg do Stambułu"


Ayşe Kulin „Ostatni pociąg do Stambułu”, Albatros 2010, ISBN 978-83-7659-144-5, stron 408



Głównymi bohaterkami „Ostatniego pociągu...” są dwie siostry Turczynki. Sabiha i Selva, wykształcone w duchu europejskim w szkołach chrześcijańskich, mają ojca, który uważa się za postępowego. Gdy jednak Selva zakochuje się w Żydzie, wychodzą na jaw uprzedzenia Fazila. Selva nie potrafi zrezygnować z miłości i po ślubie cywilnym wyjeżdża z mężem do Francji. Utrzymuje kontakt listowny z siostrą. Sabiha nie radzi sobie z zaistniałą sytuacją i swoim poczuciem winy. Gdy jednak wybuch wojna, niepokój całej rodziny wzrasta. Dyplomaci Turcji, w tym mąż Sabihy, walczą o utrzymanie neutralnego statusu państwa. Robią też wszystko, by ratować swoich obywateli z okupowanych terytoriów.



Powieść A. Kulin chciałam przeczytać od dawna ze względu na tematykę II wojny światowej oraz spojrzenie na nią z perspektywy innego kraju. Przyznaję, że nie wiedziałam zbyt wiele o udziale Turcji w wojnie, dlatego też sytuacje przedstawione w książce wydawały mi się niemożliwe i nierealne. Mam tutaj na myśli działania podejmowane przez przedstawicieli najwyższych władz tureckich i to, że okazywały się one skuteczne. Wiedząc, jak wyglądała okupacja w naszej ojczyźnie i jak Niemcy potrafili prześladować Polaków i Żydów, trudno było mi uwierzyć w to, że takie epizody mogły się kończyć tak, a nie inaczej. Posłowie pisarki wyjaśnia, że tak właśnie było w rzeczywistości. Wniosek z tego taki, że chyba powinnam się dokształcić.



Początek powieści czytało mi się źle. Mieszanie czasów i zdarzeń denerwowało, ale jeszcze dawało się znieść. Natomiast niesamowicie drażniły mnie dialogi, bardzo powierzchowne, płaskie i sztuczne, w których nie widziałam żadnych głębszych emocji, a przecież dotyczyły sytuacji trudnych, wywołujących najróżniejsze uczucia. Z czasem narracja się poprawiła, ale to dlatego, że wreszcie zaczęło się więcej dziać, wydarzenia biegły szybciej, pojawiło się większe napięcie w związku z rozwijającą się wojną. Autorka wprowadziła też więcej bohaterów, z ich własną historią. Ten przekrój przez różne warstwy społeczne, których reprezentanci mieli się wkrótce znaleźć w jednym miejscu, świadczył o wspólnocie losów i o tym, że metody nazistów dotykały każdego, niezależnie od stanu posiadania czy wykształcenia i stylu życia.


Nie potrafię stwierdzić jednoznacznie, czy „Ostatni pociąg do Stambułu” mi się podobał. Podejmuje temat jednego z największych konfliktów zbrojnych i kataklizmu dla ludzkości w dziejach, więc siłą rzeczy to nie jest sielska opowieść. Dominują w niej upokorzenia, strach, paniczne obawy, co przyniesie los w postaci decydujących o wszystkim Niemców czy kolaborujących z nimi Francuzów. Jednocześnie jest obrazem relacji rodzinnych, krzywd i wybaczania. Gdyby warsztat pisarski był bardziej dopracowany, nie miałabym żadnych zastrzeżeń. Z uwagi jednak na inny punkt widzenia, przedstawienie wojny przez pryzmat kraju neutralnego, lektura tej powieści jest na pewno doświadczeniem cennym.

13 komentarzy:

  1. Fabuła książki wydaje się ciekawa, ale trochę odstrasza mnie brak warsztatu autora, który niewątpliwie wpływa na komfort czytania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, ale spróbować zawsze możesz. Książki autorki podobno są w Turcji bardzo popularne, więc może to ja się znów po prostu czepiam;) Ale cóż zrobić, jak mi coś nie leży, to wspomnieć muszę.

      Usuń
  2. Książkę widziałem kiedyś na wyprzedaży, wahałem się przed zakupem, ale jednak nie wziąłem. Chyba jednak słusznie, usterki wymienione w recenzji by mnie raziły ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Temat nie mój, dodatkowo nie lubię się męczyć podczas czytania, a zły początek to marna dalsza współpraca;) językowa oczywiście:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, ja skończyłam tylko ze względu na fabułę;)

      Usuń
  4. Szkoda, że warsztat jest słaby. Chyba nie będę tracić czasu na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń

  5. Paulinko Ty to zasuwasz niesamowicie, wręcz połykasz te wszystkie książki. Ile pozycji przeczytałaś w kwietniu? Ja nie nadążam z pisaniem komentarzy:)
    Tym razem jednak jakoś ta książka nie przypadła mi do gustu:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 22;) Wiesz, robię wszystko, żeby mieć jak najwięcej czasu na czytanie i na razie taka organizacja daje efekty;)

      Usuń

    2. Piękny wynik! Zazdroszczę:) Ja jakoś nie umiem tak zorganizować sobie czasu wolnego:(

      Usuń
    3. Wiesz, za telewizją jakoś nie przepadam, komputer mnie czasem pochłania, ale staram się ograniczać, prace ogródkowe to też nie moja bajka, więc zostają mi książki;)

      Usuń

  6. No tak. U mnie dużo czasu zabiera mi praca i kochane dzieciaki... Wieczorem jak już się ze wszystkim ogarnę, to po prostu zasypiam nad książką:(

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.