Joanna Jodełka „Kamyk”, Świat Książki 2012, ISBN
978-83-273-0079-9, stron 256
Niech nikogo nie zwiedzie tytuł najnowszej książki Joanny
Jodełki. Ja jestem taka mądra, że myślałam, że to powieść o jakimś znaczącym małym kamieniu;) Kupiłam
ją bez zgłębiania opisu, skusiło mnie nazwisko autorki. Tym większe było moje
zaskoczenie, gdy przeczytałam, że Kamyk to 12-letnia Kamila... Jest córką Ewy
Kochanowskiej, pracującej w liczącej się na rynku firmie produkującej żywice.
Po przyjęciu zorganizowanym przez jej prezesa, Lucjana Dąbskiego, Ewa wraca do
domu jedną taksówką z Danielem Kochem, który przyjechał do Poznania, by
zanalizować działalność przedsiębiorstwa. Taksówka się psuje, Ewę i Daniela
zaskakuje burza. Następnego dnia mężczyzna dowiaduje się, że Dąbski nie żyje,
Ewa leży ranna w szpitalu, a jedynym świadkiem zbrodni była niewidoma Kamyk...
Istotne jest również to, jak autorka przedstawiła sytuację i
charakter dziewczynki. Kamyk nie widzi, ale nie znaczy to, że jest
niesamodzielna i liczy na innych. Sama chodzi do swojej opiekunki, sama kupuje
jedzenie dla swojego zwierzątka domowego. Podobała mi się scena ze skarpetkami,
a jej koszulki były rozbrajające.
Bardzo się cieszę, że mam i przeczytałam tę powieść. Jest
inna od poprzednich i autorce – a właściwie powinnam powiedzieć: czytelnikom,
bo mnie na pewno – wyszło na dobre, że napisała historię lżejszą i mniej
mroczną. Uważam zresztą, że mimo uczynienia bohaterką niewidomej dziewczynki i
dużej dawki humoru, to właśnie „Kamyk” najbardziej trzyma w napięciu. I
nieważne, że można się łatwo domyślić rozwiązania. Może o to autorce chodziło,
żeby uwypuklić Kamilę, a nie samą zbrodnię? Mnie ta powieść podbiła całkowicie.
Książka bierze udział w wyzwaniu TRÓJKA E-PIK.
Wciągnęła mnie recenzja.. a co dopiero książka!:) Z chęcią bym przeczytała:)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
Usuńnie znam tej pisarki, ale skoro zachęcasz "aż tak" rozejrzę się za nią, jak tylko uporam się ze stosiskami, spod których prawie mnie nie widać
OdpowiedzUsuńPoszukaj. I zacznij od "Kamyka", jak będziesz mieć możliwość.
UsuńZazdroszczę Ci tych stosów, spod których Cię nie widać. Moje własne zapasy kurczą się nieubłaganie, a budżet niestety nie przewiduje w najbliższym czasie większych zakupów:(
UsuńCałkiem interesująco to brzmi, lubię kryminały, nawet te ze szczyptą humoru. Książkę już kilka razy widziałem (fajna okładka, naprawdę), nawet w dość dobrej cenie, ale niestety nie kupiłem. Teraz żałuję. Może jeszcze przyjdzie kolejna okazja :)
OdpowiedzUsuńKolejnej okazji nie przegap;)
UsuńBrzmi interesująco, niestety nie spotkałam się jeszcze z żadną książkę tej autorki :( Mam nadzieję iż uda mi się szybko nadrobić braki :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto:)
UsuńJakiś czas temu o książce słyszałam miałam na nią ogromna ochotę potem jakoś mi przeszło, dzięki za przypomnienie o niej, będę jej poszukiwać.
OdpowiedzUsuńPolecam się na przyszłość:)
UsuńGdzieś mi kiedyś przemknęła przed oczami okładka tej książki, ale nie wiedziałam, o czym ona jest. Teraz już wiem i... mam ochotę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMam ją, mam, ale jeszcze nie przeczytałam:)
To musisz to nadrobić;)
UsuńPostać Kamili była bardzo ciekawa, podobał mi się pomysł, że dziewczynka była niewidoma. I jeszcze plus, że akcja działa się w Poznaniu, ale książka podobała mi się średnio. Pewnie dlatego, że nastawiłam się na kryminał, a jako kryminał wypada kiepsko. Może jest tak, jak napisałaś - chodziło o to, aby uwypuklić Kamilę :)
OdpowiedzUsuńJa akurat mam ostatnio przesyt kryminałów, dlatego tak mi "Kamyk" przypadł do gustu.
UsuńZauważyłam, że u AnnRK wymieniłaś książkę Jodełki w swoim rankingu, więc postanowiłam sprawdzić, co tu napisałaś. ;)
OdpowiedzUsuńMnie również "Kamyk" bardzo przypadł do gustu i uważam tę książkę za najlepszą, jaka do tej pory wyszła spod pióra (klawiatury?) pani Jodełki - która jest, tak na marginesie, jedną z moich ulubionych autorek.
Faktycznie, to powieść mniej mroczna, odrobinę lżejsza niż "Polichromia" czy "Grzechotka" i czyta się ją bardzo przyjemnie. Podpisuję się w zupełności pod Twoją recenzją i cieszę się, że w końcu znalazłam osobę, która, tak jak ja, ma za sobą już wszystkie powieści pani Jodełki. Teraz pozostaje tylko czekać, aż napisze nową książkę. :)
Pozdrawiam!
A ja podpisuję się pod Twoimi słowami:) I zapraszam do obserwacji, jeśli masz ochotę;)
UsuńJuż nie dodają blogów do obserwowanych odkąd dowiedziałam się, że ten gadżet ma wkrótce zniknąć. Ale mam Twojego bloga w linkach i z chęcią będę zaglądać. :))
UsuńO, to jestem nie na czasie;) Troszkę mnie zmartwiłaś, bo akurat ten gadżet uważam za przydatny. Ciekawe, czy będzie w zamian coś podobnego.
Usuń