sobota, 27 kwietnia 2013

Claudia Torres, Jacek Krawczyk "Chomik na widelcu"


Claudia Torres, Jacek Krawczyk „Chomik na widelcu”, Zysk i S-ka 2009, ISBN 978-83-7506-325-7, stron 232



Igor Czacki jest policyjnym psychologiem. A raczej był. Dopadło go wypalenie zawodowe, czuł się przygnębiony, kolejne trudne sprawy nie wpływały na niego dobrze; nie planował więc powrotu do swojego fachu. Jego podejście zmienia się wraz z dziwnym, powtarzającym się od lat snem oraz telefonem od znajomego z dawnych czasów, „Majora” Malesza. Razem odkrywają okoliczności śmierci Emilii, młodej dziewczyny. Jej zgon nie wzbudza wątpliwości, prokurator chce kończyć sprawę, ale intuicja Igora pozwoli odnaleźć drogę do zbrodniczego gangu.



Przechadzałam się między półkami w bibliotece, gdy moją uwagę przyciągnął szary grzbiet z białymi literami; po sekundzie literki złożyły się w dość intrygujący tytuł. Czerwień na okładce zasugerowała, że może być krwawo, ale postanowiłam spróbować. Chciałam się przekonać, jak z kryminałem poradzi sobie autorska para polsko-meksykańska.



Moje wywołane okładką nastawienie na powieść krwawą nie do końca się potwierdziło. Brutalne i drastyczne – choć podane raczej półsłówkami i niedopowiedzeniami - okazało się samo rozwiązanie sprawy, z jaką przyszło się zmagać dwóm policjantom. Przyznaję, że byłam nim zaskoczona, nawet przez chwilę mi nie zaświtało, że może chodzić o coś takiego. Choć wolę się nad tym głębiej nie zastanawiać, bo to jest po prostu straszne.



„Chomik...” wciąga od pierwszej strony. Potoczystość narracji zapewniają liczne dialogi, w których autorzy zawarli przeżycia i emocje swoich postaci. Główna z nich – Igor – kieruje się swoimi przeczuciami, co przynosi zaskakujące efekty. Jest rozwiedziony, ma córkę, a jego życie odmieniło się wraz z pojawieniem się pewnej kobiety. Ich rozstanie sprawiło, że byt policjanta na długo wypełnił się smutkiem i goryczą. Dopiero przy okazji nowej sprawy poznał Sabinę Kańską, młodą policjantkę, zdecydowaną i nie ukrywającą swoich uczuć. Jest także Agnieszka Natolska, matka zmarłej dziewczyny, której nieszczęście w pewien sposób go przyciąga. Postać Igora, jego zachowanie, przemyślenia, relacje z kobietami, przypominają mi bardzo Kurta Wallandera z serii książek Henninga Mankella. Nie wiem, czy słusznie, ale tkwił mi on cały czas w podświadomości.



Choć kolejne ślady są szybko dopasowywane do układanki, to jednak nie są one najważniejsze. Dla mnie są tłem, a liczą się przede wszystkim ludzie, ich historia i puzzle ich całego życia, podejmowanych decyzji i działań, które tak ułożone doprowadziły do tego konkretnego momentu. Autoanaliza bohaterów sprawia, że ten kryminał staje się bardziej powieścią psychologiczną, może niezbyt rozbudowaną (i dobrze, nie ma tu miejsca na znużenie kolejnym roztrząsaniem tego samego czy innymi wywodami), ale jednak na tyle dobrą, że można jej poświęcić odrobinę czasu, fundując sobie ciekawą lekturę.   
   

18 komentarzy:

  1. Para autorów zupełnie mi nieznana, tytuł książki również. A wygląda (od strony okładki też) całkiem dobrze :) Kryminały w formie, którą lubię, z wątkami obyczajowymi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kryminał w stronę powieści psychologicznej? Jak dla mnie, to bardzo dobre rozwiązanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię połączenie wątku kryminalnego z psychologią. Z pewnością książka godna uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że na okładce jest sam widelec, bez chomika. :P

    Książki o takim tytule nie można minąć tak po prostu, więc nie dziwie się, że ją zabrałaś, fabuła też wygląda na ciekawą. Coś dla mnie, zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z chomikiem ana okładce byłoby gorzej;) Fajnie, że Cię zainteresowało:)

      Usuń
  5. No nie wiem, lubię kryminały, nawet bardzo, tylko jak już zakrawa pod psychologię to mnie odpycha.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ta psychologia jest podana w takie formie, że chyba by Ci się, Aguś, podobało;)

      Usuń
  6. Kilka książek z serii z Kluczem czytałam i były to pasjonujące kryminały, dlatego już na wstępie jestem chętna przeczytać ,,Chomika na widelcu'', tym bardziej, że zawiera sporo wątków psychologicznych, które bardzo lubię.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To muszę poszukać innych z tej serii, skoro polecasz;)

      Usuń
  7. A ja nie na temat...

    Chciałam zapytać jak tam Kalendarzyk niemałżeński? Zastanawiam się czy kupić, czy warto, czy czasem treść nie jest powielona z tym co można znaleźć chociażby w gazetach, no i generalnie czy jest ciekawie? :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie zaczynam go czytać, więc jak dobrze pójdzie, to jutro powinnam napisać opinię:)

      Usuń
    2. Będę wypatrywać :) Coś czuję, że nabiorę jeszcze większej ochoty :)

      Usuń
    3. Jussi, Twoje przeczucia powinny się sprawdzić. Zaraz zamieszczam opinię;)

      Usuń
  8. Coś dla mnie! A tytuł książki skojarzył mi się z piosenką w której 'występuje' mokry chomik na patelni: http://www.youtube.com/watch?v=RO4gQF0pmkU
    :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.