Chevy Stevens „Jak kamień w wodę”, Świat Książki 2011, ISBN
978-83-247-2100-9, stron 368
Dochodzę do wniosku, że najbardziej lubię jasne sytuacje,
albo książka mi się podobała, albo nie. Najgorzej, gdy wywołuje mieszane
uczucia. Najczęściej mam wtedy problemy ze sformułowaniem myśli tak, by nie
zdradzać fabuły. Tak też jest z powieścią „Jak kamień w wodę”.
Annie jest agentką handlu nieruchomości. Prowadzi akcję
„Otwarty dom”. Na ten wieczór miała już plany – kolację z narzeczonym. Niestety
zupełnie inne zamiary miał mężczyzna, który zjawił się przed sprzedawanym
domem. Annie zostaje porwana, a jej życie zamienia się w koszmar.
Kolejny aspekt, z którym zresztą mam największy problem, to
sama treść. Ta książka niby nie jest drastyczna, niby nie jest bardzo
makabryczna czy brutalna, ale wszystko rozbija się o to małe słówko „niby”. To,
co robił z Annie porywacz, jest przedstawione bardzo oszczędnymi środkami, ale
chyba właśnie przez to robi takie wrażenie. Bardzo sugestywnie oddaje grozę
sytuacji i oddziałuje na wyobraźnię, odwołując się do najgorszych koszmarów
każdego człowieka, a kobiety na pewno. I może podeszłabym do tego bardziej na
luzie – w końcu to tylko książka – ale po pierwsze, psychopatów na tym świecie
nie brakuje i taka historia jest możliwa, a dwa, mam teraz taki czas w życiu,
że chyba szkodzą mi kryminały; może to przesyt, może to ten tak na mnie
wpłynął, ale jakoś zakłócają mi równowagę i potrzebuję jednak bardziej
pozytywnych lektur. W samej fabule był jeszcze jeden moment, który szczególnie
przeżyłam, może się domyślicie, jeśli będzie mieć możliwość przeczytania.
Zakończenie. Jest tak szokujące i wstrząsające. Nie
spodziewałam się go wcale, obstawiałam zupełnie inną wersję. Bardzo działa na
psychikę, rodzi bunt, agresję, pytania, jak można cos takiego zrobić. To
następny punkt świadczący o tym, jak ciężko (i długo) czytało mi się tę
historię.
Odniosę się jeszcze do tłumaczenia tytułu. Uważam, że
oryginalny tytuł: „Still missing”, co tłumaczę sobie jako „Nadal zaginiona”,
lepiej pasuje do treści, niż nasz „Jak kamień w wodę”.
Powieść C. Stevens nie jest kryminałem, w którym akcja toczy się błyskawicznie, a trup ściele się gęsto. Na pierwszym planie zdecydowanie jest psychika i przeżycia głównej bohaterki. Nie zachęcam, ani nie odradzam, ja tę książkę odebrałam na swój własny sposób - ktoś inny może stwierdzić, że nie rozumie, o co mi chodzi - i chyba jednak żałuję, że ją przeczytałam.
Książkę mam, kupiłem na Welbildowej promocji już jakiś czas temu. Czegoś takiego w sumie oczekiwałem, recenzja wcale mnie nie zniechęciła. Kto wie, być może ja odbiorę ją (książkę) nieco lepiej. Albo gorzej ;-)
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie, tym bardziej, że może mężczyźni inaczej patrzą na takie historie.
UsuńOoo czyli już wiem,że nie dla mnie lektura, nie mój klimat. Dobrze,że przeczytałam opinię:)
OdpowiedzUsuńWiesz, ja myślałam, że to jest mój klimat, ale jednak nie udźwignęłam tej historii, choć czytałam już chyba gorsze.
Usuń
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno, i domyślam się o jaki moment chodzi. Mnie było strasznie przykro, że tak ten wątek się skończył. Myślę, że pozycja jest godna polecenia:)
Czytałaś "W najciemniejszym kącie"? Podobna tematyka, ale o wiele większe emocje.
Pozdrawiam:)
Nie czytałam, ale zainteresowałam się nią. Ale jakbym miała możliwość jej przeczytania, to na pewno nie teraz, za jakiś dłuższy czas może:)
Usuń
UsuńTak rozumiem, pisałaś że na razie stopujesz z kryminałami. Nie wiem o co chodzi, ale życzę powodzenia w rozwiązaniu trudnych spraw życiowych:)))
Spokojnie, nic strasznego się nie dzieje, po prostu jakiś taki czas, że ciężkie lektury wybitnie mi nie służą.
UsuńCzytałam jak do tej pory same zachęcające opinie o tej książce, Twoja jest trochę mniej entuzjastyczna, ale i tak jestem bardzo ciekawa jak ta historia się skończyła.
OdpowiedzUsuńZaskoczenie na pewno jest zaskakujące.
UsuńSama nie wiem, może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPewnie, nic na siłę.
Usuńwiem doskonale, co masz na myśli, ja również nienawidzę takich sytuacji, na szczęście zdarzają mi się bardzo rzadko... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo całe szczęście;)
Usuń