Maciej Stuhr „W krzywym zwierciadle”, Zwierciadło 2013, ISBN 978-83-63014-61-2, stron 224
Podobno felieton jest jedną z najtrudniejszych warsztatowo
form dziennikarskich. To chyba trudne zadanie obudować konkretną myśl określoną
liczbą słów i jeszcze dodać do niej mocną puentę, która zostanie w pamięci.
Takiego zadania podejmował się Maciej Stuhr na łamach miesięcznika
„Zwierciadło”. Efekt jego starań otrzymujemy w niniejszym zbiorku.
Stuhr jest aktorem teatralnym i filmowym. Choć w ma swoim
dorobku role wielkie, a zarazem zbliża się do czterdziestki, nadal uznaje się
go za przedstawiciela młodego pokolenia aktorów. Częściowo może to wynikać z
faktu bycia synem również genialnego Jerzego Stuhra, ale już sam zestaw nazwisk
reżyserów, pod kierunkiem których pracował, powinien gwarantować mu własną
markę.
Udzielał się również w kabarecie (skecze „Rozmowy telefoniczne”, które mnie niezmiennie bawią; niezła jest też „Pralka”). Tymi występami udowadniał, że nie tylko ma poczucie humoru, ale też bystre oko i zmysł obserwacji, a to już bardzo dużo, jeśli chce się pisać ciekawe felietony.
Udzielał się również w kabarecie (skecze „Rozmowy telefoniczne”, które mnie niezmiennie bawią; niezła jest też „Pralka”). Tymi występami udowadniał, że nie tylko ma poczucie humoru, ale też bystre oko i zmysł obserwacji, a to już bardzo dużo, jeśli chce się pisać ciekawe felietony.
„(...) kiedy na przykład usłyszałem, że żółte warzywa są
niezwykle wskazane ze względu na coś tam, to bardzo ucieszyłem się, że wreszcie
będę mógł jeść frytki” (str. 16) – to o zdrowym odżywianiu. Jest wypowiedź o
kryzysie, ale i przewidywanie przyszłości w formie gazety codziennej z 2040 r.
Mamy ironiczne spojrzenie na poziom telewizyjnych programów „rozrywkowych” oraz
na show-biznes, celebrytów i paparazzich. „Mimo iż na co dzień zajmuję się
wmawianiem sobie, że wciąż zaliczam się do młodzieży, muszę czasem zderzyć się
z faktem, że oto rozpoczyna się 36. zima mojego życia, z czego przez ostatnie
11 pląta mi się pod domu nieletnia (choć i to się wkrótce skończy) kobieta”
(str. 46) – to z rewelacyjnego tekstu „Słowniczek dla nieletnich”. „R14 kontra
WI-FI” to porównanie wakacji z roku 1981 i 2011, sama prawda. Jest też o
wszechobecnym Euro 2012 i fenomenie pamięci, ale też o roli Facebooka. A
wszystko to podane lekko i z polotem, czasem ironią, ale też w tonie
zmuszającym do zastanowienia się, czy Stuhr aby nie ma racji. Często okazywało
się, że ma...
Drugą część książki stanowią „Utytłani miłością”. Jak
wyjaśnia, w redakcji miesięcznika wpadli na pomysł stworzenia scenariusza
filmowego, ale że jego postać niezbyt pasowała do formuły czasopisma, powstała
opowieść w dwunastu odcinkach. Historia Miłosza Kochana wracającego do
rodzinnej miejscowości na pogrzeb ojca i wikłającego się w policyjne śledztwo,
jest parodią królujących wówczas na ekranach polskich kin komedii
romantycznych, ale autor odwołuje się także do filmów różnego rodzaju. Trzeba
przyznać, że w tej roli Stuhr też sprawdził się znakomicie, aczkolwiek muszę
przyznać, że gdy dotarłam do tej części, byłam trochę rozczarowana, że to
koniec felietonów, które tak dobrze mi się czytało.
Jeśli lubicie krótkie formy dziennikarskie, to polecam te
pisane piórem Macieja Stuhra. Zapewniają nie tylko rozrywkę i chwilę uśmiechu,
ale też garść przemyśleń nad światem widzianym z perspektywy aktora i
człowieka, który ma coś do przekazania.
Książka bierze udział w wyzwaniach „Nie tylko literatura
piękna...” oraz „Polacy nie gęsi”.
Lubimy, kochamy felietony w 'Zwierciadle'.. no i błyskotliwość pana Stuhra również :) W moje poczucie humoru książka wpasowała się idealnie! :)
OdpowiedzUsuńMa facet dar, co się będziemy oszukiwać;)
UsuńSporo już słyszałam o książce Sthura, jestem jej bardzo ciekawa:) jeżeli będzie taka mozliwość z pewnością z pewnością przeczytam:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemna i odprężająca, na dwie godziny czytania, a potem człowiek siedzi i rozmyśla;)
UsuńLubię Stuhra i chętnie poczytałabym trochę jego pióra.
OdpowiedzUsuńZachęcam, świetnie sobie nim poczyna:)
UsuńBardzo lubię felietony, pana Stuhra również, dlatego na pewno dam się skusić na "W krzywym zwierciadle".
OdpowiedzUsuńNa pewno będziesz się dobrze bawić:)
UsuńNie czytałam jeszcze żadnego felietonu, dlatego z czystej ciekawości sięgnę po powyższą publikacje.
OdpowiedzUsuńCzyta się o je o tyle fajnie, że można po jednym, jako przerywnik na przykład;)
UsuńLubię rodzinę Stuhrów, a więc może przeczytam : )
OdpowiedzUsuńLubię felietony :D Pozdrawiam :>
Czyli masz dwa mocne argumenty za:)
UsuńJa również lubię i podziwiam zarówno seniora, jak i juniora Stuhra:)
OdpowiedzUsuńFelietonów napisanych przez pana Macieja nie miałam przyjemności czytać, dlatego z wielka przyjemnością sięgnę po tę książkę:)
Liczę na to, że przypadną Ci do gustu:)
UsuńLubię Stuhra, więc z chęcią przeczytałabym jego felietony :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że ma coś do powiedzenia:)
UsuńBardzo lubię te felietony Stuhra ze Zwierciadła :) chętnie przeczytam całą książkę :)
OdpowiedzUsuńJa nie miałam okazji czytać, więc dobrze, że powstał taki zbiorek:)
UsuńCzytałam pewnie większość zamieszczonych tu felietonów, ale i tak chciałabym mieć tę książkę. Lubię wracać do dobrych tekstów, a te do takich należą. Poza tym zwyczajnie uwielbiam Stuhra! ;3
OdpowiedzUsuńZgadzam się, teksty są świetne i nie nudzą, więc możliwe, że sama jeszcze kiedyś do nich powrócę:)
Usuń