Sheila Roberts „Słodsze niż czekolada”, Znak 2013, ISBN
978-83-240-2363-9, stron 416
Po ciężkiej lekturze, jaką były „Polskie morderczynie”
Katarzyny Bondy, potrzebowałam czegoś lekkiego, co nie będzie ode mnie wymagało
myślenia i refleksji, a zapewni tylko i wyłącznie rozrywkę. Wybrałam powieść
„Słodsze niż czekolada”, choć sam opis przemawiał przeciw tej książce,
zapowiadając od razu schemat: ona i on, nie znoszą się na początku, ale na
pewno będzie happy end; a na dodatek sporą część akcji miały wypełnić
walentynki, których nie lubię. Ale w końcu sama chciałam prostoty, a były też
dwa kryteria za: nazwisko autorki, którą znam z sympatycznej „Uliczki aniołów”
oraz czekolada, bo któż jej nie lubi?
Samantha wie, że nie może się poddać bez walki, przecież nie
zostawi swojego dziedzictwa – fabrykę założyła jej prababcia Rose, która
wyśniła swoje najlepsze przepisy. Wraz z siostrami, Cecily i Bailey, wpadają na
pomysł zorganizowania walentynkowego festiwalu czekolady i wymyślają atrakcje,
które przyciągną turystów, a im zapewnią spory dochód. W końcu „Słodkie Sny” to
nie jedyna rzecz godna uwagi w Icicle Falls, małym miasteczku w alpejskim
stylu. Mają przecież legendę o Pannie Młodej i świetny plan konkursu na Faceta
Snów.
Dwa słowa mogłyby krótko podsumować tę książkę: amerykańska
bajka. Choćby nie wiem jak Roberts starała się komplikować sytuację, i tak
wiadomo było czego się spodziewać: to nie miało prawa skończyć się inaczej, na
pewno założenie było takie, że ma być sielsko i zdziwiłabym się, gdyby było
inaczej. Ale w końcu sama tego chciałam. I nawet jeśli od pewnego czasu
przeszkadza mi schematyczność i od powieści obyczajowych oczekuję czegoś
więcej, to tym razem i tak dobrze się bawiłam. I jak bardzo użyty stereotyp
„kto się czubi...” nie byłby już wyeksploatowany, nadal sprawdza się dobrze.
Znaczenie ma tutaj lekkie pióro autorki, umiejętność kreowania zabawnych
sytuacji i sympatycznych bohaterów. Trzeba jej też oddać, że starała się
przemycić również pewne wartości i nadać trochę głębi, nie za dużo oczywiście,
bo to w końcu nie powieść psychologiczna. Ale po pierwsze zdobyła się na próbę
analizy żałoby – matka Samanthy traci w krótkim czasie drugiego męża; a po
drugie starała się pokazać, jak wielką siłę ma nie tylko rodzina, ale także
wspólnota. Tu właśnie ujawnia się ta bajkowość; nie wiem, czy w naszych
realiach byłoby możliwe zaangażowanie wszystkich mieszkańców danego miasta w
organizację takiej imprezy – chciałabym wierzyć, że tak, ale mam wątpliwości; w
każdym bądź razie, na kartach powieści ma to swój urok.
Tytuł i okładka pasują do zawartości. Tutaj nawet sny są
czekoladowe. Jeśli więc potrzebujecie przyjemnej, lekkiej fabuły, która zapewni
chwilę relaksu, polecam powieść Sheili Roberts. Aha, ale nie zasiadajcie do
lektury bez czegoś słodkiego pod ręką, już same opisy czekoladek ze „Słodkich
Snów” narobią Wam apetytu.
Książka bierze udział w wyzwaniu „Czytamy powieści
obyczajowe”.
No przyznam szczerze, że sama sięgam po podobną literaturę, ale napisać o takiej książce ciekawą notatkę.. to już jest sztuka! Dlaczego kobiety tak lubią czytać te bajkowe historie? :)
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa:) Sama się niekiedy zastanawiam, ale nie wiem. Może to czasem chęć oderwania się od rzeczywistości, której często do bajki daleko...
UsuńNawet sny są czekoladowe? Oj, oj brzmi bardzo słodko :) Jak wiesz, uwielbiam obyczajówki, więc to pozycja idealna dla mnie.
OdpowiedzUsuńDobrze, że autorka nie przesadziła z tą słodkością, dlatego ją polecam:)
UsuńCzasami również potrzebują takiej niezobowiązującej lektury. Okładka jest po prostu pyszna.
OdpowiedzUsuńNie tylko okładka, garść przepisów na końcu też;)
UsuńMam ją na półce ale wlaśnie czeka na porę gdy będę potrzebowała się rozerwać przy słodkiej lekturze :)
OdpowiedzUsuńWtedy będzie idealna:)
UsuńCóż za okładka! Podczas lektury chyba nie wzięłabym kostki czekolady do ust. :)
OdpowiedzUsuńTwardziel z Ciebie;)
UsuńNie słyszałam jeszcze o tej powieści, ale z chęcią bym ją schrupała. A tak na serio, to popieram koleżankę z samej góry, że sztuką jest napisać taką recenzję!!
OdpowiedzUsuńAgunia, bo się zarumienię:)
Usuńbrzmi pysznie :)! Koniecznie muszę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńTylko pamiętaj o słodyczach pod ręką;)
UsuńCzekoladę ze słodem whiskey w dobrej cenie kupiłem w manufakturaczekolady.pl, bardzo dobra.
OdpowiedzUsuń