Sławomir Koper „Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej”,
Bellona 2013, ISBN 978-83-1112115-7, stron 368
Druga Rzeczpospolita. Dwudziestolecie międzywojenne. Czas
niebywały w dziejach Polski. Czas zachłyśnięcia się wolnością. Czas, od którego
miało być już tylko lepiej. Czas, który po dziś dzień budzi zainteresowanie nie
tylko historyków i badaczy, ale też zwykłych ludzi, którzy o tej karcie
historii chcą wiedzieć jak najwięcej. Sama się do nich zaliczam, a dzięki takim
historykom, jak Sławomir Koper, mam szansę poznać również te mniej znane i
niezbyt może chętnie wspominane fakty i wydarzenia.
We wstępie niniejszej publikacji autor zarysowuje sytuację
polityczną, gospodarczą, społeczną i kulturalną, jaka miała miejsce po I wojnie
światowej.
Później przystępuje do opowiadania o aferach i skandalach, które są
przecież nieobce żadnej epoce. Tak też i było w okresie Drugiej RP. Koper w
rozdziale „Zbrodnia w Zachęcie” przedstawia sylwetkę Gabriela Narutowicza, jego
wybór na stanowisko oraz motywy, jakie kierowały zabójcą prezydenta, Eligiuszem
Niewiadomskim. Zajmuje się zaginięciem generała Zagórskiego, człowieka, który
zagrażał Piłsudskiemu. Opisuje sprawę Brześcia, czyli aresztowania przywódców
opozycji, w tym Witosa i Korfantego, po to, by Marszałek mógł wygrać kolejne
wybory; przy tej okazji jest mowa o Wacławie Kostce-Biernackim, słynącym z
okrucieństwa. Przedstawia kulisy zabójstwa ministra spraw wewnętrznych,
Bronisława Piernackiego oraz Berezę Kartuską, która miała być rocznym,
eksperymentalnym obozem dla wrogów istniejącego porządku. „Ostatni zajazd na
Litwie” to rzecz o tym, jak generał Stefan Dąb-Biernacki z podległymi
oddziałami „dbał” o pamięć i dobre imię Marszałka. W szkicu „Samobójstwo
premiera” prezentuje Walerego Sławka, jednego z najbliższych i najbardziej
zaufanych współpracowników Komendanta. Autor nie ogranicza się jednak tylko do
polityki. Kreśli losy Tadeusza Boya-Żeleńskiego, który był bardzo zaangażowany
w kampanie społeczne, walcząc m. in. o świadome macierzyństwo oraz piętnując
ogromne wpływy i przywileje Kościoła. W „Sprawie Gorgonowej” przedstawia bodaj
najsłynniejszą zbrodnię tamtych lat, wskazując jednocześnie błędy procesowe,
jakich się dopuszczono. Rozdział „Afera żyrardowska” wymienia przekręty
finansowe oraz wypaczenia, które w konsekwencji doprowadziły do zabójstwa
dyrektora fabryki lnu. Pisze też Koper o tym, co tak zbulwersowało
społeczeństwo, czyli o drugim małżeństwie prezydenta Mościckiego, zawartym z
kobietą młodszą o 29 lat, zaledwie 14 miesięcy po śmierci pierwszej żony.
Po samym tytule „Afery i skandale” łatwo wysnuć wniosek, w
jakim tonie może być napisana ta książka. Zapewniam jednak, że nie ma ona wiele
wspólnego z chęcią wywołania sensacji, czy charakterystyczną dla naszych czasów
„tabloidyzacją”. Sławomir Koper stara się rzetelnie ukazać fakty, swoich
bohaterów ujmować z różnych punktów widzenia i choć czasem nie udaje mu się
uniknąć osobistej nuty, to raczej powstrzymuje się od oceny. Istotne jest to,
że wszystkie wspominane postaci są przedstawione jako ludzie z krwi i kości,
targani namiętnościami, czasem słabi, walczący o władzę, uzależnieni od niej.
Jest w nas chyba tendencja, wynikająca ze sposobu nauczania, do traktowania
postaci historycznych jak pomników, zapominając, że przecież każdy z nich był
przede wszystkim człowiekiem. Zaletą tej książki, dla mnie, jest właśnie fakt
ukruszenia tej otoczki „wielkiego bohatera”, mam na myśli głównie Piłsudskiego
i Mościckiego.
Całość napisana jest bardzo przystępnym, gawędziarskim
tonem, dalekim od podręcznikowej nudy, co skutkuje przyjemnością czytania. Tę
książkę warto też poznać z jeszcze jednego powodu: zachęca ona do dalszego
zgłębiania okresu Drugiej Rzeczypospolitej.
Temat tak średnio trafia w mój gust, ale nie mówię nie, bo już nie raz się przekonałam, że dobrze napisana książka potrafi się obronić. Ten gawędziarski ton zachęca do lektury.
OdpowiedzUsuńSpróbuj, akurat pan Koper ma tyle książek w dorobku, że jest w czym wybierać i może jakaś inna zainteresuje Cię bardziej:)
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawą lekturą, jednak ja osobiście nie bardzo przepadam za historią z okresu międzywojennego, dlatego na razie odpuszczam ją sobie.
OdpowiedzUsuńPewnie, Aguś, nic na siłę. Mnie fascynuje to, że zaraz po odzyskaniu niepodległości wszystko wydawało się możliwe. Czasem też się zastanawiam, jak wyglądałaby nasza historia, gdyba nie II wojna światowa.
Usuń