czwartek, 4 kwietnia 2013

Joanna Jodełka "Kamyk"


Joanna Jodełka „Kamyk”, Świat Książki 2012, ISBN 978-83-273-0079-9, stron 256

Niech nikogo nie zwiedzie tytuł najnowszej książki Joanny Jodełki. Ja jestem taka mądra, że myślałam, że to powieść o jakimś znaczącym małym kamieniu;) Kupiłam ją bez zgłębiania opisu, skusiło mnie nazwisko autorki. Tym większe było moje zaskoczenie, gdy przeczytałam, że Kamyk to 12-letnia Kamila... Jest córką Ewy Kochanowskiej, pracującej w liczącej się na rynku firmie produkującej żywice. Po przyjęciu zorganizowanym przez jej prezesa, Lucjana Dąbskiego, Ewa wraca do domu jedną taksówką z Danielem Kochem, który przyjechał do Poznania, by zanalizować działalność przedsiębiorstwa. Taksówka się psuje, Ewę i Daniela zaskakuje burza. Następnego dnia mężczyzna dowiaduje się, że Dąbski nie żyje, Ewa leży ranna w szpitalu, a jedynym świadkiem zbrodni była niewidoma Kamyk...

Niniejszym ogłaszam, że to najlepsza do tej pory powieść pani Jodełki. Rozkręcała się powoli, ale akcja zagęściła się później do tego stopnia, że nie oderwałam się do końca. Samą zbrodnię potraktowałam jako tło, bardziej skupiłam się na głównej postaci, czyli na Kamili. Początkowo myślałam o niej w kategoriach „rozpuszczony, rozwydrzony bachor”, ale trwało to tylko chwilę, powoli rosła moja sympatia i tkliwość, zaczęłam jej kibicować, walczyłam razem z nią, przeżywałam jej kłopoty bardzo i jak nigdy chciałam, żeby wszystko dobrze się skończyło.

Istotne jest również to, jak autorka przedstawiła sytuację i charakter dziewczynki. Kamyk nie widzi, ale nie znaczy to, że jest niesamodzielna i liczy na innych. Sama chodzi do swojej opiekunki, sama kupuje jedzenie dla swojego zwierzątka domowego. Podobała mi się scena ze skarpetkami, a jej koszulki były rozbrajające.

Bardzo się cieszę, że mam i przeczytałam tę powieść. Jest inna od poprzednich i autorce – a właściwie powinnam powiedzieć: czytelnikom, bo mnie na pewno – wyszło na dobre, że napisała historię lżejszą i mniej mroczną. Uważam zresztą, że mimo uczynienia bohaterką niewidomej dziewczynki i dużej dawki humoru, to właśnie „Kamyk” najbardziej trzyma w napięciu. I nieważne, że można się łatwo domyślić rozwiązania. Może o to autorce chodziło, żeby uwypuklić Kamilę, a nie samą zbrodnię? Mnie ta powieść podbiła całkowicie.

Książka bierze udział w wyzwaniu TRÓJKA E-PIK.

20 komentarzy:

  1. Wciągnęła mnie recenzja.. a co dopiero książka!:) Z chęcią bym przeczytała:)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie znam tej pisarki, ale skoro zachęcasz "aż tak" rozejrzę się za nią, jak tylko uporam się ze stosiskami, spod których prawie mnie nie widać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poszukaj. I zacznij od "Kamyka", jak będziesz mieć możliwość.

      Usuń
    2. Zazdroszczę Ci tych stosów, spod których Cię nie widać. Moje własne zapasy kurczą się nieubłaganie, a budżet niestety nie przewiduje w najbliższym czasie większych zakupów:(

      Usuń
  3. Całkiem interesująco to brzmi, lubię kryminały, nawet te ze szczyptą humoru. Książkę już kilka razy widziałem (fajna okładka, naprawdę), nawet w dość dobrej cenie, ale niestety nie kupiłem. Teraz żałuję. Może jeszcze przyjdzie kolejna okazja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi interesująco, niestety nie spotkałam się jeszcze z żadną książkę tej autorki :( Mam nadzieję iż uda mi się szybko nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakiś czas temu o książce słyszałam miałam na nią ogromna ochotę potem jakoś mi przeszło, dzięki za przypomnienie o niej, będę jej poszukiwać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzieś mi kiedyś przemknęła przed oczami okładka tej książki, ale nie wiedziałam, o czym ona jest. Teraz już wiem i... mam ochotę przeczytać :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

  7. Mam ją, mam, ale jeszcze nie przeczytałam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Postać Kamili była bardzo ciekawa, podobał mi się pomysł, że dziewczynka była niewidoma. I jeszcze plus, że akcja działa się w Poznaniu, ale książka podobała mi się średnio. Pewnie dlatego, że nastawiłam się na kryminał, a jako kryminał wypada kiepsko. Może jest tak, jak napisałaś - chodziło o to, aby uwypuklić Kamilę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat mam ostatnio przesyt kryminałów, dlatego tak mi "Kamyk" przypadł do gustu.

      Usuń
  9. Zauważyłam, że u AnnRK wymieniłaś książkę Jodełki w swoim rankingu, więc postanowiłam sprawdzić, co tu napisałaś. ;)
    Mnie również "Kamyk" bardzo przypadł do gustu i uważam tę książkę za najlepszą, jaka do tej pory wyszła spod pióra (klawiatury?) pani Jodełki - która jest, tak na marginesie, jedną z moich ulubionych autorek.
    Faktycznie, to powieść mniej mroczna, odrobinę lżejsza niż "Polichromia" czy "Grzechotka" i czyta się ją bardzo przyjemnie. Podpisuję się w zupełności pod Twoją recenzją i cieszę się, że w końcu znalazłam osobę, która, tak jak ja, ma za sobą już wszystkie powieści pani Jodełki. Teraz pozostaje tylko czekać, aż napisze nową książkę. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja podpisuję się pod Twoimi słowami:) I zapraszam do obserwacji, jeśli masz ochotę;)

      Usuń
    2. Już nie dodają blogów do obserwowanych odkąd dowiedziałam się, że ten gadżet ma wkrótce zniknąć. Ale mam Twojego bloga w linkach i z chęcią będę zaglądać. :))

      Usuń
    3. O, to jestem nie na czasie;) Troszkę mnie zmartwiłaś, bo akurat ten gadżet uważam za przydatny. Ciekawe, czy będzie w zamian coś podobnego.

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.