poniedziałek, 10 czerwca 2013

Melanie Benjamin "Alicja w krainie rzeczywistości"


Melanie Benjamin „Alicja w krainie rzeczywistości”, Amber 2010, ISBN 978-83-241-3603-2, stron 328

Alicja jest zmęczona. Znużona byciem Alicją. Przez blisko 80 lat udawanie, że wciąż jest Alicją w Krainie Czarów, że kiedykolwiek nią była, mogło być męczące. Irytujące są też ciągłe pytania o to, dlaczego. Dlaczego sprzedała rękopis „Przygód Alicji w Krainie Czarów” Lewisa Carrolla? Dla niej on się tak nie nazywał, dla niej był panem Charlesem Dodgsonem. Wykładał matematykę w Christ College w Oksfordzie, gdzie ojciec Alicji był dziekanem. College zapewniał edukację i wychowanie religijne młodym mężczyznom, w tym także synom królowej Wiktorii.

Alicja urodziła się w 1852 r. jako druga córka i czwarte z dziesięciorga dzieci. Była upartym, krnąbrnym i pewnym siebie dzieckiem, które lubiło stawiać na swoim: „Nie miałam pojęcia, skąd to wiem; była to jedna z wielu pożytecznych informacji, jakie obecnie posiadałam. W wieku sześciu lat nie wiedziałam nic. Teraz jednak – już siedmiolatka – nie mogłam się wprost nadziwić, jaka się robię mądra” (str. 23).
Pan Dodgson był ceniony przez dziekana Liddella i dużo czasu spędzał z dziewczynkami, zabierając je na wycieczki czy pikniki. Jego pasją była fotografia. Alicja i jej starsza siostra, Ina, w pewien sposób rywalizowały o jego względy, ale to młodsza znalazła się na skandalizująco niepokojącym zdjęciu, które już na zawsze wpłynęło na życie dziewczynki, a później kobiety.

Inspiracją Melanie Benjamin była wystawa fotografii Lewisa Carrolla, czyli właśnie pana Dodgsona. Jej szczególną uwagę przyciągnęła podobizna Alicji, jej poza, ubiór i wyraz twarzy. Zaczęła się zastanawiać, jak ułożyły się jej losy. Prześledziła dokumenty i przekazy historyczne, a nam przedstawiła zbeletryzowaną opowieść o małej dziewczynce, która była impulsem do powstania jednej z najważniejszych książek dla dzieci, ciągle czytanej i na nowo odkrywanej.

Powieść skonstruowana jest w kilku przestrzeniach czasowych: jest Alicja jako małe dziecko, jako nastolatka i Alicja dorosła kobieta. Narracja każdej z nich nie jest linearna; bohaterka wraca wspomnieniami do tego, co przeszłe, nakładając to na czasy jej współczesne. Zakładam, że był to celowy zabieg autorski, ale nie przekonał mnie taki przebieg wydarzeń tym bardziej, że całość oparta jest na niedopowiedzeniach, półsłówkach i w zasadzie dopiero pod koniec dowiadujemy się, co tak naprawdę zaszło między Alicją, a tym starszym mężczyzną. Ale właściwie dalej nie wiemy nic, co wyjaśnia autorka w posłowiu.

Nie przeczę, sama historia bardzo mnie zaciekawiła, zwłaszcza że nie wiedziałam, iż Alicja w Krainie Czarów miała swój rzeczywisty wzorzec. Jednak w sposobie przedstawienia jej dziejów czegoś mi zabrakło, bo choć pisarce udało się oddać klimat czasów wiktoriańskich, to jednak mało w niej akcji, ikry, czegoś, co porywałoby od samego początku i utrzymałoby uwagę na takim samym, wysokim poziomie.   
  

14 komentarzy:

  1. Większość osób zachwyca się Alicją w Krainie Czarów a ja jakoś wyjątkowo nie lubiłam nigdy tej historii, dlatego i tym razem nie pokuszę się o dalsze losy tej bohaterki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czytałam Alicję już jako dorosła i też nieszczególnie mnie porwała.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Ciekawe, czy Ty miałabyś podobne wrażenia;)

      Usuń
  3. Mam podobnie jak Cyrysia, Alicja w krainie czarów była bajką, której nie lubiłam, męczyłam się kiedy trzeba było czytać, obejrzałam jeżeli było w telewizji ale nie zachwycałam specjalnie;)
    Jednak gdybym miała możliwość przeczytałbym tą historię z czystej ciekawości:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś niedawno oglądałam tę najnowszą wersję filmową i też mnie nie przekonała, więc coś z tą Alicją jednak nie gra;)

      Usuń
  4. Coś w tym jest. Ja również nie lubiłam ani książek ani bajek o Alicji. Natomiast tą książkę mam i planuję przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wydawałoby się, że taka klasyka jednak się podoba. A tu wychodzi, że niekoniecznie;)

      Usuń
  5. no nic.. trzeba ją przeczytać. Imię zobowiązuje :D:D Wcale nie przypadkowo ,,Alicję w krainie czarów uwielbiam":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro uwielbiasz, to koniecznie musisz poznać losy swojej imienniczki:)

      Usuń
  6. Bardzo chętnie poznałabym dalsze losy bohaterki jednej z najbardziej popularnych opowieści dla dzieci wszech czasów choć wątpię, że znajdę na to czas. Może kiedyś...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem przydałaby się taka lista "może kiedyś przeczytam";)

      Usuń

  7. Ciekawe. Zawsze myślałam, że jestem wyjątkiem, któremu nie podoba się "Alicja w Krainie Czarów". A tu proszę, okazuje się, że jest więcej osób o podobnych odczuciach jak ja:)
    Myślę Paulinko, że raczej nie skuszę się na przeczytanie powyższej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, nie ma potrzeby się zmuszać, jeszcze jakby była trochę bardziej wyrazista ta książka, to bym namawiała, a tak to każdy musi zdecydować sam;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.