Joanna Szarańska „I że ci nie odpuszczę”, Czwarta Strona
2016, ISBN 978-83-7976-349-8, stron 320
Przedślubny stres Kalina Radecka zabija spotkaniami z
przyjaciółkami i alkoholem - ale nie było go znowu tak dużo, naparsteczek może.
Właściwie nie powinna tak się denerwować, w końcu na przygotowania poświęciła
naprawdę dużo czasu i bardzo chce już zostać panią Cieplak, i u boku Patryka
iść przez życie. W obecności bliskich sobie dziewczyn mierzy suknię ślubną i
wszystkie uznają, że wygląda idealnie. Zwłaszcza Jolka tak twierdzi, ta sama
Jolka, która przerywa taką piękną uroczystość i stwierdza, że pan młody będzie
miał z nią dziecko. Nie było więc ślubu, męża też nie ma, ale to nie znaczy, że
Kalina nie miałaby skorzystać z jedynego prezentu ślubnego, jaki jej się ostał.
Wyjeżdża do spa znajdującego się w zabytkowym dworku. Troszkę niepokojące, że
do Kamionek trudno się dostać, ale Kalina nie traci entuzjazmu. Na miejscu
okazuje się, że spa, cóż, odbiega od tego, co sobie wyobrażała. Ale wszystko
rekompensuje piękno okolicy, a i innych atrakcji Kalinie nie zabraknie...
Szarańska postawiła na komedię pomyłek i osiągnęła naprawdę
znakomity rezultat. Niech najlepiej świadczy o tym fakt, iż pochłonęłam powieść
w przeciągu jednego popołudnia. Punktem wyjścia jest niedoszły ślub i częściowo
mamusia Kaliny, która każe swemu dziecku wziąć się w garść. No to się wzięło. I
pojechało do spa. I nawet nie przypuszczało, że czeka na nie zagadka iście
detektywistyczna, a wraz z nią absztyfikant z wąsem, czyli miejscowy komisarz
policji, Karol Broszko, oraz mężczyzna, który powinien być aktorem albo co
najmniej dentystą, ale na pewno nie.. członkiem szajki przestępczej.
Postrzelona Kamila, niedokończone spa i zjeżdżający goście,
i oto mamy przepis na komizm sytuacyjny. Co jak co, ale humoru w „I że ci...” nie
brakuje. A mnie osobiście najbardziej bawiła Szparka, czyli Kasia, miejscowa
znajoma Kaliny i właścicielek dworku, odznaczająca się manierą zwracania się do
Radeckiej per „ona”. Przykładowo, gdy Kalina każe dziewczynie lecieć po ciepłą
wodę i mydło, Szparka pyta: „Matko, po co jej to? – Komu? – No jej! – Chyba
nam” (str. 158). Albo jeszcze lepsze: „A ona studnię kiedy na oczy widziała? –
Kto? Nimfa? – Jaka nimfa? Ona, o niej mówię! – celuje we mnie palcem” (str.
131) – ale to trzeba przeczytać całość, żeby docenić kreację tej postaci, bo
jest naprawdę genialna. Jest jeszcze koń imieniem Romeo, który lubi filmy
miłosne obejrzeć w telewizji, i komedie: „tyż lubi. Ale troszki mniej” (str.
97).
„I że ci nie odpuszczę” to wyjątkowo udany debiut. Może to dziwne
słowo w kontekście fabuły książki, ale w mojej opinii jest ona taka zwiewna,
czyli lekka i przyjemna. Joanna Szarańska ma intrygujące pomysły na bohaterów i
ich perypetie, a do tego sprawnie operuje piórem. A już najbardziej podoba mi
się to, że niniejszy debiut jest jednocześnie pierwszym tomem serii „Kalina w
malinach”. Dla mnie bomba, już się nie mogę doczekać, co będzie w drugiej
części.
Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu
Czwarta Strona.
Wyzwanie: "Grunt to okładka".
Bardzo chciałabym poznać debiut naszej blogowej koleżanki. Zbiera dobre recenzje.
OdpowiedzUsuńTo prawda. I, moim zdaniem, są one w pełni zasłużone:)
UsuńMam ją już u siebie i jestem pewna, że będzie mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury Ci życzę:)
UsuńJa też bardzo lubię imię Kalina :) Cóż, z chęcią poznam tę książkę :)
OdpowiedzUsuńTo jest nas dwie;)
UsuńNie wiedziałam, że to debiut blogowej kolezanki. Książkę przeczytam w ramach book touru i już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz się dobrze bawić;)
UsuńA może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, co Ci szkodzi;)
UsuńBardzo się cieszę, że tak pozytywnie oceniasz tę książkę :) Mnie również szalenie się podobała.
OdpowiedzUsuńCzyli czekamy razem na ciąg dalszy:)
UsuńOd kiedy usłyszałam o książce miałam na nią ochotę, teraz mam jeszcze większą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że uda Ci się ją przeczytać;)
UsuńRównież byłam zachwycona. Zwłaszcza humorem. Genialny :) Czytając powieść nie wiedziałam, że będzie kontynuacja, cieszę się niezmiernie.
OdpowiedzUsuńŁączę się z Tobą w radości i oczekiwaniu;)
Usuń