piątek, 1 maja 2015

C. W. Gortner "Potomek Tudorów"



C. W. Gortner „Potomek Tudorów”, Między Słowami 2015, ISBN 978-83-240-2672-2, stron 320

Rok 1558. Brendan Prescott, zaufany szpieg Elżbiety Tudor, od czterech lat przebywa w kalwińskiej Szwajcarii. Na wygnanie z Anglii wcale nie udał się dobrowolnie, bo musiał uciekać przed hiszpańskim ambasadorem. W Bazylei schronienia udzielił mu stronnik Williama Cecila, Francis Walsingham, który nie pozwolił Bredanowi na lenistwo. Wypełniał mu czas nauką „straszliwej sztuki przetrwania i zadawania śmierci” (str. 14). Ćwiczenia fizyczne, rozpoznawanie trucizn, szyfrowanie listów to teraz codzienność młodego mężczyzny.

Wkrótce jednak sytuacja ulega zmianie. Obaj Anglicy zostają wezwani na dwór Elżbiety - teraz, po śmierci jej siostry Marii, prawowitej królowej. Oczywiście w tę prawowitość nie wszyscy wierzą, dlatego młoda władczyni nie może cieszyć się spokojem. Już jeden z pierwszych podarunków dla monarchini stanowił śmiertelne niebezpieczeństwo, a na dodatek okazuje się, że zaginęła najbliższa Elżbiecie dama dworu, lady Blanche Perry. Według królowej, tylko Prescott jest w stanie ją odnaleźć. Lojalny sługa wyrusza więc w niełatwą podróż. Szybko wyjdzie na jaw, że nieodrodna córka Henryka VIII kolejny już raz nie powiedziała wszystkiego...

Są tacy autorzy powieści historycznych, których każda nowa książka jest dla mnie obowiązkowa. C. W. Gortner do tego grona się zalicza, a jest tak od pierwszego spotkania z jego prozą, czyli od „Ostatniej królowej”. „Potomek Tudorów” jest z kolei trzecią częścią kronik szpiegowskich z czasów przed panowaniem Elżbiety Tudor, czyli przed epoką zwaną później złotym wiekiem. Tym razem kobieta osiągnęła swój życiowy cel, o który tak bardzo walczyła, nie szczędząc sił ani środków. Ale rzeczywistość daleka jest od radości i opanowania, ponieważ wokół nie brakuje zaciekłych wrogów, tym bardziej że obie królowe, poprzednia i obecna, wyznawały inną wiarę, więc i cały kraj pogrążony jest w religijnych konfliktach. Początkowo wydaje się, że zniknięcie ochmistrzyni dworu nie ma związku z zagrożeniem, w jakim znajduje się sama monarchini, ale Brendan Prescott za dużo już przeżył, by łudzić się, że to przypadek.

Szpieg udaje się do hrabstwa Yorkshire, do majątku Vaughan Hall, gdzie ostatnio przebywała lady Perry. „Surowa warownia wzniesiona na nadmorskiej skarpie”, która „zdawało się, że lada chwila runie na spotkanie kotłującej się w dole kipieli” (str. 145), skrywa wiele tajemnic. Pozory gościnności gospodarzy stawiają Brendana w pozycji wyjątkowej czujności. Nie może oprzeć się wrażeniu, że w tym domostwie coś jest bardzo nie w porządku. Prawda, która do niego dociera, jest wstrząsająca, ale jej faktyczny rozmiar pojmuje dopiero później, gdy musi stoczyć walkę na śmierć i życie, nie tylko swoje.

Trzeba przyznać, że C. W. Gortner potrafi trzymać czytelnika w napięciu. Od momentu, gdy wysyła swojego bohatera do leżącego na odludziu majątku, emocje narastają, a ciekawość sięga zenitu. Bo o jakiż to sekret może chodzić?

Pochodzący z Hiszpanii, a mieszkający w Ameryce autor, miał dobry pomysł na swoją trylogię. Bo nie da się ukryć, że okres panowania władców z dynastii Tudorów jest dosyć mocno eksploatowany w literaturze. Uczynienie wiodącym bohaterem postaci fikcyjnej i stawianie przed nią zadań szpiega czy tajnego wysłannika, okazało się strzałem w dziesiątkę, a „Potomek Tudorów” to godne zwieńczenie trylogii.

W zasadzie powinno to być oczywiste, ale doprecyzuję, że sukces odbioru powieści pisarza wynika w znaczącej mierze z jego przygotowania merytorycznego oraz dbałości o historyczne detale. I oczywiście z przyjaznego stylu. Do tego tak naprawdę sprowadza się ocena „Potomka Tudorów”. Teraz pozostaje tylko czekać i zastanawiać się, do jakiej epoki C. W. Gortner zabierze nas następnym razem i kogo zechce nam przedstawić.

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Znak.

http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazka,6186,Potomek-Tudorow

Wyzwanie: „Czytamy książki historyczne”.

18 komentarzy:

  1. Jakoś nie lubię powieści z tego okresu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie też bym znalazła jakiś okres w historii, za którym przepadam mniej, ale ten akurat bardzo mi odpowiada;)

      Usuń
  2. Dbałość o detale, trzymanie napięcia, te elementy mnie kuszą i to bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! O ile uwielbiam powieści Gortnera o Joannie Szalonej czy Katarzynie Medycejskiej, tak o Tudorach moim zdaniem pisanie wychodzi mu średnio... "Sekret Tudorów" nie powalał, może przez to uczynienie bohaterem postaci fikcyjnej, sama nie wiem. Jakoś mnie do tej książki nie ciągnie, aktualnie zaczytuję się w najnowszej Gregory ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo może za bardzo się przyzwyczaiłyśmy do bohatera niefikcyjnego? Ta trylogia mi się podobała, co nie zmienia faktu, że właśnie "Ostatnia królowa" jest dla mnie najlepszą powieścią Gortnera:)
      Na Gregory czekam:)

      Usuń
  4. Nie czytałam jeszcze żadnej książki autora, ale powieść szpiegowska w czasach Tudorów brzmi niezmiernie interesująco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie musisz to nadrobić, skoro lubisz beletrystykę historyczną:)

      Usuń
  5. Idealna propozycja dla mojej cioci. Muszę koniecznie pokazać jej Twoją recenzję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przy okazji polecę się z recenzjami poprzednich powieści;)

      Usuń
  6. Ojej, choruję na tę lekturę. Uwielbiam autora!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też teraz czytam książkę o Tudorach :) Ale na podstawie serialu

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam na nią olbrzymią chęć, myślę, że na pewno za niedługo znajdę dla niej chwilę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety, czytałam jedną książkę tego autora i nie przekonała mnie pod kątem przedstawionego świata - nie byłam w stanie poczuć klimatu.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.