Konkurs jest banalnie prosty i właściwie powinien się nazywać rozdaniem. Oto regulamin:
- Organizatorem konkursu jestem ja, czyli właścicielka bloga. Nagrody ufundowało Wydawnictwo Pascal.
- Konkurs trwa od 6 sierpnia do 25 sierpnia 2014 r. włącznie.
- Wyniki zostaną ogłoszone na blogu do 31 sierpnia.
- Zwycięzcy zostaną poinformowani mailem. Na adresy do wysyłki czekam do 3 września. Jeśli nie dostanę wiadomości zwrotnej, wylosuję następną osobę.
- Książki zostaną wysłane w ciągu trzech dni od otrzymania wiadomości z adresem.
- Wybór zwycięzcy nastąpi drogą losowania, ale wymagana jest odpowiedź na pytanie. W komentarzu należy wyrazić chęć udziału poprzez zwyczajowe „zgłaszam się”, podać adres mailowy do kontaktu i odpowiedź. Dłuższą, krótszą - pozostawiam to do Waszego uznania.
- Dodanie bloga do obserwowanych oraz polubienie profilu na FB nie jest wymagane, ale byłoby mi miło. Można dodać na swojej stronie baner, choć nie jest to warunek konieczny.
A pytanie brzmi:
Miłej zabawy!
Zgłaszam się, asia.szaranska@gmail.com
OdpowiedzUsuńA wiesz że właśnie w Barcelonie? Lub w innym mieście w Hiszpanii :)
Od lat jestem samoukiem hiszpańskiego, choć ostatnio no tengo tiempo :)
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńkasiulek17@gmail.com
Ja może powiem trochę przewrotnie, gdyż letnią przygodę chciałabym przeżyć u swoich dziadków na wsi. Każde moje wakacje z lat dzieciństwa to były prawie dwa miesiące spędzone u nich. Wspomnienia się niestety zacierają, a ja chciałabym wrócić do tamtych beztroskich lat.
Ciekawy konkurs. Może wezmę w nim udział, ale muszę najpierw zastanowić się nad odpowiedzią.
OdpowiedzUsuńZgłaszam się. urbanczyk.aleksandra@gmail.com
OdpowiedzUsuńW tym roku przeżyłam swoją letnią przygodę - w Maroku. Przeczytałam książkę "Dom kalifa. Rok w Casablance", zobaczyłam film "Pod osłoną nieba" i przepadłam. Myślałam tylko o urlopie w Maroku. Zwiedziłam Cesarskie Miasta, nasyciłam oczy kolorami i egzotyką, skosztowałam potraw. I wiem jedno, znowu marzę o przeżyciu marokańskiej przygody, tyle tylko, że chciałabym poznać tym razem magię Południa - tajemnicze kazby w kolorze ochry, które wyglądają jak babki z piasku...
Pozdrawiam:)
Chętnie się zgłaszam. :)
OdpowiedzUsuńe-mail: malinowa.jagodzianka@gmail.com
Ostatnio pozostaję pod urokiem powolnych powieści obyczajowych, osadzonych gdzieś na Mazurach i siłą rzeczy to tam ciągnie mnie najbardziej. Na szczęście już za niecały miesiąc moja ciekawość zostanie zaspokojona, bo będę mogła się tam wybrać na kilka dni. :)
Zgłaszam się ! markietanka@op.pl
OdpowiedzUsuńJa przezyłam moją przygodę w bajecznej Toskanii, którą uwielbiam. Barcelona i Rzym są zaraz za nią. Uwielbiam włoskie i hiszpańskei klimaty, krajobrazy i jedzenie. Mogłabym się tam wyprowadzić :)
To i ja się zgłoszę:) diunam@gazeta.pl
OdpowiedzUsuńBanerek wstawiłam na bloga, a obserwatorką jestem od dawna:)
Chyba nikogo, kto choć troszkę mnie zna nie zaskoczę stwierdzeniem, że swoją letnią przygodę chciałabym przeżyć nad polskim Bałtykiem. Nie poszukuję wrażeń, a raczej wyciszenia i uspokojenia myśli. Chciałabym po prostu usiąść na pustej plaży, zapatrzeć się w rozfalowane morze, poczuć chłodny wiatr i morską bryzę na twarzy, którą osuszy ciepłe słoneczko. Wtedy delikatnie przymknę oczy i poczuję się częścią wszechświata. Wszystko stanie się proste i zrozumiałe. Choć na tę jedną chwilę...
Zgłaszam się estella.staniszewska@gmial.com
OdpowiedzUsuńLetnią przygodę chciałabym przeżyć gdzieś daleko w miejscu koło jakiegoś cichego spokojnego jeziorka gdzie będę mogła upajać się moimi najlepszymi przyjemnościami jakie jest czytanie,w błogim spokoju gdzie nikt mi nie przeszkodzi w chwilach tylko dla mnie.
Marzę choć o jednym takim dniu.
Zgłaszam się :) zatracona.w.ksiazkach@gmail.com
OdpowiedzUsuńJako, że bardzo lubię czytać o Afryce to nie ukrywam, że kiedyś sama chciałabym się tam znaleźć i przeżyć tam swoją przygodę. Bardzo chciałabym zobaczyć dzikie zwierzęta na wolności, a nie tylko w zoo... ;)
Zgłaszam się :) kika011@op.pl
OdpowiedzUsuńNie mogłam nie wziąć udziału w TYM konkursie... od kilku lat praktykuję flamenco, od 4 uczę się hiszpańskiego, w Barcelonie byłam 3 razy, a w wymarzonej Andaluzji dopiero pierwszy w tym roku. Ale nie ostatni! I własnie dlatego jak przygoda - to tylko w Andaluzji... Przygoda to coś niespodziewanego, zaskakującego, wykraczającego poza ramy przewidywania... a ja jeszcze nie zobaczyłam Sevilli, więc - SEVILLA :) I nie dość, że chciałabym, to zamierzam - pojadę i przeżyję przygodę :) Odwiedzę zaszyte w zaułku tablao, napiję się wina i zatańczę! A co potem... przygoda pokaże ;)
Zglaszam się
OdpowiedzUsuńsubiektywnie.o.ksiazkach@gmail.com
Chciałabym przeżyć swoją letnią przygodę w Toskanii, wśród wysokiej temperatury i ognistych mężczyzn. Wśrod pięknych krajobrazów, o których tyle czytałam.
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńcaroline92@o2.pl
Swoją letnią przygodę chciałabym przeżyć gdzieś w Hiszpanii. Cabo de Palos byłoby idealne.. :) Woda, woda, dużo wody i piękna okolica. No i mogłabym wypróbować w praktyce mój hiszpański, bo jestem samoukiem :))
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuń1514128u@gmail.com
Swoją letnią przygodę chciałabym przeżyć gdzieś w Alpach. Marzy mi się zaszycie w drewnianym domku, otoczonym przez las i świeże górskie powietrze.
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńMój e-mail: joannasobczak89@gmail.com
Przygoda, słońce, plaża, morze... To wszystko chciałabym przeżyć i zobaczyć w orientalnym Maroko. Od dłuższego czasu marzę o podróży do tego niezwykłego miejsca.
zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńdamawsalonie@gmail.com
W moim wypadku odpowiedź nie będzie zaskoczeniem, gdyż nie raz wzdychałam tęsknie u siebie na blogu... Wakacyjną przygodę chciałabym przeżyć we Włoszech. Jeśli musiałabym wybierać jedno miasto, to w Rzymie, ale jeśli nie, to chciałabym żeby była to objazdowa przygoda :)
Zgłaszam się! anastazja166@gmail.com
OdpowiedzUsuńSwoją wakacyjna przygodę chciałabym przeżyć w krajach Azji, najlepiej w Japonii. Marze o tym niesamowicie, nawet mialam kiedyś okazję ale nie udało mi sie z niej skorzystać niestety. Kultura i zwyczaje kraju kwitnącej wiśni intryguja mnie od bardzo dawna, nawet niegdyś uczyłam się japońskiego! :)
Zgadzam się.
OdpowiedzUsuńkoliber06@op.pl
To koniecznie musi być Irlandia. Zielona Wyspa, pełna świeżego powietrza przesyconego przygodą. To właśnie te krainy przy morzu, gdzie fale uderzają o klify a człowiekowi aż serce podchodzi do gardła, bo zdaje sobie sprawę, że jest taki mały na tym świecie. To cudowne móc zobaczyć tą wielkość Natury.
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńmail: kate.meres@gmail.com
Kiedy przeczytałam pytanie konkursowe od razu wiedziałam, jaka będzie odpowiedź. Może to zabrzmi bardzo banalnie i strasznie prosto, ale taką przygodę mogłabym przeżyć dosłownie wszędzie, gdzie tylko znajdą się moi bliscy (rodzice, siostra i narzeczony). Po co miałabym sama jechać w piękne miejsce, gdybym nie miała się tym z nimi podzielić, zrobić zdjęcia, pośmiać, pozwiedzać. Dla mnie żadne miejsce, w którym jestem sama nie jest piękne (zachwycam się samotnością tylko na chwilę), bo nie mogę później dzielić wspomnień z bliskimi. Z nimi mogłabym nawet przeżyć świetną przygodę w czterech kątach naszego domu :)
Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńswiftlerie@gmail.com
Letnia przygoda... Chyba od zawsze chciałam takową przeżyć w słonecznej Kalifornii. Cudowne palmy, piękne zachody słońca, ogromne wieżowce, nieziemskie plaże. Mnóstwo rozrywki, atrakcji, ale także wypoczynku. Posiadać takie widoki na co dzień to skarb. Nocne spacery ulicami byłyby najlepsze. Wtedy wszystko wydaje się o wiele bardziej magiczne. Z wybrankiem u boku. W tle słychać szum morza. Bez żadnych zmartwień. Żyć tylko chwilą. Ach, gdybym tylko mogła...
Zgłaszam się.
UsuńCo prawda nie za siedmioma górami, ale między siedmioma miastami leży kraina, w której miał przyjść na świat, wychować się i sprawować krwawe rządy hrabia Drakula.
Położony w Rumunii Siedmiogród, nazywany również Transylwanią, jest dla mnie jednym z najbardziej tajemniczych regionów turystycznych Europy. Siedem miast, od których pochodzi jego nazwa, czyli Kluż-Napokę, Sybin, Braszów, Sighisoarę, Bystrzycę, Sebesz i Mediasz, założyli tu siedem wieków temu osadnicy sascy, tworząc wraz z miejscowymi Rumunami, Węgrami, Cyganami wielobarwny i wielokulturowy tygiel. Zabytkowe miasteczka wyglądające jak przeniesione z bajki oraz rzadko spotykane na świecie warowne kościoły i chłopskie zamki.
Całości uroku Transylwanii dopełniają dzikie i piękne góry oraz rumuński turystyczny numer 1: hrabia Drakula....
Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńola_zwolinska6b@onet.pl
Letnia przygoda?
Decyduję się na Paryż. Miasto miłości i mody. Choč podczas deszczu wydaje sie strasznie smutny i samotny, jakby z utęsknieniem wyczekiwał spotkania z kochanką. Miasto tętniące życiem. Chciałabym na chwile zatrzymać pędzący świat, przysiąść pod wieżą Eiffla i ponieść się w odległą krainę czytanej ksiażki, zajrzeć w jej duszę. Myślę, że resztę dnia spędziłabym w przytulnej kawiarni przy filiżance herbaty :)
Zgłaszam się, annapotuczko@gmail.com
OdpowiedzUsuńJa ciągle marzę o Hawajach, to jest dopiero raj..
Zgłaszam się, enka14@onet.eu
OdpowiedzUsuńW Barcelonie już byłam, więc prawdopodobnie wybrałabym inne miejsce... W Australii! Uwielbiam książki z akcją w Australii, tam musi być przepięknie. Te wszystkie farmy, plantacje, wielkie rezydencje. Marzenie...
Zgłaszam się - franca.w.sieci@gmail.com
OdpowiedzUsuńSwoją letnią przygodę chciałabym przeżyć w ospałej i wietrznej Bretanii. Ta kraina już od dawna wyjątkowo mocno oddziałuje na moją wyobraźnię, więc nawet boję się zastanawiać nad tym, co mogłaby mnie tam spotkać.
Zgłaszam się: riana@wp.pl
OdpowiedzUsuńLetnia przygoda? Tylko w Polsce, chciałabym wyruszyć w wyprawę jak rok temu. Zapakować swojego Poldzimierza i odkrywać uroki naszej pięknej Polski(miesiąc wyprawy). Niestety, pracując nie otrzymam tak długiego urlopu, by wyruszyć ponownie na taką wyprawę, chociaż bardzo o tym marzę
Zgłaszam się również!
OdpowiedzUsuńczarneespresso@gmail.com
Pierwsze co mi do głowy przyszło to Skandynawia najchętniej Norwegia, Finlandia lub Islandia)! Może nie jest to bardzo popularny kierunek turystyczny, jednak ma ona swoją magię. Te sagi, specyficzna atmosfera, nieskażona natura, architektura! Wspaniałe miejsce na przeżycie Przygody!
Zgłaszam się! polina4@tlen.pl
OdpowiedzUsuńMarzy mi się przygoda z lekturą w tle - wyprawa po Paryżu śladem bukinistów, maleńkich księgarenek ukrytych w zaułkach, antykwariatów, księgarni tematycznych i bibliotek. Życia by nie starczyło! Ale i tak kiedyś to zrobię!
Zgłaszam się i ja! martucha180@tlen.pl
OdpowiedzUsuńOd dawna marzę o… Kenii, więc tam chciałabym przeżyć swoją letnią przygodę! Nawet na ścianie nad łóżkiem "zrobiłam" sobie moją Kenię w postaci dekoracji welurowych – mam swoją afrykańską wioskę i swój kawałek sawanny. Dlaczego tam chcę przeżyć letnią przygodę? Obserwacje zwierząt przy wodopoju na sawannie spowoduje, że zapomnę o wszelkich swych problemach i zajmę się obserwacją dzikich zwierząt w naturze – żyraf, stad słoni, bawołów, antylop i zebr, a także lwów, gepardów, hipopotamów i inszych zwierzaków. Odgłosy dżungli mogą zmrozić krew w żyłach, szczególnie nocą. Ale za dnia… za dnia mogłabym osobiście przekonać się o człowieczeństwie małp człekokształtnych. Wody Oceanu Indyjskiego ukoją nerwy, wieczorem o zachodzie słońca wprowadzą w romantyczny nastrój, a za dnia to już figle i psoty z delfinami. Obowiązkowo udam się do afrykańskiej wioski, by tam spotkać się z wysokimi ludkami, czyli Masajami. Spojrzenie na świat z innej perspektywy będzie miłą odmianą dla mnie.
Banerek tutaj: http://atramentowomi.blogspot.com/p/konkursowo.html
zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńmoje@kobiecemysli.pl
Ja letnią przygodę chciałabym przeżyć w Paryżu.
Pić wino i jeść pyszne makaroniki!
Zgłaszam się!
OdpowiedzUsuńelementarz90@gmail.com
Swoją letnią przygodę chciałabym spędzić w... Rzymie. Byłam tam w kwietniu i zakochałam się w tym mieście do szaleństwa. Wyobrażam sobie siebie spacerującą wąskimi, włoskimi uliczkami, jedzącą wielką pizzę i pijącą wodę z jednej z fontann. Do tego wysoka temperatura i... Vespa, najlepiej w błękitnym kolorze. Ach.. pomarzyć dobra rzecz :) Pozdrawiam!
Zgłaszam się:)
OdpowiedzUsuńtheworldofbook@gmail.com
Swoją wakacyjną przygodę chciałabym spędzić w Australii. Z chęcią ponurkowałabym w Wielkiej Rafie Koralowej, czy poopalałabym się na jednej z dzikich plaży. Nie mówiąc o tym, że pragnę zobaczyć dziobaka i kangura:)
Też się zgłoszę:)
OdpowiedzUsuńagaaa006@wp.pl
Hmm moim wymarzonym miejscem na wakacje są góry, po prostu kocham te widoki, ale ostatnio zachciało mi się czegoś egzotycznego, nie musi mnie zabić upał, po prostu chciałabym się przejść uliczkami urokliwego miasteczka, które nosi w sobie tajemnicę, w powietrzu czuć piękny zapach słonej wody i ogólnie muszę mieć piękne widoki do zwiedzania. achh rozmarzyłam się, taka Grecja mi się marzy, nie wiem dlaczego, ale chciałabym zobaczyć te starożytne miejsca... :)
Zgłaszam się. kalcia1998@gmail.com
OdpowiedzUsuńMoim wymarzonym miejscem na przeżycie wakacyjnej przygody jest soczyście zielona łąka, znajdująca się nieopodal rzeki. Położyłabym się na niej w otoczeniu stokrotek, maków, koniczyny, dmuchawców oraz wśród innych, licznych roślin. Obserwowałabym pracę owadów i wpatrywałabym się w cudowne, błękitne niebo.
Zgłaszam się :) martakowalik16@gmail.com
OdpowiedzUsuńWszystkie przygody najlepiej przeżywać w Pradze, którą kocham miłością wielką i bezkrytyczna :)
Zgłaszam się. ania.au@gmail.com
OdpowiedzUsuńWakacyjna przygoda marzy mi się w Prowansji :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZresztą nie tylko Polskie miasta nie użyczyły mi tej magii. Zabrakło mi jej też w Niemczech,Czechach i Ukrainie. Jednak wcale mnie to nie dziwi. To kompletnie inne światy,a ja mam zdecydowanie inny temperament. :)
UsuńZgłaszam się(kiedy zobaczyłam okładkę i przeczytałam Twoją recenzję wiedziałam,że nie ma innej opcji):matuszewskaaaa@wp.pl
OdpowiedzUsuń''Troszeczkę'' się rozpisałam,ale mam nadzieję,że dotrwacie do końca.
Wiem,że moja odpowiedź może wydawać się wymuszona ''No tak,powieść rozgrywa się w Barcelonie, to Hiszpania jest jej wymarzonym miejscem''. Ale to nie tak. Wszystkie moje ochy i achy są autentyczne. :)
Kocham Hiszpanię. Jednak w szczególności Andaluzję. To tak piękny region...Co prawda nigdy nie widziałam go na własne oczy,ale od tak dawna pasjonuję się tym krajem,że czuję iż to ważna część mnie.Tam życie biegnie inaczej. Ludzie są inni. To mój mały świat. To świat ognistego flamenco,pięknego języka i naturalnej radości. Nienawidzę chodzić po muzeach,odwiedzać zabytkowych miejsc. Kiedy zwiedzam pragnę wmieszać się w tłum,aby poczuć zwykłą magię,niezwykłą codzienność. Jednak nigdy jeszcze mi się to nie udało. Hiszpania wydaje się wielce obiecująca... Jestem niemal pewna,że tam poczułabym wszystko za czym ganiam po całej Polsce.
Co zabawne,moja przygoda z Hiszpanią zaczęła się przez...telenowele.Tak,przez tasiemce. Kiedyś oglądałam je namiętnie (do dziś mam do tego sentyment). I w jednej z nich jedną z ważniejszych piosenek Andaluzyjczyk,pochodzący z Almerii. Po dziś dzień uwielbiam jego twórczość,a i wielu innych piosenkarzy hiszpańskich (większość z nich pochodzi z Andaluzji-nie wiem czy to przypadek,a może tamtejsza muzyka ma w sobie coś wyjątkowego).
Prawie każda z jego piosenek tłumaczy moją miłość do Andaluzji.Dokładnie oddają to jak ja widzę Hiszpanię. Jak chciałabym przeżyć letnią przygodę. I myślę,że lepiej będzie jeśli odeślę Was do jego twórczości,zamiast rozpisywać się nad urokami hiszpańskiej kuchni,pogody,kultury...
http://www.tekstowo.pl/piosenka,david_bisbal,al_andalus.html
http://www.tekstowo.pl/piosenka,david_bisbal,amores_del_sur.
http://www.tekstowo.pl/piosenka,david_bisbal,buler_a.
http://www.tekstowo.pl/piosenka,david_bisbal,camina_y_ven.html
http://www.tekstowo.pl/piosenka,david_bisbal,corazon_latino.html
http://www.tekstowo.pl/piosenka,david_bisbal,almer_a.html
Doskonale zdaję sobie sprawę z tego,że nie każdemu te utwory przypadną do gustu.To muzyka dziwna,trochę nietypowa. Jednak jest ważną częścią mojej osobowości. Zainteresowanie Hiszpanią zmieniło mnie. Wyznaczyło mój styl i marzenia. :)
Wciąż nie mogę się nadziwić,że nie czytałam żadnej książki,której akcja rozgrywa się w Hiszpanii. Chyba nie bardzo zdawałam sobie sprawę z ich istnienia...Jednak wszystko jest do nadrobienia. W najbliższych planach mam właśnie takie książki. :)
Zgłaszam się :)
OdpowiedzUsuńedyta.cha@wp.pl
Wakacyjną przygodę chciałabym przeżyć w Szwajcarii. Nigdy tam nie byłam, więc moje wyobrażenie tego kraju jest może wyidealizowane. Widzę góry, piękne, szczyty pokryte warstwą białego śniegu, ich majestatyczność i jednocześnie kojący spokój. Z pewnością nie odważyłabym się pokonywać jakichś niebezpiecznych szlaków, ale wędrować długo, zmęczona i uwieszona na ramieniu męża bardzo bym chciała ;) Kocham góry, a tak rzadko jest mi dane je oglądać, stąd moje marzenie :)
Pozdrawiam!
Zgłaszam się ^_^
OdpowiedzUsuńladygryf@vp.pl
W Tokyo, w Harajuku!
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńedi999a@wp.pl
Jest tyle miejsc wartych zobaczenia, jednak wybieram Hiszpanię. Cudowny kraj. Udało mi się zobaczyć kilka jego malowniczych zakątków, przede mną jeszcze wiele innych- wartych zobaczenia- w tym Barcelona, moje marzenie. Może dzięki książce choć trochę zbliżę się do Espanii :)
zgłaszam się
OdpowiedzUsuńalojka.c@interia.pl
Nie będę odkrywcza czy zaskakująca ponieważ taką letnią przygodę najchętniej przeżyłabym właśnie w Barcelonie, czasem myśl o Cadiz dorównuje jej, ale zazwyczaj ona wiedzie prym w moim sercu.
zgłaszam się
OdpowiedzUsuńapoccalipsa@wp.pl
Chciałabym spędzić kilka miesięcy w Japonii,bo fascynuje mnie kultura tego kraju. Myślę, że każdy dzień byłby niezapomnianą przygodą, a do domu wróciłabym z walizką pełną inspiracji.
zgłaszam się
OdpowiedzUsuńgalinamks@wp.pl
Chciałbym spędzić letni czas w Australii. Marzę o poznaniu tego kraju od dawien dawna. Jest on pełen uroku i przeróżnych tajemnic.
Zgłaszam się
OdpowiedzUsuńangelika.klim@wp.pl
Swoją letnią przygodę chciałabym przeżyć w stolicy Niemiec gdyż uczę się tego języka od dawna, swoje hobby połączyłam również z pracą. Ale mimo to chciałabym poznać jakieś tajemnicze zakątki, budowle, odkryć coś innego i cudownego. Przy okazji podszkoliłabym jeszcze bardziej język :-)
Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńmarlen_05@tlen.pl
Swoją letnią przygodę chciałabym przeżyć na Zanzibarze:) Już sama nazwa działa na wyobraźnie. Marzy mi się, żeby móc zobaczyć to urokliwe miejsce na własne oczy:)
Zgłaszam się.
OdpowiedzUsuńdaria303@interia.pl
Moją letnią (gorącą!) przygodę chciałabym przeżyć w Hiszpanii. Móc słyszeć hiszpański wokół siebie i codziennie porozumiewać się w tym pięknym języku. Chciałabym poświęcić troche czasu na poznanie każdej wspólnoty autonomicznej, poznawać miasta z wysokości roweru, rozkoszować się muzyką i cieszyć się pysznym jedzeniem. Moją drogę zakończyłabym Katalonii a dokładniej w jej stolicy, Barcelonie. Chciałabym przekonać się na własnej skórze, czy moje serce miało rację, gdy wybrało to miejsce jako najbardziej odpowiednie do życia dla mnie;)