Magdalena Kordel „Malownicze. Wymarzony dom”, Znak 2014,
ISBN 978-83-240-2991-4, stron 400
W dość niecodzienny i chyba rzadko spotykany sposób Magda,
zwana Madeleine, staje się właścicielką domu. Nie byłoby w tym może nic
dziwnego, gdyby nie to, że w życiu go na oczy nie widziała, podobnie jak
okolicy, w której się znajduje. Ale skoro powiedziało się a, to trzeba być
konsekwentnym; zresztą to, co się kupiło, zawsze można sprzedać. I nawet dobrze
się składa, bo Magda właśnie rozstała się z długoletnim partnerem, z którym
tworzyła „nowoczesny” związek, a także dzieliła życie zawodowe – raz podjęta
decyzja przynosi jej jednak poczucie ulgi i zadowolenie. Urlopu nie miała dwa
lata, więc jak nie teraz, to kiedy?
Przemknęło Wam przed oczami widmo modnego od jakiegoś czasu
schematu ucieczki na wieś? Nic z tych rzeczy. Magdalena Kordel jest zbyt
wytrawną pisarką, by sięgać po utarte wątki. Jej bohaterka kupuje dom tylko na
chwilę, żeby pomóc przyjaciółce, ale niepostrzeżenie dla samej siebie czuje się
coraz bardziej przywiązana do nowego miejsca; mało tego, ma wrażenie, że ono
również otwiera przed nią gościnne ramiona. Pytanie tylko, czy Madeleine jest
gotowa na radykalną zmianę swojego życia?
Kordel poszła w bardzo dobrym kierunku, stawiając na
zwyczajność. Fakt, że może nie wszyscy mogą sobie pozwolić na kupno domu, ot
tak, ale życie niejednokrotnie już pokazało, że nie takie scenariusze potrafi
namalować. Kłopoty osób, z którymi Magda się zetknie, wydają się być bardzo
bliskie rzeczywistości. Jej własna siostra pogubiła się w swoim nastoletnim
życiu, więc wybrała najwygodniejszą drogę, wiodącą prosto do zatracenia. Julce
najbardziej doskwierała samotność i dystans ze strony własnego ojca. Krysię
ciągle dręczy przeszłość, o której nie potrafi zapomnieć, a to zawsze musi się
skończyć czymś, co wymusi konieczność zmierzenia się z nią, by wreszcie móc iść
naprzód. I wreszcie Marcysia i Ania, dwie osamotnione dziewczynki, które tak
naprawdę mają tylko siebie; i choć ta młodsza ciągle jeszcze zachowała ufność
wobec świata i ludzi, o tyle starsza musiała przedwcześnie dorosnąć i nieobcy
jej cynizm, w który zakutała się jak w zbroję. Sytuacje, w jakich zostanie
postawiona, szybko przekonają Magdę, że jej pomysły nie zawsze są najlepsze, a
szczerość, dobre chęci i serce na dłoni mogą zostać odebrane opacznie.
Magdalena Kordel pod okryciem lekkiej i przyjemnej formy, w
jaką ubrała swoją opowieść, przypomina nam o prostych prawdach, o których chyba
często zapominamy w codziennym pędzie. Jedną z nich jest na pewno rozmowa;
gotowość do niej wiele potrafi rozstrzygnąć, wyjaśnić narosłe przez lata
nieporozumienia, ale też skrywane sekrety i tajemnice, które ciążą na duszy.
Podczas lektury nasunęło mi się jeszcze jedno spostrzeżenie: często nie zdajemy
sobie sprawy, jak wiele w życiu mamy, jeśli jest obok nas ktoś bliski, komu
możemy ufać, z kim mamy możliwość dzielić radości i smutki – gonimy za jakimiś
mrzonkami, nie dostrzegając, że tak naprawdę... mamy wszystko.
Ale żebyście nie pomyśleli, że w „Wymarzonym domu” jest
tylko poważnie i refleksyjnie, to rozrywki dostarcza kwiecisty Pan Miecio i mój
ulubiony bohater, ksiądz proboszcz, pełen niebanalnego uroku osobistego. Dla
tych, którzy znają książki autorki, powrót do Malowniczego jest jak powrót do
domu; dla innych to szansa poznania ciepłych, sympatycznych i barwnie
wykreowanych postaci. Pani Magdalena długo kazała nam czekać na swoją nową
książkę, ale zapewniam, że warto było ten czas przetrzymać. Jestem ogromnie
ciekawa, co szykuje dla nas – i dla swoich bohaterów – w kolejnej części z
cyklu o miasteczku, do którego chciałoby się zawitać i zostać na dłużej.
Wyzwania: „Czytamy powieści obyczajowe” oraz „Polacy nie
gęsi”.
I kolejna super książka.. Przydałoby się przeczytać :)
OdpowiedzUsuńWarto, można się dobrze bawić, a jednocześnie trochę pozastanawiać:)
UsuńTym razem z przyjemnością poznam, gdyż od dawna myślę o twórczości Pani Kordel.
OdpowiedzUsuńWszystkie jej książki są świetne:)
UsuńZapowiada się fenomenalnie! Mam ostatnio wielką ochotę na takie właśnie historie! :)
OdpowiedzUsuńPowinna Ci przypaść do gustu:)
UsuńPauluniu przeczytałam tylko podsumowanie bo książka przede mną:) już się nie mogę jej doczekać:)
OdpowiedzUsuńJasne, rozumiem;) Przyjemnej lektury, Aguś:)
UsuńChętnie bym przeczytała i jeśli nadarzy się wolna chwila, na pewno się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, pozostałe książki autorki również;)
UsuńOstatnio głośno o tej książce na blogach. Mam na nią wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńDla wielbicieli polskich autorów - gratka:)
UsuńTo książka która muszę przeczytać obowiązkowo - uwielbiam powracać do Malowniczego :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Ci się spodoba:)
UsuńWiem że ją przeczytam, wcześniej czy później ;-)
OdpowiedzUsuńI słusznie, zachęcam do "wcześniej";)
UsuńBardzo lubię książki pani Magdy, mam dwie za sobą i chcę więcej! "Wymarzony dom" bardzo chcę przeczytać. Muszę niestety czekać, aż egzemplarz będzie dostępny w bibliotece...
OdpowiedzUsuńRozumiem, sama też ograniczam kupowanie powieści, ale tę musiałam mieć;)
UsuńTyle osób chwali tę książkę, że kiedyś na pewno po nią sięgnę, ale kupować raczej nie będę - poczekam na bibliotekę.
OdpowiedzUsuńJa mam pozostałe książki Pani Magdy, kupowałam od pierwszej, więc ta musiała do nich dołączyć;)
UsuńTym razem nie dla mnie, ale słyszałam wiele dobrego na temat tej książki, zatem kiedyś na pewno :)
OdpowiedzUsuńMoże przy okazji drugiej części? ;)
UsuńMalownicza pod każdym względem!
OdpowiedzUsuńPiękne podsumowanie:)
UsuńBardzo interesujące. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń