poniedziałek, 9 grudnia 2013

Agnieszka Błotnicka "Tamtego lata nad Sekwaną"



Agnieszka Błotnicka „Tamtego lata nad Sekwaną”, Nasza Księgarnia 2013, ISBN 978-83-10-12349-7, stron 272

Monika i Wojtek. Kolejne małżeństwo, dla którego zabójstwem jest rutyna i codzienne, zwyczajne życie wypełnione pracą. Na początku wierzą, że u nich będzie inaczej. Owszem, snują odważne plany, ale mają w nich być razem, to jest główne zadanie. A teraz każde z nich pochłania co innego: ona jest prawnikiem, on architektem. Gdzieś się zagubili, mijają się, a ich rozmowy coraz częściej dotyczą drobnostek lub tego, co związane z domem, ale nie z nimi samymi. Zapodziali bliskość, czułość, namiętność; zamiast liryki jest proza codzienności.

Monika wierzy jeszcze, że nadchodzące wspólne wakacje mogą coś zmienić, że oddalenie od domu pozwoli im odkryć siebie na nowo. Ale kiedy przypadkiem słyszy Wojtka rozmawiającego przez telefon – głosem, jakim już dawno nie mówił do niej, a szef proponuje jej głośną, wzbudzającą emocje sprawę, kobieta wie, że urlop trzeba będzie przełożyć. Wyjeżdża do Paryża, bo tam ukrywa się chłopak, który zamieszał w świecie brukowców, obierając sobie za cel króla tego imperium. Powrót do Francji, gdzie kiedyś spędzili z Wojtkiem wyjątkowo romantyczny czas, oraz spotkanie pewnego mężczyzny, skłonią Monikę do refleksji nad tym, jak dalej ma wyglądać jej życie i małżeństwo.

Agnieszka Błotnicka stworzyła ciepły romans w paryskim klimacie. Sprawa, którą prowadzi Monika – Jacka Pohla, zaplątanego w świat, w którym nigdy nie chciał się znaleźć - jest tylko tłem do pokazania najważniejszego, czyli rozmyślań głównej bohaterki. A jest nad czym myśleć. Przede wszystkim o tym, jak długo jeszcze tylko ona ma się starać, a odzew ze strony męża jest nijaki. Nie zapomniała, jak wiele ich kiedyś łączyło, ale wypełnia ją żal, że siła tamtego uczucia się wypala. Czy da się żyć w związku, który przynosi tylko gorycz i samotność? Nie bez znaczenia jest też fakt, że Wojtek najprawdopodobniej ją zdradza i okłamuje twierdząc, że dopina ważny kontrakt i to go tak wykańcza. Wyjazd do Francji odmieni życie Moniki. Odkurzy emocje, które kiedyś odłożyła na bok. Ciężko jej przekreślać tyle wspólnych lat, ale czy nie ma prawa myśleć o sobie?

Pisarka podjęła też temat, który stał się częścią świata mediów. Tabloidy, brukowce, jakkolwiek je nazwać, czyli ten rodzaj środków przekazu, które lubują się w plotkach, niekoniecznie prawdziwych informacjach i bazują na tym, co nieoficjalne, co może czasem chciałoby się zachować w tajemnicy przed innymi. Ta rzeczywistość, pudelki czy inne kozaczki, to nie jest moja bajka, nie interesuję się tym i na argument przytoczony w powieści, że „ludzie chcą to wiedzieć”, zastanawiałam się: po co? Czy odbiorcy takich gazet i portali naprawdę nie mają co robić, że tak przeżywają życie „gwiazd”? Wiem, że temat jest złożony i ci, co po drugiej stronie obiektywu, często sami podkręcają szum wokół siebie, ale mnie to nie pociąga, więc siłą rzeczy ten motyw książki nie porwał mnie szczególnie. Choć Błotnickiej trzeba przyznać, że przedstawiła go raczej wiarygodnie, ja potraktowałam to jako coś, co autorka musiała wprowadzić, żeby wysłać Monikę do Paryża. 

Najprzyjemniej czytało mi się te fragmenty, w których występował Tomasz. Autorka na przykładzie tej postaci pokazała, że jej mocną stroną jest poczucie humoru i naturalność w kreowaniu dialogów, i z tych dwóch elementów powinna czerpać jeszcze szerzej. Na pewno byłoby to z korzyścią dla czytelników jej powieści.

„Tamtego lata nad Sekwaną” to przyzwoita powieść obyczajowa na jedno popołudnie. Może nie ma w niej nic zaskakującego, ale czasem chodzi tylko o to, by przy lekturze spędzić miło czas. A ta książka jest tego gwarancją.   

Książka bierze udział w wyzwaniu „Czytamy powieści obyczajowe” oraz „Polacy nie gęsi”.

20 komentarzy:

  1. Mogłabym przeczytać, bo widzę, że jest niezła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, zwłaszcza gdy będzie potrzebować czegoś lekkiego;)

      Usuń
  2. Ciepły romans w paryskim klimacie?To coś zdecydowanie dla mnie i chociaż mam już sporo książek do czytania to dla tej pozycji znajdę jednak gdzieś miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też mi się wydawało, że się zainteresujesz:) Bardzo szybko się czyta, więc tym bardziej zachęcam:)

      Usuń
  3. Z przyjemnością poświęcę jej czas

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam tej autorki "Koniec wiosny w Lanckoronie" i ubawiła mnie serdecznie. Lubię książki w których autor potrafi lekko i zabawnie pisać o poważnych sprawach do tego ładną i poprawną polszczyzną. Przeczytam na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też czytałam, tylko za nic nie pamiętam, ech, ta moja skleroza...

      Usuń
    2. O odchudzaniu głównie:)

      Usuń
    3. To powinnam ją sobie przypomnieć;)

      Usuń
  5. Ach ten paryski klimat. Muszę koniecznie przeczytać tę powieść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam, choć myślę, że do polskich autorów Ciebie akurat nie muszę zbyt mocno;)

      Usuń
  6. Dotarłam w końcu do Ciebie Pauluniu. Jestem bez komputera nievwiem jak to dalej bedzie...na tablecie masakrycznie sie komentuje a co dopiero recenzje. Fajna ta książka z chęcią bym przeczytała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejmy nadzieję, że to nie będzie ta najgorsza opcja...

      Usuń
  7. Przeczytałabym najchętniej już :D Lubię takie romansidła przy których można się rozmarzyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też takie lubię. I jeszcze polska autorka, czego chcieć więcej?;)

      Usuń
  8. Widzę że to coś dla mnie, rozglądnę się za książką.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyda mi się podobna lektura na przyjemny wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno, zwłaszcza że w powieści lato, a u nas to paskudne zimno;)

      Usuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.