poniedziałek, 2 maja 2016

Sarah Hilary "W obcej skórze"



Sarah Hilary „W obcej skórze”, Czwarta Strona 2016, ISBN 978-83-7976-365-8, stron 544

Ośrodek dla ofiar przemocy domowej w Londynie. To tam trafiają kobiety, które znalazły w sobie siłę, by wyrwać się jakoś z zaklętego kręgu okrucieństwa, jakiego zaznawały we własnych nieraz czterech ścianach. To tam znalazła się Ayana, młoda dziewczyna okaleczona przez członków rodziny. Inspektor Marnie Rome i jej partner Noah Jake chcą ją namówić, by zeznawała przeciwko bratu, co pozwoliłoby go skazać także za inne przestępstwo. Policjanci natrafiają w ośrodku na dramatyczną sytuację: jedna z kobiet pchnęła nożem swojego męża. Hope i Leo Proctor trafiają do szpitala, skąd kobieta wkrótce później znika. Użycia noża sprawia, że detektyw Rome nieustannie wraca myślą do przeszłości i brutalnej śmierci swoich rodziców, zadźganych przez przybranego syna.

„W obcej skórze” obwołano najlepszym kryminałem 2015 r. w Wielkiej Brytanii i nagrodzono jedną z najbardziej prestiżowych nagród. Trzeba przyznać, że to niemałe osiągnięcie, jak na powieściowy debiut. Jego autorka pracowała m. in. w księgarni, w 2012 r. dostała nagrodę za opowiadanie, a niniejszą książką rozpoczęła cykl z inspektor Marnie Rome jako bohaterką wiodącą. Jako że od dłuższego czasu nie przechodzi mi ochota na kryminały, od razu po ujrzeniu zapowiedzi zainteresowałam się „W obcej skórze”, choć wiedziałam, że nie będzie to lektura łatwa – zbyt mocno przeżywam tematykę przemocy domowej, dlatego też raczej unikam utworów z tym motywem. Jak więc dałam sobie radę z tym?

Muszę stwierdzić, że Sarah Hilary pisze wyjątkowo plastycznie i obrazowo. Przy drastyczniejszych fragmentach musiałam trzymać nerwy na wodzy i powściągać wyobraźnię, choć gotowe sceny pchały mi się jak żywe przed oczy. Generalnie można powiedzieć, że śledztwo śledztwem, ale na pierwszym miejscu znajduje się przemoc domowa, które to zjawisko Hilary rozkłada na czynniki pierwsze. I z czysto technicznego punktu widzenia, tego, jakich środków użyła – zrobiła to doskonale, pokazując wszelkie bestialstwa, do których zdolny jest dopuścić się człowiek w stosunku do drugiej osoby, teoretycznie kochanej i bliskiej. Ale patrząc na to już z perspektywy ofiar, stworzył się przerażający obraz czegoś, co dla nich jest brutalną codziennością. Autorka pokazała, czym skutkuje obcowanie z przemocą od najmłodszych lat, jak jej obserwacja dewastuje psychikę, jak tworzy się błędne koło, z którego nie da się wyrwać ot tak. Ale chyba najbardziej przerażające jest to, że ani powieść, ani wszelkie dostępne dane czy analizy, nie dają odpowiedzi na pytanie, co powoduje, że niektórzy ludzie mają skłonności do przemocy i stają się katami innych...

Intrygującym fabularnie zabiegiem było to, że główna prowadząca dochodzenie, dotknęła tematy przemocy bardzo osobiście. Jej rodzina przestała istnieć, gdy przybrany brat, Stephen, pozbawił życia rodziców. Policjantka jest jedyną osobą, która odwiedza go w więzieniu, poszukując odpowiedzi na to kluczowe pytanie: dlaczego to zrobił. Nie znajduje jej... Ale przed nami, zapowiadany na jesień, drugi tom „Nie ma innej ciemności”, więc zakładam, że ten wątek na pewno będzie w nim kontynuowany.

Sarah Hilary dysponuje wszelkimi atutami, by na rynku powieści kryminalnych zagościć na dłużej. Posługuje się lekkim i przystępnym stylem; jej narracja jest płynna, z uwagi na w miarę krótkie rozdziały i sporo dialogów; sprawnie buduje intrygę; potrafi trzymać czytelnika w szachu i wzbudzić w nim różne emocje; wykreowani przez nią bohaterowie zmagają się z problemami w życiu osobistym, przez co wydają się bardziej ludzcy. Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie to same zalety.  

Za możliwość przeczytania bardzo dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.  

http://czwartastrona.pl/


20 komentarzy:

  1. Tak nagrodzony kryminał na pewno będę chciała przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I myślę, że nie pożałujesz, choć lektura niełatwa:)

      Usuń
  2. Ach, to musi być niesamowita lektura! Z wielką chęcią bym przeczytała!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałabym poznać Twoje zdanie na jej temat:)

      Usuń
  3. Mam bardzo podobnie - dla mnie temat przemocy domowej również jest jednym z tych, które wzbudzają we mnie silne emocje. A skoro autorka opisuje to w plastyczny sposób i dodatkowo wykreowała świetną intrygę, to ja się na to piszę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja książkę odbiorę z Polski w najbliższy tydzień. Bardzo dużo obiecuję sobie po tej lekturze. Obym sie nie rozczarowała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że nie. Na pewno zajrzę do Ciebie na recenzję:)

      Usuń
  5. Ta książka przykuła moją uwagę już parę dni temu, jeżeli będę miała okazję to przeczytam ;)

    Bookeaterreality

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie czytam i książka podoba mi się coraz bardziej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co tylko świadczy o tym, jak jest dobra, no bo jak może podobać się książka o przemocy?;)

      Usuń
  7. Jestem ciekawa tych drastyczniejszych opisów, pewnie też byłabym przerażona.

    OdpowiedzUsuń
  8. Osobiście po kryminały sięgam dosyć rzadko (choć już coraz częściej), ale moja mama gustuje tylko w kryminałach i reportażach.... Jeśli chodzi o kryminały - bardzo lubi właśnie takie drastyczne pozycje. Będę pamiętała o tej książce właśnie w aspekcie mamy :)

    Pozdrawiam
    Książki - inna rzeczywistość

    OdpowiedzUsuń
  9. Kusi mnie ta książka, ale powstrzymuje fakt, że na półce leżą inne, bardziej pilniejsze lektury.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba faktycznie ostatnio Cię przysypało;)

      Usuń
  10. Należę do osób, którym zazwyczaj trudno skupić się na lekturze książki... dlatego najczęściej sięgam po wciągające thrillery. Cieszę się, że został wydany kolejny, który może mi przypaść do gustu :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz ślad swojej obecności. Komentarze wulgarne i obraźliwe będą usuwane.