Justyna Kopińska „Polska odwraca oczy”, Świat Książki 2016,
ISBN 978-83-8031-472-6, stron 232
Opis wydawcy:
Nowa książka najczęściej nagradzanej dziennikarki 2015 roku.
Zbiór reportaży Justyny Kopińskiej „Polska odwraca oczy” to opowieści o
najważniejszych niewyjaśnionych sprawach ostatnich lat. – Zawsze chciałam być policjantką śledczą –
mówi Kopińska. – Odkrywać ukryte sprawy dotyczące przemocy dotykającej
bezbronnych ludzi. Dziś robię to przez dziennikarstwo. W książce m.in. reportaż
o dręczonych pacjentach szpitala psychiatrycznego w Starogardzie Gdańskim
(„Oddział chorych ze strachu”) i tuszowaniu najtrudniejszych spraw o zabójstwo
(„Ten trup się nie liczy”) oraz nigdy niepublikowane teksty, które powstały
specjalnie na potrzeby tego zbioru. Z reportaży Kopińskiej wyłania się obraz
nieskutecznego wymiaru sprawiedliwości i ludzi pozostawionych z poczuciem
krzywdy. Po publikacji jej tekstów przestępcy trafiali do więzienia, a w prawie
wprowadzano zmiany dotyczące bezpieczeństwa w instytucjach zamkniętych.
„Polska odwraca oczy” nie była lekturą łatwą, ale i tak
bardzo się cieszę, że dane mi ją było przeczytać. Przypomniała mi, dlaczego tak
bardzo cenię reportaże, dlaczego warto sięgać po ten właśnie gatunek.
Cezary Łazarewicz „Żeby nie było śladów. Sprawa Grzegorza
Przemyka”, Czarne 2016, ISBN 978-83-8049-234-9, stron 320
Opis wydawcy:
„Ludzie o miedzianym czole,
utożsamiający milicję z władzą, postanowili poświęcić prawdę dla swoich
doraźnych korzyści, skompromitować wymiar sprawiedliwości w Polsce cynicznymi
manipulacjami, które będą kiedyś książkowym przykładem niesprawiedliwości” – to
słowa matki Grzegorza Przemyka, świeżo upieczonego maturzysty, który w maju
1983 roku został śmiertelnie pobity przez milicję. W czasie śledztwa i rozprawy
władze PRL za wszelką ceną starały się odwrócić uwagę od milicjantów, próbując
przerzucić odpowiedzialność na sanitariuszy i lekarzy.Cezary Łazarewicz szczegółowo opisuje historię Grzegorza Przemyka – od zatrzymania na placu Zamkowym po wydarzenia, które nastąpiły później. Pokazuje cynizm władz komunistycznych, zacierających ślady zbrodni, a także bezsilność władz III RP, którym nie udało się znaleźć i ukarać winnych. W opowieść o Przemyku autor wplata historie jego rodziców – poetki Barbary Sadowskiej i ojca Leopolda, przyjaciół, świadków jego pobicia czy sanitariuszy, niesłusznie oskarżanych o zabójstwo. Jednocześnie odkrywa kulisy działań władz i wpływ, jaki na tuszowanie sprawy wywarli między innymi Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak czy Jerzy Urban.
To jedna z najgłośniejszych zbrodni lat osiemdziesiątych w PRL. W pogrzebie Przemyka wzięło udział kilkadziesiąt tysięcy ludzi, którzy z podniesionymi w znaku wiktorii dłońmi, w całkowitym milczeniu odprowadzali trumnę na Powązki. To również zbrodnia, która nie doczekała się sprawiedliwego wyroku.
Sprawa śmierci Grzegorza Przemyka to jeden z
najgłośniejszych przykładów tego, czym tak naprawdę był wymiar „sprawiedliwości”
w PRL-u (nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek napiszę to słowo w tym kontekście
bez cudzysłowu). Nazwisko maturzysty obiło mi się o uszy wielokrotnie, ale nie
potrafiłam podać szczegółów. Zmieniło się to po lekturze wstrząsającego „Zabić”
Patryka Pleskota. W jednym tomie zgromadzono kilka historii, które, choć lata
upłynęły, chyba nadal szokują i przejmują do szpiku kości. Nie inaczej jest z
„Żeby nie było śladów” – Cezary Łazarewicz, autor znanego mi reportażu „Sześć pięter luksusu”, próbuje
dociec prawdy o brutalnym pobiciu warszawskiego maturzysty, które skończyło się
zgonem chłopaka.
Wszystkie synonimy słowa „wstrząsająca” będą na miejscu,
jeśli chce się pisać (mówić) o tej publikacji. Tym, w co najtrudniej jest
uwierzyć, była skala procederu, który rozpętano; to, jakie siły zaangażowano,
by „zwalić” winę na Przemyka. Naprawdę jestem wielce zadziwiona faktem, iż nie
zdecydowano się „poświęcić” sprawców, płotek w gruncie rzeczy, a wybrano drogę
piramidalnych bzdur oraz piętrowych steków kłamstw, które nie trzymały się
czasem jakiejkolwiek logiki.
Ogólnie znakomita lektura, namawiam do jej przeczytania nie
tylko osoby zainteresowane czasami Polski Ludowej.
Obydwie książki wstrząsające i poruszające, warto po nie sięgnąć.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie tak.
UsuńMyślę, że wolałabym poczytać o sprawie Grzegorza Przemyka. Jestem ciekawa, czy dowiedziałabym się czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak.
UsuńTematyka książki nie leży w mojej strefie zainteresowań, więc jednak odpuszczę ją sobie.
OdpowiedzUsuńTak myślałam;)
Usuń